Artykuły

Głębia na Zimnej

Nowy utalentowany autor dramatyczny wystąpił z sztuką, która daje widzowi kilka chwil zastanowienia. - Widzimy dworek szlachecki na kresach wschodnich z jego dodatnimi i ujemnymi stronami. Do tych ostatnich należy beznadziejna nuda, jaka zieje po prostu z salonu dworkowego. Zaczyna się sztuka widokiem znudzonych mieszkańców dworku i kończy się tym samym widokiem. Ale w tej nudzie dzieje się coś. Bo ludzie mają przecież woje zmartwienia i troski, gdy inni cieszą się i są szczęśliwi, choćby nawet krótko tylko. Tutaj pan domu i ojciec rodziny zajmuje się aż nadto niedwuznacznie młodą nauczycielką muzyki. To jest powodem wielkiej cichej tragedii u żony, która nie chce czy nie umie męża oderwać od zdrady małżeńskiej. Ale córka nie może się z tym stanem pogodzić i nie mogąc znaleźć zrozumienia swych obaw u matki postanawia sama skończyć ze złem. Nie udaje się jej to i w rezultacie sama popada w takie samo zobojętnienie jak matka. Dalej panuje nuda w dworku.

Bohaterką dnia była p. Kwiatkowska, grająca główną rolę. Po raz pierwszy mieliśmy możność oglądać młodą artystkę w tak wielkiej roli. Wywiązała się z niej pierwszorzędnie udowadniając swój wszechstronny talent aktorski. P. Kwiatkowska w całej pełni zasłużyła na pochwały. Dobrą kreację, aczkolwiek nie najlepszą, stworzył p. Tokarski jako stary rybak Łuka. Dobrze ze swego zadania wywiązał się także p. Żakowski. W innych rolach wystąpili pp Bętkowska, Walterówna, Kostrzewski i Tomaszewski.

Pieczę nad całością miał reżyser p. K. Tatarkiewicz. Piękne deklaracji, zwłaszcza w akcie drugim z wodą i jodłami, wykonał wytrawny dekorator naszej sceny p. Jarnutowski.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji