Artykuły

(A)pollonia - końcowe odliczanie

Krzysztof Warlikowski, reżyser "(A)pollonii" Jednej z najważniejszych premier teatralnych tego sezonu w Polsce, uchylił wczoraj rąbka tajemnicy W dawnej Fabryce Wódek "Koneser" na warszawskiej Pradze pokazane zostały trzy sceny spektaklu.

Na scenie zobaczyliśmy aktorów -Macieja Stuhra, Małgorzatę Hajewską-Krzysztofik i Magdalenę Popławską. A także scenografię: manekiny, stoły, krzesła oraz perkusję, gitary i keyboard, na których w czasie spektaklu gra zespół, z Renate Jett na wokalu. Ta austriacka aktorka, znana z wcześniej szych przedstawień Warlikowskiego, łamaną polszczyzną zaśpiewa szlagier "To ostatnia niedziela".

- Ofiarą "Ostatniej niedzieli" jest mężczyzna, którego zostawiła kobieta. Przed wojną to się nazywało tango samobójców. Przychodzili faceci do knajp, zamawiali to tango i strzelali sobie w głowę - mówił o pomyśle wykorzystania tej smutnej piosenki w swoim najnowszym spektaklu jego reżyser, Krzysztof Warlikowski.

W sztuce jednak ofiarami są kobiety, będące jednocześnie bohaterkami tekstów Ajschylosa, Eurypidesa i Hanny Krall.

- Alkestis oddaje życie za męża, Ifigenia oddaje je z przymusu, a Apolonia, matka trójki dzieci, będąca w zaawansowanej ciąży z czwartym, za ukrywanie 23 Żydów. Choć to wszystko jest uniwersalne i aktualne, ta ostatnia bohaterka jest nam najbliższa historycznie. Bo, niestety, trzeba było dziesięcioleci, zanim zdaliśmy sobie sprawę z tego, czym była zagłada Żydów - tłumaczył Warlikowski. Premiera "(A)pollonii" już w sobotę 16 maja, w "Koneserze". Spektakl będzie grany do 28 maja.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji