Artykuły

Szturm młodych talentów

Poznań najwyraźniej odmłodniał. Na ulicach i placach, w teatrach i kawiarniach, w salach koncertowych i tramwajach szumi młodość, dźwięczy śmiech, krzyżuje się dowcip z inteligentną ironią... Stary Gród Przemysława dawno już nie widział tak licznej rzeszy rozgwarzonej i pełnej życia młodzieży. Młodzi artyści przybyli do stolicy Wielkopolski ze wszystkich stron kraju, by pokazać społeczeństwu, czego się już nauczyli i by wspólnie ze starszym pokoleniem wytyczyć kierunek dalszej pracy artystycznej. Wzbogaci ona naszą sztukę narodową nowymi dziełami, będzie walczyć o postęp, pokój i socjalizm. Pracy artystycznej chcemy nadać niebywały dotychczas entuzjazm i rozmach.

Na zjazd przybyli profesorowie i adepci wszystkiich gałęzi sztuki. Pracami swymi zapełnili siedem ogromnych pawilonów na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich; zdolności zademonstrowali w trzech teatrach, dwu salach koncertowych i dwu kinach. To - co pokazali przeszło wszelkie oczekiwanie.

W ogniu zaciekłych dyskusji

Kto przeznaczył na zwiedzenie wystawy plastyków 30 minut czasu - opuszczał sale z żalem po pięciu godzinach, Kilkanaście, jeżeli nie kilkadziesiąt tysięcy eksponatów pochłania zwiedzającego bez reszty. Różnorodność techniki, tematyki, gustowna oprawa, bogactwo pomysłów, pokazanie procesu tworzenia - składają się na całość, którą musi zachwycić się znawca i laik. Obok monumentalnych, rzeźb, kompozycyj malarskich, graficznych oglądamy witraże, ceramikę artystyczną, tekstylia, zabawki, metaloplastykę, fotografią, mozaikę i tysiące rysunków.

Wielka Sztuka uchyla tu rąbek zazdrośnie ukrywanych tajemnic i ukazuje przed oczyma widza w jaki sposób kopiuje się dzieła mistrzów średniowiecznych, jak konserwuje się stare, cenne obrazy, jak przenosi się malatury na nowe deski i płótna.

- Takiej wystawy żadne miasto w Polsce nigdy jeszcze nie oglądało - powiedziała mi jedna z uczennic krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. W tych salach możemy teraz zorientować sią jaki jest poziom poszczególnych uczelni, możemy dostrzec nasz istotne o stąpnięcia i równocześnie wykryć nasze braki i błędy. Możliwość porównywania pozwala nam zapoznać się gruntownie z poziomem specjalizacja i wypośrodkować jaki kierunek pracy daje najlepsze efekty.

W ogniu zaciekłych dyskusji młodzi zapaleńcy urabiają swój sąd o poszczególnych kierunkach. Nad surrealistycznymi pracami klasy prof. Kantora i płótnami uczniów prof. Taranczewskiego toczą gwałtowne spory entuzjaści chimer ze zwolennikami realizmu.

- Barwa, kompozycja i barwa - mówi młody Krakowianin - decydują o wartości Obrazu. Nie gadajcie mi o literaturze, kopiowaniu natury... Bierzcie przykład z Picassa...

- Głupstwo - replikuje warszawski student - Picasso dobija kapitalistyczną szmirą i domaga sią byśmy go krytykowali, a jego naśladowców wieszali. Chyba słyszał pan co o tym mówił minister Sokorski.

W poszukiwaniu prawdy i piękna

U wejścia do pawilonu filmowego zawieszono dwa charakterystyczne napisy: "Lud ma prawo do sztuki, która swoją istotną treść widzi w ciągłym poszukiwaniu prawdy i piękna" oraz "Nie jesteśmy obserwatorami, a budowniczymi życia. Zadaniem naszym jest nie opisywanie a budowanie". Jakże trafne i pouczające są te wypowiedzi. W nich mieści sią istotny cel pracy i życia naszego pokolenia. I trzeba przyznać, że nie starsi, lecz właśnie młodzież i to głównie młodzież robotniczo-chłopska, młodzież nie zatruta kapitalistycznym indywidualizmem, nie obarczona balastem rozkładającego sią idealizmu, łatwiej odnajduje kierunek naszych wielkich zamierzeń i z całym entuzjazmem wita każdą zapowiedź i wytyczną przemian. Z jakim zachwytem oklaskiwali młodzi artyści przemówienia członków Rządu na zjazdowych posiedzeniach, ile zdrowej inwencji i głębokiej troski o dobro naszej kultury uzewnętrzniało się w ich wypowiedziach.

- Niechże już wreszcie zwiędnie trywialny "Kwiat paproci", niech skończy się koszmarna "Noc w Zakopaniem" - wołał młody muzyk w auli uniwersyteckiej - dlaczego tak jak Związek Radziecki, jak Czesi i Węgrzy nie możemy stworzyć nowej i zdrowej muzyki lekkiej. Stać nas na to!

Entuzjazm - zrozumienie - praca

Stać nas, ma pewno stać! W poznańskich salach koncertowych można było przekonać się o tym w czasie ostatniego festiwalu. Wysiłek młodych kompozytorów i przyszłych wirtuozów oceniony być może

niezwykłym powodzeniem organizowanych popisów. W ubiegłą środę gmach Teatru Wielkiego nie pomieścił wszystkich żądnych usłyszenia arii operowy eh i Donizettiego - "Don Pasquale". Nie zdał się na nit atak na kasę, więc pozbawiona biletów publiczność siłą utorowała sobie drogę na widownię. Takiej "profanacji świątyni sztuki" nigdy w Poznaniu nie notowano - ale... czy można ten fakt nazwać profanacją, gdy rozentuzjazmowanym widzom dyktował ją zachwyt, obudzony koncertową grą uczniów i uczennic Państwowej Wyższej Szkoły Operowej w Poznaniu i Wyższych Szkół Muzycznych z Warszawy, Krakowa, Katowic, Łodzi, Poznania i Sopotu?

A co działa się w sali Państwowego Teatru Polskiego na przedstawieniu sztuki wybitnego literata radzieckiego Fadiejewa - "Młoda Gwardia", której wykonawcami byli tegoroczni absolwenci i uczniowie Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie? Widownię wypełnili głównie młodzi, ale tu i owdzie można było zobaczyć starszą generację, a między nią aktorów, którzy od dziesiątków lat związani są ze sceną. Młoda publiczność przeżywała razem z wykonawcami smutku i radości bohaterów "Młodej Gwardii", biła brawa przy podniesionej kurtynie i nawiązała między sceną ą widownią nić odczuwalnej wyraźnie sympatii.

- W tym 50-osobowym zespole - powiedział do mnie po przedstawieniu jeden z doświadczonych aktorów - jest nie tylko sporo niewątpliwych talentów, lecz również kilka świetnie zapowiadających się wielkich talentów. Nie mam obaw o poziom teatru - z takim narybkiem będzie można kontynuować nasz wysiłek, zmierzający do uspołecznienia i upowszechnienia sztuki scenicznej.

Ta sucha, mentorska uwaga w najmniejszym stopniu nie daje oceny gry zespołu. Nie Chodzi tu zresztą tylko o narybek aktorski, lecz o całą młodzież artystyczną. W owocach jej wysiłku uzewnętrznia się pewien charakterystyczny szczegół, którego na próżno doszukujemy się w efektach pracy starszych artystów - świeżość interpretacji. Ta świeżość jest wynikiem innego nastawienia młodych do zagadnień społecznych, wynikiem ich entuzjazmu zrozumienia i pracy.

Międzyszkolne Popisy Państwowych Wyższych Szkół Artystycznych stały wprawdzie na wysokim poziomie, ale nie znaczy to bynajmniej, że wszystko w nich było doskonale. Były one nic tylko przeglądem prac uczniów, lecz również oceną kwalifikacji pedagogów; kwalifikacji wymaganych od nauczycieli, którym powierzyliśmy odpowiedzialne zadanie rozwijania i kształtowania młodych talentów dla służenia społeczności w ściśle określonym ustroju. Kwalifikacje te w zorganizowanych imprezach ujawniły się w sposób całkiem wyraźny.

Wchodzimy w nowy etap pracy kulturalnej - budujemy w Polsce podstawy wielkiej sztuki narodowej epoki socjalizmu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji