Artykuły

Lublin. Szukają śladów boskiej Ordonki

Razem z Ośrodkiem Brama Grodzka - Teatr NN szukamy lubelskich siadów wielkiej gwiazdy Hanki Ordonównej [na zdjęciu], znanej ze szlagieru "Miłość ci wszystko wybaczy"

Hanka Ordonówna, piosenkarka, tancerka i aktorka, urodziła się w Lublinie, a nie w Warszawie, jak podają encyklopedie - twierdzi Tomasz Pietrasiewicz z Ośrodka Brama Grodzka - Teatr NN.

Dotychczas wiedzieliśmy, że w Lublinie bardzo lubiła bywać. W okresie międzywojennym, kiedy przyjeżdżała na gościnne występy w Teatrze Miejskim, zachodziła do cukierni Chmielewskiego. W dostępnych biografiach można przeczytać, że Hanka Ordonówna urodziła się 25 września 1902 roku w Warszawie.

- Intrygowało mnie przywiązanie wielkiej gwiazdy do Lublina. Aż w autobiograficznej powieści Józefa Łobodowskiego, wydanej w Londynie, znalazłem lubelskie tropy. W tym ten najbardziej sensacyjny. Hanka Ordonówna była biedną, żydowską dziewczyną zza Bramy Grodzkiej - mówi rozentuzjazmowany Pietrasiewicz.

Tak naprawdę nazywała się Maria Anna Tyszkiewicz. Z domu Pietruszyńska. Według jej biografów, jako dziecko trafiła do szkoły baletowej. Na wielką gwiazdę wykreował Marysię Węgier Fryderyk Jarosy, który przyjechał do Warszawy z kabaretem rosyjskich emigrantów "Niebieski Ptak". On decydował o artystycznym pseudonimie, strojach, repertuarze i szybko wykreował wielką gwiazdę.

Po sukcesach w kabarecie "Qui pro Quo", po filmie "Szpieg w masce" i słynnym szlagierze "Miłość ci wszystko wybaczy" do słów Tuwima, Ordonka rzuciła publiczność Warszawy i Paryża na kolana. Uwodziła, kokietowała, łamała męskie serca. Wyszła za mąż za hrabiego Michała Tyszkiewicza. Śpiewała, grała w teatrach, malowała.

Jak z Lublina trafiła do Warszawy?

- Według Józefa Łobodowskiego, Marysię wypatrzył dyrektor amatorskiego teatru działającego przy Domu Żołnierza imienia Marszałka Józefa Piłsudskiego w Lublinie. Łobodowski napisał: "To ona z nim zaczęła, a potem się wyrobiła i teraz jest gwiazda na całą Polskę" - tłumaczy Pietrasiewicz.

Nie ukrywa, że rozpoczyna kolejne śledztwo w sprawie magicznego Lublina. Trzeba przejrzeć archiwa. Szukać ludzi, którzy mogli pamiętać małą Marysię z Grodzkiej.

- Ordonka dołącza do plejady gwiazd ludzi tworzących aurę naszego miasta. Takich jak Sebastian Klonowie, król Władysław Jagiełło, Józef Ignacy Kraszewski, Józef Czechowicz, Julia Harwtig, Edward Hartwig, o. Wacław Osząjca czy ostatnio Władysław Panas - kończy Tomasz Pietrasiewicz.

Może ktoś spotkał się z historią opowiedzianą przez Józefa Łobodowskiego o biednej żydowskiej dziewczynce zza Bramy Grodzkiej, co na bosaka biegała po Podzamczu. Późniejszej Hance Ordonównie. Czekamy na listy z dopiskiem: Hanka Ordonówna. Oraz maile: sulisz@dziennikwschodni.pl

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji