Artykuły

A powinien się Pan czuć winny! List do Jana Polewki

Szanowny Panie, 6 lipca stwierdził Pan w liście do "Gazety Wyborczej", że nie czuje się winny zaistniałej w Starym Teatrze sytuacji, zasugerował Pan także, że zdymisjonowano Pana w wyniku działania jakiejś kliki próbującej zawłaszczyć teatr. Co do poczucia braku winny, jest ono subiektywne i ma Pan do niego prawo, w pozostałych ocenach, sugestiach i insynuacjach nie jest Pan ani obiektywny, ani rzeczowy, ani uczciwy - piszą czytelnicy do Gazety Wyborczej - Kraków.

Dla tych, którym losy Starego Teatru i kultury polskiej nie są obojętne, usunięcie Jana Klaty i powołanie nowej dyrekcji teatru było kolejnym aktem podporządkowywania instytucji kultury ludziom "dobrej zmiany". Dyrektor Mikos i Pan mieliście uczynić ze Starym Teatrem to samo, co uczynił dyrektor Morawski z Teatrem Polskim we Wrocławiu. I bardzo się obaj staraliście, aby dorobek dyrektora i reżysera Jana Klaty oraz całego zespołu zniszczyć lub zmarginalizować. Z całą pewnością swoimi chaotycznymi i doraźnymi krokami, kierując się często osobistymi urazami, zniszczyliście niepowtarzalny klimat tego teatru. Nie będziemy pisać o niszczeniu zespołu aktorskiego, bo wiemy o tym tyle, ile dociera do nas pośrednio (wywiady prasowe i media społecznościowe). Stary Teatr jest jeszcze nadal Starym Teatrem o tyle, o ile grane są w nim przedstawienia przygotowane w czasie dyrekcji Jana Klaty i jest on Starym Teatrem o tyle, o ile, mimo Mikosowo-Polewkowych działań, pozostali w nim aktorzy stanowiący jego szczególną wartość.

Aby ułatwić śledztwo w poszukiwaniu "kliki" rzekomo na Pana nastającej, wyjaśniamy, że do Starego Teatru dojeżdżamy około 80 kilometrów nieszczęsną zakopianką (na "Wesele" wyjechaliśmy cztery godziny przed spektaklem, a dotarliśmy do teatru w ostatniej chwili). Tylko w tym roku byliśmy na wspomnianym już "Weselu", "Platonowie" i "Podopiecznych". W ciągu ostatnich kilku lat obejrzeliśmy większość ważnych i głośnych przedstawień i każdy wyjazd do Krakowa był dla nas świętem, gdyż Stary Teatr był dla nas prawdziwym sanktuarium sztuki. Teraz mamy uczucie, jakby to sanktuarium zostało sprofanowane.

Nominację Jana Klaty na dyrektora tego wybitnego i bardzo szczególnego teatru przyjęliśmy z dużym dystansem, jednak szybko przekonaliśmy się, że nie ekscentryczny wygląd czy też czasem kontrowersyjne wypowiedzi są miarą, którą należy mierzyć ludzi sztuki. Jan Klata, który już wcześniej był cenionym reżyserem, okazał się również sprawnym dyrektorem teatru, czego dowodzi długa lista widowisk świetnych, wybitnych, głośnych i często nagradzanych nie tylko w Polsce, które zostały przez niego wyreżyserowane lub przygotowane w czasie pełnienia przez niego funkcji dyrektora. Tak więc wybitne przedstawienia, świetni reżyserzy, pełna widownia i pełna kasa - tak krótko można ocenić działalność Jana Klaty w Krakowie. I nastali dyrektorzy Marek Mikos i Jan Polewka, którzy mogą poszczycić się jedynie upadkiem tego wszystkiego. Podnieśli wprawdzie znacząco ceny, ale czy jest to sukces znaczący?

Oczywiście, i często przede wszystkim, jeździmy do Starego Teatru dla występujących tam aktorów! Z każdego pokolenia tego niezwykłego zespołu mamy swoich ulubionych, których aktorstwo w sposób szczególny do nas przemawia. I dla nich podążamy czasem zakopianką w korkach, w śniegu lub w upale. I wracamy późną nocą. Nie dla Pana, Panie Janie Polewko, i nie dla Pana byłego już zwierzchnika.

B. i B.R (nazwiska do wiadomości redakcji)

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji