Artykuły

Częstochowa. "Poniżej pasa" w duchu Becketta

W Teatrze im. Mickiewicza trwają ostatnie przygotowania do polskiej prapremiery sztuki "Poniżej pasa" Richarda Dressera. - Wprowadzamy ten tytuł do literatury dramatycznej w Polsce. Być może niebawem sztuka doczeka się kolejnych realizacji - mówi dyrektor Robert Dorosławski.

Spektakl reżyseruje André Hübner-Ochodlo. To już dziewiąta realizacja, której podjął się w Częstochowie. Poprzednią było muzyczne "Wesołe miasteczko" przygotowane na jubileusz 10-lecia tej współpracy.

- André chce do nas wracać, a my chcemy z nim współpracować. To układ korzystny dla obu stron. On jest świetnym reżyserem. Realizując z nami spektakl, zyskuje tytuł, który prezentuje podczas "Lata Teatralnego" w swoim Teatrze Atelier w Sopocie. A my mamy dwie premiery. Jestem szczęśliwy, bo zdołaliśmy już sobie wyrobić markę w Trójmieście. Na naszych spektaklach są zawsze nadkomplety - mówi Robert Dorosławski, dyrektor Teatru im. Mickiewicza w Częstochowie.

Tym razem wybór padł na tekst "Poniżej pasa" Richarda Dressera. Efekty pracy będzie można zobaczyć w Częstochowie w sobotę 6 października.

Polska prapremiera tego tytułu będzie jednocześnie pierwszą nowością w repertuarze sezonu 2018/2019.

- Pomysł wyszedł od André, który ma w swoim domu półkę z książkami, które go intrygują i które chciałby zrealizować. Ten dramat w oryginalnej wersji leżał u niego długo. Teatr Atelier zlecił tłumaczenie i pokrył koszty. My zrealizowaliśmy resztę. W świecie "Poniżej pasa" było już wystawiane, w Polsce to prapremiera z wprowadzeniem tytułu do literatury dramatycznej. My przecieramy szlak, ale może niebawem sztuka doczeka się kolejnych realizacji - wyjaśnia Dorosławski.

Premiera w Sopocie odbyła się 13 lipca. "Poniżej pasa" spodobało się publiczności i zebrało dobre recenzje. Teraz pora na ocenę częstochowskich widzów.

- To bardzo intrygujący i przewrotny tekst, który traktuje o sprawach poważnych: ludzkiej samotności, alienacji, rzeczywistości korporacyjnej. To sztuka bardzo na nasze czasy - mówi dyrektor częstochowskiego teatru. - André Hübner-Ochodlo w swojej realizacji dotyka Becketta, Kafki, Ionesco. To zresztą ciekawe, bo w pierwotnych planach mieliśmy ochotę zrobić "Czekając na Godota" Becketta właśnie. Nie mogliśmy go jednak zrealizować ze względu na prawa autorskie, ale duch Becketta krąży nad tym przedstawieniem. Serdecznie je polecam. Widzów czeka dużo przejmujących scen i spora dawka absurdalnego humoru. Do tego mamy wyśmienite aktorstwo i pomysłową scenografię, którą jak zawsze wymyślił sam reżyser - dodaje Dorosławski.

Spektakl będzie grany w sali kameralnej. Na scenie pojawią się Waldemar Cudzik, Michał Kula i Adam Machalica, którzy przeniosą publiczność w rzeczywistość międzynarodowej firmy i jej problemów.

Sobotnią prapremierę zaplanowano na godz. 19. Bilety zostały już wyprzedane. W kasie teatru można pytać jeszcze o ostatnie miejsca na spektakl popremierowy grany w niedzielę 7 października o godz. 19. Kosztują 35 zł (normalne) i 30 zł (ulgowe). Potem "Poniżej pasa" będzie można zobaczyć 19 i 24 października. Szczegóły: www.teatr-mickiewicza.pl.

Tymczasem w teatrze trwają już przygotowania do kolejnej premiery planowanej na styczeń przyszłego roku. Będzie to pierwsza realizacja reżyser Magdaleny Piekorz, która od nowego sezonu jest dyrektorem artystycznym częstochowskiej sceny. Wybrała "Czyż nie dobija się koni?" na podstawie powieści Horace'a McCoya, której rozgłos zapewnił film Sydneya Pollacka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji