Artykuły

Aktor z Opolszczyzny gra w "M jak miłość"

MARCIN STEC, pokonał podczas castingu 150 rywali i teraz możemy go oglądać w nowych odcinkach serialu "M jak miłość". Twierdzi, że film jest weryfikacją tego, co się już umie, a teatr jest wielką kuźnią, gdzie zdobywa się warsztat.

Dowiedziałem się, że w "M jak miłość" mają się pojawić nowe postaci i że organizowany jest casting, więc pojechałem. Po pierwszym etapie przeszedłem dalej, a potem już dostałem informację, że otrzymałem serialową rolę Marcina - opowiada Stec - młody aktor ze Zdzieszowic.

Jak twierdzi, praca w serialu jest dla niego dużą szansą, by zaistnieć w branży filmowej przynajmniej w Polsce. Widzowie mogą go oglądać jako Marcina, studenta medycyny, który wprowadził się jako jeden z trójki nowych lokatorów do mieszkania w sąsiedztwie Madzi, Kingi i Pawła. - Na planie najczęściej spotykam się z Marcinem Mroczkiem, Kasią Cichopek i Anną Muchą i to właśnie z tą grupą aktorów będzie związany mój wątek - opowiada. Dodaje, że atmosfera na planie serialu jest znakomita i współpraca układa się świetnie, chociaż bywają dni, kiedy trzeba spędzić kilkanaście godzin na nogach i wtedy jest ciężko.

Gdy jako uczeń obejrzał film ,,Poszukiwacze zaginionej Arki" i dalsze przygody Indiany Jonesa, zamarzył o tym, by zostać archeologiem. Dlatego jego wybór padł na opolskie III LO o profilu historycznym. - Zapisałem się jednak do kółka teatralnego i właściwie od tego czasu zacząłem poważniej traktować aktorstwo - wspomina Marcin.

Po maturze nie mógł się zdecydować, co chce studiować, i w końcu jego wybór padł na Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Krakowie. Jednak za pierwszym razem na egzaminach w czerwcu się nie udało. - Być może byłem zbyt spięty na egzaminie i stres zrobił swoje - opowiada.

Jednak znalazł się w gronie szczęśliwców, ponieważ we wrześniu ogłoszono dogrywkę i został przyjęty.

Jeszcze na studiach rozpoczął współpracę z Teatrem Ludowym, a w ubiegłym roku został przyjęty do zespołu na stałe. - Student reżyserii przygotowywał spektakl dyplomowy na scenie Pod Ratuszem na Rynku Głównym; była to ,,Zima pod stołem" Rolanda Topora. Kolega zachorował i wskoczyłem na jego miejsce. Trzy tygodnie później spektakl wszedł do repertuaru teatru, a ja jestem członkiem zespołu, z czego jestem dumny - opowiada Marcin.

Twierdzi, że film jest weryfikacją tego, co się już umie, a teatr jest wielką kuźnią, gdzie zdobywa się warsztat. Bliższe są mu emocje towarzyszące pracy w teatrze. - Tam istotny jest odbiorca i więź, jaka wytwarza się podczas każdego spektaklu. Ważny jest kontakt z drugim człowiekiem i cała otoczka, która unosi się nad teatrem, ten specyficzny klimat tak trudny do opisania słowami - mówi.

Młodego aktora można również zobaczyć w serialach ,,Pensjonat pod Różą" czy ,,Bulionerzy". Zaliczył też epizod w filmie ,,Karol, człowiek, który został Papieżem".

Aktora do końca sezonu możemy oglądać w Teatrze Ludowym w spektaklu ,,Bajzel" wyreżyserowanym przez Krzysztofa Czeczota i w ,,Ryszardzie III" - spektaklu, który zostanie zaprezentowany w sierpniu w Gdyni podczas festiwalu Szekspirowskiego. - Zagram tam Los, postać, która pojawia się w spektaklu często i wszędzie w różnych postaciach - kończy.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji