Artykuły

?

Współpracą z autorem przywykło się nazywać wystawienie sztuki współczesnego pisarza pozostającego w kontakcie z teatrem, który go wystawia.

W rzeczywistości powinno by się pojęcie rozszerzyć lub ograniczyć. W pewnym sensie każda inscenizacja (jeżeli teatr stara się pokazać autora) stanowi formę współpracy. Nawet kiedy autor nie żyje lub jest daleko. Z drugiej strony istnieje rodzaj kontaktu autora z teatrem, który można określić mianem współpracy w węższym, ściślejszym znaczeniu tego słowa. Myślę tu o wymianie poglądów, wspólnym formowaniu scenicznej redakcji utworu, czasem uczestnictwie w próbach.

Spośród kilkudziesięciu współczesnych autorów, których w ciągu 29 lat swego istnienia wystawiał nasz teatr, wielu pisarzy uczestniczyło w tym sensie w naszej pracy. Są miedzy nimi Iwaszkiewicz i Maliszewski, Tarn i Broszkiewicz, Kruczkowski.

Na pierwszym miejscu wymienię Leona Kruczkowskiego, który w lecie roku 1949 złożył nam egzemplarz "Niemców". Wystawiliśmy sztukę jesienią tego samego roku, niemal równocześnie z premierą krakowską. Przedstawienie przybrało kształt ostateczny po przyjaznych, ale ostrych i kontrowersyjnych sporach z autorem dotyczących zarówno formy, jak i ostatecznej redakcji scenicznej (sprawa epilogu), zmienionej i przekształconej jeszcze w czasie prób generalnych z publicznością. Ostateczną, bardzo różniącą się od pierwszej wersje przedstawienia uformowaliśmy dopiero w roku 1955, całkowicie według naszych upodobań. Kruczkowski po próbie generalnej wersję tę zaaprobował. Tym większa była nasza satysfakcja, kiedy po szeregu doświadczeń z innymi teatrami, Kruczkowski w roku 1959 złożył nam egzemplarz kolejnej swojej sztuki, "Pierwszego dnia wolności". Tym razem przygotowania do prapremiery odbywały się bez tarć w pełnym porozumieniu. Później jeszcze, mimo ogromnego powodzenia spektaklu, Kruczkowski miewał wątpliwości, zastanawiał się nad innymi drogami realizacji. Po obejrzeniu wielu różnych spektakli, po doświadczeniach paryskich, na krótko już przed śmiercią odwiedził nas w teatrze, by stwierdzić, że wersja Teatru Współczesnego najbardziej mu odpowiada.

W Kruczkowskim znaleźliśmy autora wyjątkowego. W formie tradycyjnej (inna była w owych latach niemożliwa) prezentował sztuki z dobrze napisanymi scenami i rolami, miał dar publicysty i społecznika, podejmowania spraw żywo obchodzących społeczeństwo (my sami graliśmy jego sztuki ok. 600 razy), żarliwość i siłę przekonania wywodząca się z tradycji Żeromskiego.

Inaczej przedstawiała się sprawa z autorem, który dopiero od roku 1964 mając za sobą wiele doświadczeń teatralnych obrał sobie Teatr Współczesny za bazę aktorską i reżyserską swoich prapremier. Myślę o Mrożku. Owocem poprzedzonej rozmowami współpracy był spektakl "Czarownej nocy" i "Zabawy", a potem "Tango". Zainicjowane w Warszawie przy ul. Mokotowskiej 13 zdobyło później sceny wielu krajów i kontynentów. Odtąd Mrożek prawa wszystkich prapremier oddał naszej scenie.

Współpraca rozpoczęta w roku 1965 urwała się nie z naszej winy. Podjęliśmy ją obecnie prapremierą polską "Szczęśliwego wydarzenia". Chcielibyśmy, żeby trwała dalej.

Miejsce szczególne w historii naszej sceny, w naszym sercu i pamięci zajmuje osoba Edwarda Csatý. Przez wiele lat przyjaźnią, rada, rozmową przyczyniał się do kształtowania repertuaru i formy reżyserskiej Teatru Współczesnego. Kiedy pewnego razu, kilkanaście lat temu, postanowiłem zrealizować utwór, którego ideom zawdzięczam wiele, zwróciłem się z tym do Edwarda. Wspólnie ustaliliśmy zasadę, sens i cele przekładu "Ifigenii w Taurydzie". Wiele osób wzruszało ramionami na wieść o naszym przedsięwzięciu. Mimo to powstała Csatowska wersja utworu Goethego i była na scenie naszej zrealizowana. W odczuciu Csatý i moim, i przynajmniej kilku jeszcze osób była to sprawa mająca programowe niejako znaczenie dla naszego teatru. W każdym zaś razie dla Csatý i dla mnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji