Jak naga
Król Tezeusz od dawna nie wraca do Aten. Do Trezeny, gdzie oczekuje go żona Fedra, dociera żałobna wieść o jego śmierci. Ale to nie utrata męża doprowadza królową do rozpaczy. Zapałała opętańczą namiętnością do syna Tezeusza, a swego pasierba - Hipolita. Arcydzieło klasyczne - "Fedra" Jeana Racine'a po długiej nieobecności powraca na warszawskie sceny. Spektakl w Teatrze Powszechnym reżyseruje Laco Adamik. Tytułową rolę, w którą niegdyś wcielały się m.in.: Irena Eichlerówna, Zofia Kucówna, Zofia Rysiówna i Anna Chodakowska, tym razem zagra Krystyna Janda.
- Na razie mam same problemy, już prawie straciłam głos - mówiła kilka dni przed premierą Krystyna Janda. - To rola do encyklopedii, odpowiedzialna i znakomicie skonstruowana. Racine jest ojcem psychologii w teatrze. Jednak, żeby podać to współcześnie, trzeba przekroczyć zwykłe obowiązki aktora. W tej bardzo prostej, skromnej inscenizacji nie mamy się za co skryć. Musimy pokazać, co czujemy, co rozumiemy, co umiemy zagrać, jak potrafimy się porozumieć z publicznością. Cały czas czuję się na scenie naga. jak na egzaminie.
W przedstawieniu obok Krystyny Jandy zobaczymy Piotra Machalicę (Tezeusz), Mirosławę Dubrawską (Enona), Tomasza Sapryka (Teramenes), Annę Moskal (Ismena) Marię Robaszkiewicz (Panope) oraz debiutujących w teatrze Powszechnym: Marię Seweryn jako Arycję i Marcina Władyniaka w roli Hipolita.
