Artykuły

Instytut Teatralny ma już 15 lat. Jedno z najważniejszych miejsc dla polskiego teatru jest dziś zagrożone?

W sobotę 25 sierpnia Instytut Teatralny świętuje 15. urodziny. To jedna z nielicznych w dzisiejszej podzielonej Polsce przestrzeni wspólnych. Miejsce, gdzie możliwe jest rozwiązywanie konfliktów. Mimo to Ministerstwo Kultury we wrześniu zamierza rozpisać konkurs na stanowisko nowego dyrektora - pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego to nie tylko archiwum pełne zdjęć i taśm z dawnych przedstawień oraz biblioteka z setkami tomów. To też miejsce tętniące życiem i wychodzące daleko poza swój budynek na warszawskim Jazdowie. Ambasador polskiej kultury stawiany za wzór przez ludzi teatru z innych państw.

Powstał z oddolnej inicjatywy środowiska teatralnego, czyli m.in. Doroty Buchwald, archiwistki i historyczki teatru, a także Macieja Nowaka, krytyka teatralnego i pierwszego dyrektora. Placówkę założył w 2003 r. minister Waldemar Dąbrowski, dziś dyrektor Opery Narodowej.

Kampanie, konkursy, studia podyplomowe

Instytut jest otwarty na Polskę. Prowadzi program "Teatr Polska", dzięki któremu tysiące przedstawień zagrano w setkach miast pozbawionych scen teatralnych. Akcja "Bilet za 300 groszy" przyciągnęła do teatrów w całym kraju tych, którzy zwykle nie wchodzą na widownię. Placówka organizuje kampanie dla najmłodszych widzów, w ramach studiów podyplomowych kształci pedagogów teatralnych, którzy mają być obecni we wszystkich polskich teatrach.

Dzięki specjalnym konkursom dofinansowuje dziesiątkami tysięcy złotych realizacje nowych polskich sztuk i polskiej klasyki. Prowadzi także prężne wydawnictwo. Ma na koncie pierwsze całościowe polskie wydanie pism Jerzego Grotowskiego, jednego z najbardziej znanych na świecie polskich artystów. A także krajowych i zagranicznych badaczy czy serię o historii teatru w Polsce "PRL. Przedstawienia" Joanny Krakowskiej.

Większość swoich publikacji Instytut udostępnia bezpłatnie na stronie internetowej. A w Encyklopedii Teatru Polskiego można oglądać zapisy jego przedstawień.

Instytut Teatralny, miejsce, w którym polityczny spór robi się kulturalny

W różnych okresach Instytut pełnił różne dodatkowe funkcje. Za Nowaka był laboratorium nowych języków teatralnych. "Chór kobiet" Marty Górnickiej - wyjątkowy chóralny teatr tworzony przez zawodowe aktorki i amatorki - objechał świat od Francji po Japonię. Górnicka dzięki Instytutowi uczyła swojej metody pracy w Iranie, Izraelu czy w Niemczech.

Od pięciu lat, kiedy kieruje nim Dorota Buchwald, Instytut stał się centrum dialogu. To Buchwald ścierała się z platformerskimi władzami Warszawy, gdy zagrożony był Teatr Studio. I to ona została wyznaczona na mediatorkę przez protestujących artystów wrocławskiego Teatru Polskiego, gdy negocjowali z PiS-owskim ministrem Glińskim.

Instytut jest jedną z nielicznych w dzisiejszej podzielonej Polsce przestrzeni wspólnych. To miejsce, gdzie możliwe jest rozwiązywanie konfliktów, a nie trollowanie czy werbalne mordobicie. Gdzie kultura nie staje się apolityczna, ale polityczny spór robi się bardziej kulturalny.

Środowisko teatralne często się kłóci - i nic w tym dziwnego, nie ma teatru bez konfliktu. Ale w przypadku Instytutu to środowisko wykazuje znaczącą jednomyślność. "Łączy szacunek dla teatralnej tradycji z potrzebą poszukiwania nowych treści i form badań" - napisał o IT Wojciech Majcherek, związany od lat z TVP. "Po co więc to burzyć?" - pytał na swoim blogu.

Nowy dyrektor na nowy rok?

W lipcu Piotr Gliński nie zdecydował się przedłużyć z Dorotą Buchwald umowy i zapowiedział rozpisanie konkursu na stanowisko dyrektora. List otwarty wyrażający zaniepokojenie przyszłością Instytutu podpisali wówczas ludzie o bardzo różnych poglądach i gustach. Wśród nich publicyści, dyrektorzy teatrów: szacownego Narodowego Jan Englert, lewicowego Powszechnego Paweł Łysak czy były szef Starego w Krakowie Jan Klata. I wielu artystów, np. aktorka Anna Polony, która ze Starego odeszła w proteście właśnie przeciw dyrekcji Klaty, reżyserzy Krystian Lupa i Krzysztof Warlikowski. Spoza świata sceny - m.in. fotograf Tadeusz Rolke czy poeta Adam Zagajewski.

Wicepremier Gliński odpisał uprzejmie sygnatariuszom, że Dorota Buchwald - "ceniony teatrolog" - może się starać o kolejną kadencję. Tak też prawdopodobnie zrobi. Minister dodał, że konkurs "to najlepsza forma wyłaniania dyrektora publicznej instytucji kultury, rekomendowana w państwie prawa". Ale przecież ministerstwo nie pali się do naboru dyrektorów w kluczowych instytucjach na drodze konkursu - większość decyzji personalnych Glińskiego zapada pozakonkursowo. Dlaczego tym razem jest inaczej?

Kiedy Gliński formalnie ogłosi konkurs? W czwartek 23 sierpnia ministerstwo odpowiedziało "Wyborczej", że we wrześniu. Wcześniej, 4 lipca, resort deklarował nie tylko rozpisanie, ale też rozstrzygnięcie konkursu jeszcze w tym kwartale (czyli do końca września). Teraz wydaje się to nierealne.

Nie wiadomo jeszcze, kto zasiądzie w komisji konkursowej. Kadencja Buchwald kończy się w grudniu - na złożenie aplikacji i przejęcie instytucji zostaje ewentualnym kandydatom niewiele czasu. Choć ci, którzy będą się starać o schedę po Buchwald, pewnie już zwierają szyki. Obawy są zrozumiałe, bo dotychczasowe działania ludzi Glińskiego w teatrach - Starym w Krakowie, Polskim we Wrocławiu - były najczęściej równie nieporadne, jak szkodliwe.

Instytut Teatralny zaprasza na program urodzinowy na warszawski Jazdów w sobotę 25 sierpnia. W programie otwarte warsztaty taneczne, wizyta w archiwum, słuchowiska, filmy, wystawy i sceniczne czytanie, a także tańce na trawie. Wstęp wolny. Szczegóły: www.instytut-teatralny.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji