Artykuły

Fińska łaźnia - i nie tylko...

Jest takie opowiadanie Bertolta Brechta, z cyklu "historie o panu K" pt. "Gdyby rekiny stały się ludźmi" - które można sobie przeczytać przy końcu drukowanego programu Teatru Ludowego, w związku z nowohucką premierą "Pana Puntili". Warto z tej historyjki zacytować taki fragment: "...w szkołach tych rybki będą się uczyć, jak należy wpadać w paszczę rekinom, (...) w szkołach... pouczą je, że najlepiej i najpiękniej jest gdy rybka sama się radośnie poświęci, że wszystkie małe rybki muszą wierzyć rekinom, zwłaszcza wówczas, gdy te obiecują dbać o piękną przyszłość... Powstaną więc obrazy ukazujące kły rekinów w pięknych barwach, a ich paszcze jako wspaniałe ogrody, wśród których można z radością biegać..."

Sprawa zupełnie jasna. Nie ma potrzeby jej komentować. Sztuka Brechta "Pan Puntila i jego sługa Matti" - jest także jasna. Tyle, że autor odwrócił tu sytuacje z opowiadania: nie rekiny zamieniają się w ludzi, lecz właśnie pewni ludzie SĄ rekinami.

Ba - może by nawet nie doszło do ich rekinowych wcieleń, gdyby nie konkretny układ społeczny. Albowiem rekiny w świecie ludzkim występują tylko wówczas, jeśli zezwala im na to system zatwierdzający prawo do pożerania ludzkich rybek. Klasa rekinów i klasa rybek - to podstawowy podział społeczny ustroju kapitalistycznego. Zaś szkółką dla rybek wpadających "radośnie w paszcze." pedagogów-rekinów, jest majątek z krowami, tartakami i młynami pana Puntili w trochę egzotycznym kraju "Tysiąca Jezior".

Ów egzotyzm europejski pozwala zresztą autorowi nasycić sztukę pikanterią erotyzmu bardzo przecież krewkich synów Północy, gdzie spraw płci bynajmniej nie owija się w bawełnę, czy tiule. Osadzenie więc akcji "Pana Puntili" w skandynawskim środowisku nie-Skanadynawów - miało swój dodatkowy cel: podbudowania ideowego konfliktu dramatu ostrą wymową biologiczną. Co więcej - umożliwiło na zasadzie prymitywizmu w pojmowaniu życia - spiętrzyć powagę z groteską, przepoić rubaszną krwistością obraz współczesny z nawiązaniem do szekspirowskich obrazów teatru plebejskiego. Wtedy, zgodnie z założeniem pisarskim - celniej można ukazać filozoficzne prawdy, o które toczy się walka podczas akcji na scenie.

Więc - Pan Puntila reprezentuje kapitalizm. Nie byłby Jednak Brecht wielkiej rangi pisarzem-humanistą, gdyby ukazał swego bohatera jako papierową etykietkę. Nie ma tu wulgaryzacji typu: czarne - białe. Aczkolwiek zatem Puntila reprezentuje negatyw społeczny w ostatecznym wyrazie scenicznym, to jednak autor nie ubiera go w jednoznaczną maskę rekina. Puntila jest również - dobrym człowiekiem. Tu przecież kapitalny zmysł ironii Brechta znajduje wielkie pole do popisu. Bobry, rozumny i trafnie oceniający rzeczywistość dziedzic "odchodzący od awego Puntili" ze wstrętem, atajt się nim tylko... po pijanemu. Wtedy mógłby przygarnąć do piersi cały świat ze służbą włącznie, ba - czuje się niemal... komunistą!

"Katz" i kąpiel w fińskiej łaźni dobrego pana przynosi zawsze powrót w starą skórę wyzyskiwacza, kupczącego nawet własną córką. Na trzeźwo oddaje ją w ręce zblazowanego Attache - zaś "po kieliszku" chętnie zezwoliłby na małżeństwo ze swym sługą, szoferem Mattim.

Matti zdaje się ulegać czarowi pijanego Puntili, "przyjaciela ludu" - jakby oczekując, że wszystkie dobre cechy dziedzica wyzwolą się kiedyś, niezależnie od działania alkoholu. Ale - rekin nigdy dobrowolnie nie przyjmie postaci rybki. Zaś "szkółka dla rybek" nie zmieni instynktu klasowego Mattiego. Ten instynkt przezwycięży nawet swoistą miłość do córki dziedzica. Rekiny wyginą, Jeśli stracą rybi pokarm. Dlatego Matti wskazuje rybkom drogę do wolności.

Mądra, zręczna sztuka polityczna. Brecht nie gardzi tu ani pewnymi przejaskrawieniami w kierunku groteski, ani chwytami (które chętnie stosuje w swojej dramaturgii) pod styl commedia dell'arte.

Józefowi Maślińskiemu, reżyserowi nowohuckiego spektaklu, udało się zachować ów styl w miarę poważny i żartobliwy, gdzie elementy epickie i nastrojowe zgrabnie przechodzą w rytm zabawy - tworząc w ujęciu nowoczesnej inscenizacji - bliski widowni, czytelny obraz sceniczny współczesnego teatru plebejskiego. Sztuka Brechta jest dość obfita tekstowo, przeto reżyser dokonał sporych skrótów. Myślę, że wyszło to na plus całości przedstawienia.

Rola Puntili kryje w sobie wiele niebezpieczeństw w sensie wykonawczym. Otwiera bowiem możliwości "zgrywania się", zwłaszcza w ukazywaniu podwójnego oblicza postaci - na granicy groteski i trywialności.

Edward Raczkowski umiał zastosować hamulec artystyczny zawsze w ostatnim momencie zbliżeń do tej granicy. Jego pijaństwo, chęć pełna ekspresji - nie przekraczało umownego umiaru, zaś groteskowe sytuacje nie wciągały go w niebezpieczne wiry. Był b. zabawny i - antypatyczny. Nie demonstrował schematycznego rekina, ale - zgodnie z autorską tezą - widziało się w nim małą, pożarnie śmieszną - a jednak jadowitą bestię. Chyba jedna z najlepszych ról tego artysty!

Ciekawie - z pewną "ciepłą" surowością - i czyściutko rozegrał swoją partię na scenie Ferdynand Matysik (Matti). świetny kontrast Puntili! Janina Grudniewicz, jako Ewa, córka Puntili - nie wyglądała wprawdzie na panienkę dopiero co po maturze (zresztą fatalnie ubraną) - ale jej gra była dyskretna i prosta w wyrazie artystycznym: niby to niewinnego, niby cwanego dziewczęcia. Attaché w ujęciu M. Lekszyckiego - należał do rzędu dyplomatów z galerii typowych bęcwałów operetkowych.

Ponadto wystąpili w podwójnych, a nawet i więcej dublowanych rolach: M. Cichocka, M. Gdowska, E. Romanow, W. Swaryczewska, Z. Bednarczyk, J. Brzeziński, R. Jarosz, Ł. Klucznik, J. Krzywdziak i J. Mączka.

Scenografia Krystyny Zachwatowicz - według "maniery kantorowskiej" (wisiorki lamp etc.) - dość dyskusyjna. Kostium Ewy zaprojektowany "sobie a muzom", bez uwzględnienia osoby grającej aktorki (duże nieporozumienie!).

Muzyka J. Boka - nie wiem, czy to motywy fińskie - ale skoczne. Przyznam się na marginesie, że powoli odczuwam przesyt modą ilustrowania każdego spektaklu przerywnikami muzycznymi. Ale, my przecież tak lubimy być modni...

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji