Artykuły

Wrocław. "Halka" wg Laco Adamika na DVD

Ukazał się zapis spektaklu przygotowanego na 60-lecie polskiej sceny operowej we Wrocławiu. Wydawnictwo rozczarowuje.

To już druga - po wydanej w 1999 r. - "Halka" na DVD. Poprzednie wydawnictwo zawierało zapis przedstawienia w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej, wyreżyserowanego przez Marię Fołtyn, z ukraińską śpiewaczką Tatianą Zacharczuk w tytułowej partii oraz z Antonim Wicherkiem za pulpitem dyrygenckim i do dziś cieszy się sporym powodzeniem wśród melomanów - zwłaszcza tych, którzy chcą oglądać operę Moniuszki w tradycyjnym, góralsko-szlacheckim sztafażu.

"Halka" [na zdjęciu] w reż. Laco Adamika to zupełnie inne inscenizatorskie rejony: jodły nie szumią tu na gór szczycie, oj, nie szumią.... Opowieść została przeniesiona w nieokreślony czas i rzeczywistość.

Adamik z dystansem, ale i wyczuciem teatralnej poezji rozegrał studium niszczącej namiętności, oderwane od rodzajowości, folkloru, kolorytu lokalnego, krytyki społecznej. Bez mazurów i krzesanych, bez kontuszów i parzenic, bez patriotycznego nadęcia i społecznej dydaktyki. Walorem spektaklu była warstwa wizualna, oparta na kontraście czerni i bieli, grze świateł i cieni. Czytelne rozróżnienie między członkami społecznej elity i mieszkańcy wsi podkreślał też charakter tańców, przygotowanych przez ukraińską choreografkę Irinę Mazur. W jej ujęciu słynny mazur z II aktu z polskim mazurem miał bardzo niewiele wspólnego, a góralskie tańce w III akcie kipiały wprost od nieujarzmionych emocji, wyrażonych w teledyskowym stylu.

W zapisie na DVD niezwykła dynamika tych układów ulotniła się. A w przypadku tańca góralskiego mamy do czynienia z nieprzyjemną niespodzianką: to nie ten sam taniec, tak oklaskiwany podczas wrześniowych spektakli! Niesamowitych, długowłosych atletów z grupy baletowej Iriny Mazur zastąpili przed kamerą nieprzyzwyczajeni do tego rodzaju ekwilibrystyki etatowi tancerze Opery Wrocławskiej. Ukraińcy trafili tylko na fotosy na okładce i w książeczce dołączonej do płyty!

Zastrzeżeń wobec tego DVD, pozbawionego menu, dodatków i napisów, jest więcej. Podczas uwertury pantomimę rozgrywaną w spektaklu Adamika przez wykonawców ról Halki i Janusza zastąpiły zbliżenia na orkiestrę i dyrygującą Ewę Michnik i chaotyczne, komputerowe impresje. Później takich eksperymentów już nie ma, ale obraz i dźwięk, a także ich montaż często nie przystają do standardów wyznaczonych dla tego rodzaju produkcji: nawet jeśli miała to być wierna rejestracja wersji scenicznej, to wypadało zadbać o specjalne ustawienie świateł, płynność ruchu kamer, a w końcu jakość transferu. Gruboziarnisty, często rozmywający się obrazu irytuje, a zwykły, stereofoniczny dźwięk wcale nie imponuje głębią - tym bardziej że dykcja niektórych śpiewaków (chlubnymi wyjątkami są Aleksandra Buczek jako Zofia i Mariusz Godlewski jako Janusz) pozostawia wiele do życzenia. W zbliżeniach Oleha Łykhacha (Jontek) wizja rozjeżdża się z fonią, w innych miejscach brawa publiczności brzmią jak wmontowane z innych spektakli...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji