Artykuły

Warszawa. TR Warszawa wpadał w długi i nie płacił pracownikom na czas

Raport z przeprowadzonej w 2017 r. w teatrze TR Warszawa kontroli wykazał, że placówka zalegała z płatnościami, rosło zadłużenie, a dyrektor nie rozliczał służbowej karty. Pod nową p.o. dyrektor Natalią Dzieduszycką teatr powoli wychodzi na prostą.

O tym, że miejska kontrola w TR Warszawa z 2016 r. wykazała liczne nieprawidłowości, pisaliśmy w grudniu zeszłego roku. W trakcie jej przeprowadzania do dymisji podał się dyrektor naczelny Wojciech Gorczyca. Kontrolerzy w raporcie pisali: "Przyczyną złej sytuacji finansowej Teatru był niewłaściwy sposób zarządzania środkami finansowymi oraz planowania jego działalności przez Dyrekcję. O nieprawidłowym zarządzaniu świadczy pogłębiające się zadłużenie, przesuwanie terminów płatności zobowiązań wymagalnych na następny rok budżetowy, realizowanie przedsięwzięć niemających pokrycia w planie finansowym Teatru".

Taksówki i restauracje na służbową kartę

Miejsce Gorczycy tymczasowo zajął Grzegorz Jarzyna. Podczas kontroli przebywał w Chinach - przygotowywał tam premierę "Dwóch mieczy", która była koprodukcją TR. Jej pokazy w Szanghaju wpisywane są w repertuar teatru, choć spektakl nie był grany w Polsce i nie ma żadnych planowanych pokazów w Warszawie.

Po dwóch miesiącach, 13 grudnia, stanowisko powierzono Natalii Dzieduszyckiej, która zabrała się za porządkowanie spraw teatru. Jest ona p.o. dyrektorem naczelnym do dziś. - Na podstawie wniosków z tamtej kontroli wysłaliśmy w listopadzie zawiadomienie do rzecznika dyscypliny finansów publicznych - informuje rzeczniczka ratusza Agnieszka Kłąb. - Sprawa jest w toku - słyszymy w Regionalnej Izbie Obrachunkowej w Warszawie.

Kolejna kontrola zakończyła się w marcu, a jej wyniki zamieszczono w Biuletynie Informacji Publicznej w czerwcu. Wykazała kolejne nieprawidłowości w zarządzaniu teatrem. W 2016 r. Jarzyna (który pełnił w tym okresie funkcje dyrektora artystycznego i p.o. dyrektora naczelnego) nie rozlicza na czas kwoty 70,5 tys. zł wydanej ze służbowej karty. W kolejnym roku teatr rozlicza mu wydatki na hotele czy "odzież na warsztaty w Yale" bez wykazania związku z działalnością teatru. Jak napisali kontrolerzy, "w okresie 1.01.2016-25.09.2017 nie zostały rozliczone sfinansowane przy użyciu kart płatniczych wydatki poniesione na łączną kwotę 17 983,6 zł [...]. Według wyciągów bankowych były to w większości wydatki za przejazdy taksówkami, usługi hotelowe, restauracje. Do rozliczenia nie przedłożono rachunków i faktur. Pobrane z kart płatniczych środki zostały rozliczone dopiero w wyniku kontroli".

"Dyrektor zwrócił środki"

Teatr tłumaczy, że sytuacja została naprawiona. - Dyrektor zwrócił teatrowi wszystkie środki finansowe wydane w związku z działaniami teatru i podróżami służbowymi, ale nierozliczone w terminie w związku z brakiem odpowiednich dokumentów finansowych - wyjaśnia "Wyborczej" rzeczniczka TR Kaja Stępkowska, która wypowiada się w imieniu dyrekcji.

Inne uchybienia? TR przeszacował zainteresowanie nową, trzecią sceną - ATM Studio w dzielnicy Wawer. Placówka wynajęła ją w grudniu 2016 r. od prywatnej firmy na trzy lata za 2,5 mln zł brutto. Na ub. r. zaplanowano tam 130 spektakli, które miały przynieść 1,4 mln zł. Tymczasem od lutego do września odbyło się zaledwie 50 spektakli, a wpływy z biletów wyniosły 294 784 zł. W tym roku pod nowym kierownictwem oczekiwania urealniono i przewidziano 51 wydarzeń, które mają przynieść 395 710 zł. - Do końca czerwca odbyły się 32, kolejnych 19 rozplanowano od września do grudnia - mówi Stępkowska. Wynajmowana przestrzeń udostępniana jest więc widzom średnio raz w tygodniu.

Kontrolerzy stwierdzili też, że teatr wypłacał niektórym pracownikom w 2017 r. wynagrodzenia z opóźnieniem i zalegał ze składkami do ZUS, choć środki na składki i wynagrodzenia były zabezpieczone w dotacji podmiotowej. Teatr tłumaczy, że opóźnienia były wynikiem dużego zwiększenia zatrudnienia do obsługi nowej sceny, a z ZUS udało się zawrzeć umowy o odroczeniu płatności.

W podsumowaniu kontroli zapisano też, że zadłużenie teatru wzrosło dwukrotnie w ciągu roku. W III kwartale 2017 r. wynosiło 509 tys. zł. W ratuszu usłyszeliśmy, że placówce udaje się powoli wyjść na prostą. 30 czerwca 2018 r. dług wynosił już tylko 47 722 zł.

Ponad 12 mln zł dotacji

TR Warszawa ratują coraz większe dotacje od miasta. Po raz ostatni zwiększono je 30 sierpnia 2018 r. i obecnie na 2018 r. wynoszą łącznie 12,1 mln zł. Jeszcze w 2015 r. dotacja TR wynosiła 8,6 mln zł. Dla porównania dotacja Teatru Powszechnego wynosi 7,8 mln zł, a dysponującego nową siedzibą Nowego Teatru - 8,9 mln zł. Konkretne kwoty dla teatrów zatwierdza w budżecie Rada Warszawy. Na wcześniejszym etapie sprawy związane z przyznawaniem rocznych dotacji na prowadzenie działalności przez instytucje kultury prowadzi stołeczne Biuro Kultury. Jego dyrektorem od 2013 r. jest Tomasz Thun-Janowski, wcześniej m.in. zastępca dyrektora TR.

Grzegorz Jarzyna obecny jest w kierownictwie TR od 20 lat. W 1998 r. - jako trzydziestoletnia gwiazda młodej reżyserii - został dyrektorem artystycznym TR u boku naczelnego szefa Bogdana Słońskiego. Gdy weszli w konflikt, miasto pozbyło się Słońskiego. Kolejny dyrektor naczelny, Jan Buchwald, również odchodzi po konflikcie z Jarzyną. W 2002 r. Jarzyna - jako dyrektor artystyczny - sam zasiada w komisji konkursowej, która ma wybrać dyrektora naczelnego. Dziś to sytuacja niespotykana. Żaden z ośmiu kandydatów nie spełnia jednak oczekiwań komisji. Ratusz proponuje więc stanowisko samemu Jarzynie. Ostatecznie naczelnym zostaje jednak Michał Merczyński. Na stanowisku pozostanie trzy lata. W 2006 r. na dyrektora naczelnego (z trzyletnią umową) TR Jarzynę powoła PiS-owski p.o. prezydent Warszawy Mirosław Kochalski. W 2009 na kolejne trzy lata umowę z Jarzyną - w charakterze dyrektora naczelnego i artystycznego - przedłuży prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Na przełomie 2012 i 2013 r. Jarzyna odmawia podpisania odnowienia wygasającego kontraktu, dopóki dotacja dla placówki nie zostanie zwiększona. Pat trwa długo - TR Warszawa formalnie nie ma dyrektora przez prawie rok. Ratusz dyrektorem naczelnym mianuje bez konkursu Gorczycę, który pozostanie nim aż do miejskiej kontroli.

Po kontroli zmiana księgowości

Rzeczniczka prasowa ratusza informuje, że sytuacja w teatrze poprawia się. W mailu do "Wyborczej" pisze: "Zalecenie zawarte w wystąpieniu pokontrolnym oraz przygotowany na ich podstawie plan naprawczy są wdrożone w życie: nastąpiła zmiana zespołu księgowości, zmieniono zakres obowiązków pracowników oraz strukturę organizacyjną Teatru". Na czele nowej obsady kierowniczej stoi Dzieduszycka, formalnie jest jednak wciąż p.o. dyrektorem. Jak długo może pełnić swoją funkcję? Zgodnie z ustawą o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej - do końca sierpnia 2019 r.

Co potem? - Nie podjęto jeszcze w tym zakresie decyzji - odpowiada nam rzeczniczka ratusza.

Miasto może rozpisać kolejny konkurs, oczekując, że nowy szef będzie współpracował z Jarzyną. Ratusz może także próbować mianować dyrektora naczelnego bez konkursu, ale zgodnie z prawem musiałby na to wyrazić zgodę minister kultury. Bogdan Zdrojewski z reguły pozwalał na takie działania prezydent Hannie Gronkiewicz-Waltz, Piotr Gliński - niekoniecznie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji