Artykuły

Oliver Frljić wystawia Kafkę w Berlinie

"Sprawozdanie dla Akademii" Franza Kafki to raport małpy przemienionej w człowieka, która kulturalnym akademikom opowiada o swojej niezwykłej historii - od porwanego w Afryce zwierzęcia do dżentelmena. Co nam chce powiedzieć Frljić? - o o spektaklu w berlińskim Maxim Gorki Theater pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Ci, którzy znają twórczość chorwackiego reżysera, mogą być zdziwieni. Frljić zrealizował spektakl zaskakująco "klasyczny", z fabułą, "po bożemu". Reżyser, który lubuje się w mocnych obrazach, wielopiętrowych ironicznych grach z teatralnym językiem, nierzadko ograniczając się do choreografii i muzyki albo każąc aktorom mówić "od siebie", "we własnym imieniu" (ale czy aby na pewno "własnym"?) - tutaj buduje postaci i opowiada historię w dość realistycznej scenografii.

Ubój, czyli Holocaust zwierząt

Z krótkiej noweli Kafki Frljić zrobił całkiem rozbudowaną opowieść, splatając ją z wątkami z powieści południowoafrykańskiego noblisty Johna Maxwella Coetzeego "Elizabeth Costello" - w Polsce w głośnej "(A)polonii" sięgnął już po nią Krzysztof Warlikowski. Chodzi tu przede wszystkim o pamiętne przemówienie - w "(A)polonii" wygłasza je Maja Ostaszewska - w którym przemysłowy system masowego uboju zwierząt porównany został do Holocaustu, do niedostrzeganej czy raczej akceptowanej przez większość społeczeństwa nieustannej Treblinki.

Ale u Frljicia nie chodzi tylko o przekroczenie granicy ludzkie/nieludzkie, ale też o podkreślane u Kafki osiągnięcie przez Piotrusia (granego przez młodego aktora Jonasa Dasslera) poziomu "przeciętnego kulturalnego Europejczyka". Tego Europejczyka Frljić nie ceni zbyt wysoko - widzi w nim nieświadomego własnego okrucieństwa chciwca z gębą pełną frazesów. Jak u Kafki Czerwony Piotruś mówi jednocześnie z perspektywy ofiary-zaszczutego zwierzęcia i człowieka-"beneficjenta" awansu; poniekąd zaprzyjaźnia się ze swoimi oprawcami i zaczyna ich naśladować.

Awansowany na człowieka i Europejczyka Czerwony Piotruś staje się bezwzględny dla tych, którzy w jego oczach okazują się małpami - trudno powiedzieć, czy dzieje się to w zgodzie z logiką fantastycznego konceptu przemiany wziętego z Kafki, czy też po prostu "małpy" stoją teraz od niego klasowo niżej - jak katowany przez Piotrusia służący.

Książki, klatka, Bundestag

W inscenizacyjnym stylu Frljicia można widzieć nawiązanie do ekspresjonistycznych, społecznych karykatur sprzed stu lat, na przykład malowanych przez George'a Grosza, łączących polityczną krytykę i realistyczne tematy z językiem groteski. Weźmy takie zamożne mieszczaństwo żrące stueurowe banknoty na charytatywnej aukcji, którą organizuje Piotruś z nowo poślubioną żoną. W ramach snobistycznego pociągu ludzi sztuki do kuriozów, a z drugiej strony eksplorowania najmroczniejszych stron europejskiego dziedzictwa, na aukcji wystawione zostanie też malarstwo Adolfa Hitlera.

Czy pokazane w "Sprawozdaniu dla Akademii" wychowanie do okrucieństwa i hipokryzji opisuje tylko asymilowanych obcych, czy każdego, kto włączany jest do społeczeństwa przez kulturę? Głównym elementem scenografii Igora Pauški jest monumentalna biblioteka, która za tomami okaże się skrywać kraty klatki.

Gdy zasłona z książek opadnie z hukiem, w perspektywie pokaże się miniaturowy Bundestag. Tak, dawną małpę czeka kariera polityczna, którą każe mu zrobić dotychczasowy oprawca w ramach swoich interesów.

Firma, która porwała Czerwonego Piotrusia, używa go teraz do zbudowania nowego, pozytywnego wizerunku; przemoc i wyzysk mają być odtąd ukryte pod dekoracyjną humanitarną działalnością i hasłami emancypacji głoszonymi przez polityka. Do której partii się zapisze? To bez znaczenia, jego mocodawcy mają wpływy w każdej.

Bohaterowie spektaklu idą oglądać na swój spektakl

Na pierwszy rzut oka Frljić jest w "Sprawozdaniu dla Akademii" mniej prowokacyjny niż w swoich bałkańskich, polskich czy nawet niemieckich przedstawieniach. Momenty, gdzie posuwa się w obsceniczności i prowokacji najdalej, dotyczą granicy tego, co uznajemy w różnych znaczeniach za "swoje", za "ludzkie" albo za "europejskie", co uważamy za "zabójstwo". W wystąpieniu w Bundestagu dotyczącym ekonomicznych korzyści i w zasadzie gospodarczej konieczności przyjmowania imigrantów "uchodźca" zostaje zastąpiony "małpą".

Frljić, mówiąc, że obcych włączymy w tryby naszej machiny gospodarczej nie w imię wartości, ale w imię interesu, chce kolejny raz zdemaskować "kryzys uchodźczy" jako efekt dawnych kolonialnych win i późniejszej polityki Zachodu wobec globalnego Południa.

Spojrzenie Frljicia jest tyleż bezkompromisowe, co chwilami radykalnie naiwne. Jest jednak zarazem paradoksalnie naiwne w sposób świadomy, bo ostatecznie sam jego spektakl w niemieckim Maxim Gorki Theater okaże się elementem krytykowanej kultury - w ostatniej scenie wybiorą się na niego Piotruś z małżonką, by kulturalnie spędzić czas.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji