Piękny sukces łodzian w Jugosławii
Gorące brawa i pełne uznania recenzje towarzyszyły przedstawieniom "Hamleta" na scenach Belgradu, Sarajewa i Zenicy.
W połowie maja zespół Teatru im. Jaracza z Łodzi wędrował po Jugosławii, pokazując naszym pobratymcom znad Adriatyku znany już dobrze w Łodzi spektakl "Hamleta" w reżyserii Jana Maciejowskiego. Cała podróż zespołu trwała dwa tygodnie. Wyjazd nastąpił w niedzielę, 7 maja, powrót w poniedziałek, 22 maja.
W ostatni zaś czwartek, 25, na specjalnej konferencji prasowej kierownictwo teatru oraz niektórzy członkowie zespołu podzielili się z zaproszonymi przedstawicielami prasy plonami swojej podróży, która obejmowała przedstawienia "Hamleta" w Belgradzie, Sarajewie oraz w przemysłowym centrum Bośni i Hercegowiny - Zenicy.
Łodzianie byli gośćmi teatru z Zenicy, z którym już od kilku lat utrzymują niezwykle przyjazne kontakty, wyrażające się m. in. we wzajemnych wizytach zespołów, prezentujących publiczności w Polsce i w Jugosławii swój artystyczny dorobek.
Zgodnie z zapowiedzią dyr. Maciejowskiego na wspomnianej konferencji, formy tych kontaktów - w wyniku ostatniej wizyty i porozumień z kierownictwem teatru w Zenicy- - mają ulec dalszemu rozszerzeniu i wzbogaceniu.
Warto tutaj od razu dodać, że klimat dla rozszerzenia wzajemnych kontaktów stał się szczególnie sprzyjający po zaprezentowaniu jugosłowiańskim widzom i krytyce łódzkiego przedstawienia "Hamleta". Beż żadnej przesady można powiedzieć, że zespól artystyczny Teatru im. Jaracza odniósł w Jugosławii świetny sukces. Towarzyszyła zaś mu niezwykła serdeczność przyjęcia, widoczna zwłaszcza w Zenicy, której zespół mocno zdążył się już zaprzyjaźnić z łódzkimi kolegami.
Wrażenia przekazywane przez członków zespołu na konferencji całkowicie odpowiadały odczuciom piszącego te słowa. W jugosłowiańskiej bowiem podróży łódzkiego teatru towarzyszyli zespołowi przedstawiciele łódzkie] TV oraz "Expressu Ilustrowanego".
Mogli oni, nieco z zewnątrz, obserwować atmosferę i klimat przyjęcia zgotowanego zespołowi "Hamleta" oraz rejestrować na gorąco wszystko to, co złożyło się na jego sukces, wystawiający przecież w jakimś sensie dobrą markę całości życia kulturalnego w naszym mieście.
Patrząc na sprawę z tego punktu widzenia z pewnością można powiedzieć, że podróż zespołu Teatru im. Jaracza do Jugosławii i wystawiony tam "Hamlet" w reżyserii Jana Maciejowskiego oddały cenną przysługę sprawie propagowania polskich osiągnięć artystycznych za granicą.
Potwierdzeniem tego były pełne uznania recenzje zamieszczone na łamach najpoważniejszych pism jugosłowiańskich - "Borby" i "Polityki", popularnego belgradzkiego "Expressu", czy wychodzącego w Sarajewie "Oswobodenja", pokazane w czwartek uczestnikom konferencji.
We wzruszającej swą serdeczną gościnnością Zenicy, zespól łódzki spełnił nie tylko swoje funkcje aktorskie. Wystąpił również w charakterze publiczności na bardzo ciekawym spektaklu sztuki jugosłowiańskiego autora Ivo Breszana pt. "Przedstawienie Hamleta w wiosce Mrdusza Donja", pokazanym specjalnie na użytek łódzkich gości przez zespół w Zenicy.
Reżyserował sztukę kierownik literacki tamtejszego teatru, Zoran Ristowicz, wystąpili zaś m. in. aktorzy znani już łódzkiej publiczności z czasów wizyty teatru z Ze-nicy w naszym mieście - Tonka Vlajkowicz, Faruk Zadicz i Żarko Mijatowicz.
Zasygnalizowane na konferencji plany dalszego rozszerzenia wzajemnej współpracy obu teatrów obejmują m. in. wizytę zenickiego zespołu w Polsce w czerwcu przyszłego roku, a ponadto wymianę aktorów, reżyserów i scenografów.
Mowa była także o częstszym sięganiu wzajemnym do rodzimego repertuaru teatralnego obu krajów. Jeśli chodzi o Zenicę, to sięgnęła ona ostatnio po znany dobrze łodzianom "Łeztern" w muzycznym opracowaniu Piotra Hertla, kierownika muzycznego Teatru im. Jaracza. Łódź zamierza z kolei wystawić wspomnianą sztukę Breszana.
"Łeztern" zdobył w Jugosławii sporą popularność, a sam Piotr Hertel, który odbywał wspólnie z zespołem "Hamleta" podróż po Jugosławii, czynił wrażenie, że ma w tym kraju wcale nie mniej serdecznych przyjaciół, niż w swojej rodzinnej Łodzi.
Na koniec tych refleksji z zagranicznej podróży łódzkiego teatru trzeba dodać, gwoli wierności prawdzie, że nie wszystkie jej fragmenty zapisały się równie przyjemnie w pamięci zespołu.
Postarała się o to budapeszteńska placówka "Orbisu", organizująca w sposób bardzo nieudolny dwudniowy pobyt łodzian w stolicy Węgier.
Pobytowi na Węgrzech towarzyszył jeszcze jeden zgrzyt. Otóż kierownictwo teatru zaproponowało kierownictwu Ośrodka Polskiego w Budapeszcie, że w drodze powrotnej z Jugosławii może służyć wykonawcami "Hamleta", jeśli Ośrodek uzna za potrzebne skorzystanie z ich artystycznych talentów dla urozmaicenia form swojej działalności.
Propozycja została przyjęta przez dyrektora Ośrodka dr Sochackiego z nieukrywanym zadowoleniem. Umówiono się na spotkanie za 10 dni, do którego to czasu Ośrodek miał się zorientować w najlepszych sposobach wykorzystania nadarzającej się okazji.
W umówionym terminie dyrektora Ośrodka nie było w Budapeszcie, a poza tym nikt o niczym nie wiedział.
Na szczęście obie te sprawy stanowiły tylko niewielki margines, ukoronowanej pięknym sukcesem, podróży do Jugosławii.