Artykuły

TVP Kultura. Niedziela ze Stanisławem Radwanem

Pianista i kompozytor, człowiek teatru Stanisław Radwan będzie bohaterem najbliższej "Niedzieli z..." . Początek o godz. 17.15 w TVP Kultura.

- Gdyby pojawił się punktualnie, zrujnowałby sobie reputację - komentuje Jerzy Illg, redaktor naczelny wydawnictwa "Znak", autor niedawno opublikowanej rozmowy-rzeki z Radwanem "Zagram ci to kiedyś".

Andrzej Domalik, reżyser, jest bardziej wyrozumiały opowiadając, że legendarna niepunktualność, niebywanie oraz znikanie Stanisława Radwana nigdy nie jest przez niego zawinione. Przypomina, że istotnie spóźnił się kiedyś godzinę na próbę w teatrze, ale miał istotny powód - winda, która wwoziła na odpowiedni poziom, przeznaczona była do transportu sześciu osób, a że Radwan był sam - czekał na pozostałych pięć

W Państwowej Wyższej Szkole Muzycznej w Krakowie był w klasie Krzysztofa Pendereckiego jedynym studentem. W budynku uczelni spotykali się jedynie przy okazji egzaminów, na co dzień nauka odbywała się w kawiarniach albo w domu.

- Nie miał żadnej metody, choć jest wielkim pedagogiem - opowiada o Krzysztofie Pendereckim Radwan. - Dostosowywał swoje nauczanie do braków studenta.

Bohater programu wspomina też, jak ważną postacią naszej kultury, o nieprzemijającym znaczeniu jest Stanisław Wyspiański, a także jak to się stało, że mieszkał przez pewien czas na Wawelu. Opowiada też o maju 1968 roku, który spędził w Paryżu. Nie chciał zostać we Francji, bo jak mówi - w Polsce był wtedy o wiele świetniejszy okres niż w Paryżu - życie kulturalne buzowało odkrywczymi wydarzeniami, twórcy przeżywali czas rozkwitu. Ale i paryskie życie miało swoje zalety.

- Śniadania Staszka składały się wówczas składało się z bagietki, musztardy i wina - ujawnia Dorota Segda, aktorka i żona bohatera programu opowiadająca też, jak się poznali w czasie jej studiów w krakowskiej PWST. "Wyłowił" ją wówczas do zespołu Starego Teatru, którym kierował.

- Może dlatego jesteśmy takim dobrym małżeństwem, że ja lubię czytać wiersze na głos, a on lubi ich słuchać - mówi Segda.

- Ja się uczyłem Radwana. Musiałem do niego dorosnąć - uważa Jan Englert. - Posłuchajcie, jak on mówi - tam nie ma żadnych ozdóbek, a jednocześnie jest to proza poetycka. I nie słyszałem, aby o kimkolwiek źle mówił.

- Mistrz ukryty - określa go Jerzy Radziwiłowicz.

Teresa Czepiec, siostrzenica Radwana, wyjaśnia okoliczności nakręconego o wuju filmu - "Radwan".

Dopełnieniem "Niedzieli z" będzie emisja dwóch filmów: telewizyjnej adaptacji opowiadania Jarosława Iwaszkiewicza: "Dziewczyna i gołębie" w reżyserii Barbary Sass-Zdort (początek o godz. 18.05) oraz odcinek serialu "Z biegiem lat, z biegiem dni - Kraków 1901" zrealizowanego przez Andrzeja Wajdę (początek o godz. 19.05).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji