Artykuły

Córka Tuwima: "Jestem pewna, że Julian Tuwim sprzeciwiłby się takiej interpretacji zawartości swoich wierszy dla dzieci"

"Zmiany sensu, czy jak to Teatr nazywa, nowego odczytywania utworów, trzeba dokonywać ostrożnie, tak, żeby nie przekroczyć granicy, gdzie ta nowa interpretacja bez wiedzy odbiorcy odbiera pierwotnym utworom ich zamierzony sens" - o zastrzeżeniach do nowego spektaklu pisze Ewa Tuwim-Woźniak w liście do Teatru Banialuka.

- Jego poezja dla dzieci, to nie tylko pierwsza, dostosowana do ich wrażliwości wersja opowiadania o świecie, podana przez kochającego je dorosłego i dojrzałego człowieka, ale też opis świata widzianego oczyma szczęśliwego i kochanego dziecka - pisze Ewa Tuwim-Woźniak.

Przypomnijmy: "Tuwim i " to przygotowane przez zespół bielskiej Banialuki, wyreżyserowane przez Pawła Aignera muzyczne widowisko oparte na tekstach Juliana Tuwima, którego premiera zbiegła się z obchodami 100-lecia odzyskania niepodległości przez Polskę i powstania grupy Skamander. Na spektakl czekało wielu bielszczan. Nic dziwnego, bo wykorzystano w nim znane i lubiane wiersze Tuwima, takie jak Okulary, Ptasie radio, Lokomotywa czy Zosia Samosia.

Premiera odwołana

W przygotowania do spektaklu włączyli się mieszkańcy, przekazali kilkaset małych laleczek, z których powstała ogromna twarz Tuwima w kapeluszu. Niestety, zupełnie nieoczekiwanie na dzień przed premiera została odwołana. Widzowie, którzy przyszli w niedzielę do Banialuki zobaczyli zamiast zaplanowanego widowiska grane już od jakiegoś czasu, lubiane przez publiczność "Brzydkie kaczątko".

Skąd problem? Okazuje się, że w ostatniej chwili zgody na wystawienie spektaklu nie udzieliła Ewa Tuwim-Woźniak, adoptowana córka pisarza, która jest spadkobierczynią praw autorskich do jego twórczości. Dwanaście lat temu pni Ewa powołała Fundację im. Juliana Tuwima i Ireny Tuwim. Fundacja wspierająca m.in. dzieci z niepełnosprawnościami jest jedynym właścicielem autorskich praw majątkowych do wszystkich utworów Juliana i Ireny Tuwim, jej dochód pochodzi wyłącznie ze sprzedaży tych praw.

Ewa Tuwim -Woźniak przysłała dzisiaj list, w którym dokładnie wyjaśnia powody podjęcia takich, a nie innych kroków.

- O tym, że Teatr Banialuka w Bielsku Białej, ma zamiar wystawić spektakl o tytule "Tuwim i ", w którym użyte będą utwory Juliana Tuwima, w tym zarówno stworzone dla dzieci jak i przeznaczone dla odbiorcy dorosłego, dowiedzieliśmy się w Fundacji z listu elektronicznego przysłanego 6 września 2018 roku, na 10 dni przed planowaną premierą spektaklu. Poinformowano tam Fundację, że spektakl nie będzie zawierać żadnych innych tekstów, niż utwory, o których mowa powyżej, natomiast będzie mieć (cytuję) "niespotykaną i bardzo pomysłową scenografię" i "ruch sceniczny", a niektóre wiersze zostaną przekształcone na piosenki. Wyjaśniono, że za pomocą tych środków autorzy spektaklu dokonali "nowego odczytania" utworów Juliana Tuwima, tworząc opowieść o "sentymentalnej podróży od dzieciństwa w dorosłość". Dodano, że spektakl skierowany jest do dzieci i poproszono o zgodę na tak opisane wykorzystanie utworów - pisze córka poety.

Polska poezja dla dzieci jest zjawiskiem wyjątkowym

Dodaje, że poprosiła teatr o usunięcie z przedstawienia skierowanego do dzieci, utworów przeznaczonych dla dorosłych i o przysłanie materiałów, które pozwoliłyby jej stworzyć sobie obraz scenografii i innych wizualnych sposobów scalenia wierszy w całość, o której wspominano w opisie spektaklu.

- Obejrzenie tych materiałów upewniło mnie, że na "wielkie emocje", których wzbudzenie, jak podano w opisie przysłanym przez Teatr, było jednym z celów autorów przedstawienia, składać się będzie głównie, szczególnie w wypadku małych dzieci, poczucie zaskoczenia i strachu. Jestem pewna, że Julian Tuwim sprzeciwiłby się takiej interpretacji zawartości swoich wierszy dla dzieci. Jego poezja dla dzieci, to nie tylko pierwsza, dostosowana do ich wrażliwości wersja opowiadania o świecie, podana przez kochającego je dorosłego i dojrzałego człowieka, ale też opis świata widzianego oczyma szczęśliwego i kochanego dziecka. Zmiany sensu, czy jak to Teatr nazywa, nowego odczytywania utworów, trzeba dokonywać ostrożnie, tak, żeby nie przekroczyć granicy, gdzie ta nowa interpretacja bez wiedzy odbiorcy odbiera pierwotnym utworom ich zamierzony sens - przekonuje w liście Ewa Tuwim-Woźniak

Dodaje, że dzięki kontaktom, które udało jej się nawiązać w związku z działalnością Fundacji wie, że polska poezja dla dzieci jest zjawiskiem wyjątkowym w kulturze nie tylko europejskiej, ale na całym świecie.

Z listu wynika, że pomiędzy córką poety a Teatrem Lalek Banialuka doszło do porozumienia. - Spektakl będzie miał granicę wieku dla widzów (od 15 lat), a premiera przedstawienia niemal w pierwotnej postaci, odbędzie się w niedzielę, 23 września - informuje pani Ewa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji