Artykuły

Reżyser o krok przed wszystkimi

- Wojciech Kościelniak przywrócił należny szacunek musicalowej scenie. Udowodnił, że teatr muzyczny może bawić, ale też skłaniać do refleksji - mówi Piotr Sobierski, autor książki "Więcej niż musical. Teatr Wojciecha Kościelniaka".

Katarzyna Fryc: - Dlaczego Wojciech Kościelniak?

Piotr Sobierski [na zdjęciu]: - Fascynacja teatrem Kościelniaka rozpoczęła się praktycznie od pierwszego musicalu, jaki wyreżyserował, czyli "Hair" w Teatrze Muzycznym w Gdyni w 1999 r. Ten oraz kolejny tytuł "Sen nocy letniej" z 2001 r. były dla mnie czymś niezwykłym na tle ówczesnych dokonań teatru muzycznego. Z przyjemnością więc rozpocząłem podróż po Polsce za następnymi spektaklami i koncertami.

Kulminacyjnym momentem była "Lalka" w 2010 r., czyli najważniejszy i moim zdaniem najlepszy spektakl Kościelniaka. Dzieło skończone w każdym aspekcie, niezwykłe w formie i treści. Zupełnie nowa jakość, która wprowadziła Kościelniaka na salony polskiego teatru. To moment przełomowy nie tylko w jego karierze, ale i najnowszej historii musicalu. Uznałem, że to odpowiedni czas, by opowiedzieć historię tego teatru, ale jak widać od pomysłu do premiery książki minęło osiem lat.

Twoim zdaniem reżyser "Lalki" i "Chłopów" jest kontynuatorem idei Danuty Baduszkowej?

- Pracując nad książką, zdałem sobie sprawę, jak wiele łączy tych dwoje twórców. Kościelniak, podobnie jak Baduszkowa, jest w pełni oddany swojej pasji. Jest perfekcjonistą, twórcą niezwykle inteligentnym i wrażliwym, któremu od początku zależy na tworzeniu teatru z szacunkiem do sceny, aktorów i widzów. Baduszkowa starała się zerwać z modelem przestarzałej operetki, a Kościelniak od początku stoi w opozycji do musicalowej rutyny i sztampy. Baduszkowa postawiła sobie za cel tworzenie musicali od podstaw, nie inaczej jest u Kościelniaka, którego znakiem rozpoznawczym są adaptacje wielkiej literatury oraz pisana specjalnie dla niego muzyka. Parząc na historię polskiego musicalu, to zjawisko niezwykle rzadkie, a taka konsekwencja w działaniu to już prawdziwy fenomen.

Na czym, twoim zdaniem, polega fenomen twórczości Kościelniaka?

- Dla mnie najważniejsze jest to, że jego wrażliwość, wyobraźnia i inteligencja sprawiają, że siedząc na widowni nie czuję, aby ktoś mnie oszukiwał. Kościelniak potrafi bawić, ale też zmusić nas do myślenia. To teatr przesiąknięty prawdą o świecie i człowieku. Rzadko kiedy odwołuje się do bieżących wydarzeń czy zjawisk, ale często staje się pewnego rodzaju komentarzem. Nie powstaje w oderwaniu od "tu i teraz". To ogromny atut i siła tego teatru.

Jak zdefiniowałbyś jego styl?

- Kościelniak umiejętnie łączy teatr muzyczny z dramatycznym. Chociaż to tak naprawdę banał. W końcu aktor sceny muzycznej z założenia musi nie tylko śpiewać i tańczyć, ale też grać. A że często jest inaczej i o tym prawdziwym aktorstwie w musicalu musimy zapomnieć, to tylko kwestia reżysera, który często na polskim podwórku o tym istotnym elemencie zapomina. Kościelniak przywrócił więc należny szacunek musicalowej scenie. Udowodnił, że teatr muzyczny może bawić, ale też skłaniać do refleksji. Zawsze na wysokim poziomie artystycznym - z perfekcyjną choreografią, światłem, scenografią i kostiumami oraz muzyką. No i przede wszystkim z aktorem.

Ile trwała praca nad książką i co było w niej najtrudniejsze?

- Walka o fundusze trwała siedem lat. Na szczęście na chwilę przed rezygnacją z pomysłu trafiłem z moim projektem do Wydziału Kultury Urzędu Miasta Gdyni oraz dyrektora Gdyńskiego Centrum Kultury - Jarosława Wojciechowskiego. Dostałem zielone światło i mogłem rozpocząć pisanie książki. W sumie zajęło mi to rok pracy. Jedną z ostatnich rozmów z Wojtkiem Kościelniakiem zakończyłem stwierdzeniem, że łatwiej byłoby napisać książkę o starożytnej Grecji niż o jego teatrze. Oczywiście był to żart, ale faktycznie w kilku momentach byłem bezsilny. Największą trudność stanowiły błędy w prasie, archiwach teatrów i telewizji. Czasami nie byłem w stanie ustalić spisu realizatorów, prawidłowej pisowni nazwisk, a niekiedy nawet daty premiery danego wydarzenia. Nad spisem wszystkich realizacji w reżyserii Kościelniaka pracowałem praktycznie do ostatniego momentu.

Twój ulubiony spektakl Wojciecha Kościelniaka to...

- Zdecydowanie "Sen nocy letniej", czyli trans-opera Leszka Możdżera z 2001 roku z Teatru Muzycznego w Gdyni. Do dzisiaj, gdy myślę o tym spektaklu, mam dreszcze. Pomimo swoich mankamentów, było to dzieło niezwykle oryginalne. Kościelniak objawił się jako wizjoner. Niestety, w tamtym czasie teatr i publiczność nie były gotowe na taki spektakl, ale na tym też polega fenomen Kościelniaka. Jest zawsze krok przed wszystkimi.

---

Piotr Sobierski - trójmiejski recenzent i pasjonat teatru muzycznego, w Programie II Polskiego Radia prowadzi audycję "Ten cały musical", pracuje w Gdyńskim Centrum Kultury. Bohaterem jego książki jest reżyser Wojciech Kościelniak, uznawany obecnie za najważniejszego twórcę spektakli muzycznych w Polsce, który w Teatrze Muzycznym w Gdyni wyreżyserował "Hair", "Sen nocy letniej", "Francesco", "Lalkę", "Bal w Operze", "Chłopów", "Złego" i "Wiedźmina".

---

Wieczór autorski, wystawa i koncert

Na cykl wydarzeń związanych z premierą książki "Więcej niż musical. Teatr Wojciecha Kościelniaka" zaprasza Gdyńskie Centrum Kultury (Konsulat Kultury, ul. Jana z Kolna 25). Wojciech Kościelniak będzie gościem spotkania autorskiego w niedzielę 21 października o godz. 17 (wstęp wolny), o którego oprawę artystyczną zadba Bernard Szyc z Teatru Muzycznego w Gdyni.

Promocji książki towarzyszyć będzie wystawa poświęcona Damianowi Styrnie, autorowi scenografii do wielu spektakli Kościelniaka, w patio Konsulatu Kultury (można ją oglądać do 18 listopada), a także specjalnie przygotowany na tę okazję przez Patrycję Gola i Krzysztofa Wojciechowskiego koncert "Egzamin z Kościelniaka", podczas którego studenci Studium Wokalno-Aktorskiego w Gdyni wykonają piosenki z musicali w nowych, zaskakujących aranżacjach (22 i 29 października o godz. 19, bilety 30-35 zł).

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji