Artykuły

Sztuki przyjemniejsze niż rzeczywistość

XXIV Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi. Pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

"Wesele" Jana Klaty, Krystyna Janda i Borys Szyc to zwycięzcy plebiscytu publiczności XXIV Międzynarodowego Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych. Wyjątkowo spójnej edycji, pokazującej, że w teatrze jest bezpieczniej niż w polskiej rzeczywistości AD 2018.

Hasłem tegorocznej odsłony najpopularniejszego łódzkiego festiwalu teatralnego była fraza "Niebezpiecznie jest schodzić ze sceny". Słowa prof. Sławomira Świontka, teatrologa związanego z UŁ, odnosiły się do św. Genezjusza, aktora-męczennika. Można je interpretować różnie, odnosząc i do twórców represjonowanych przez władzę, i do rzeczywistości politycznej, która jest groźniejsza niż to, co dzieje się na scenie w teatrze.

Polska w macicy i Partia Pajaców

Spektaklem XXIV edycji zostało - zasłużenie! - "Wesele" [na zdjęciu] Jana Klaty. Reżyser jak nikt potrafił uwspółcześnić dzieło Wyspiańskiego - bez kosmetycznej choćby zmiany w tekście. Pusty śmiech po słowach "Co tam, panie, w polityce", chocholi taniec, który trwa przez cały pierwszy akt, a w centrum sceny nie rozdarta sosna, tylko kikut drzewa (po lex Szyszko?) ozdobiony kapliczką. Zamiast złotego rogu - foliówka, zamiast disco polo black metal śląskiej Furii zastygłej w pozach sfinksów. Słynne "A to Polska właśnie" wypowiedziane zostało do macicy ciężarnej Panny Młodej.

Aluzje polityczne zdecydowanie dominowały. Nawet monumentalny "Proces" Kafki i Krystiana Lupy rozpoczyna telewizyjna transmisja posiedzenia komisji śledczej. Majstrowanie przy polskim wymiarze sprawiedliwości stworzyło doskonałą okazję do ponownej lektury najbardziej znanego tekstu Kafki. Doraźność nie zabiła ducha oryginału; znakomite są sanatoryjne sceny w klimacie jakby z powieści Maxa Blechera.

Strzępka i Demirski przyjechali do Łodzi z "K." (Teatr Polski w Poznaniu). "Wycie z rozpaczy nad stanem polskiej klasy politycznej" zmęczyło publiczność. Jest rok 2019, w scenerii jak z jakiegoś upiornego parku rozrywki trwa oczekiwanie na wyniki wyborów parlamentarnych. Jako bufor pomiędzy PO i PiS pojawia się Partia Pajaców. "K." momentami śmieszył, niby kabaret (nie zabrakło żarcików z kota i matki). W roli Prezesa - świetny Marcin Czarnik, jako Donald Tusk partnerował mu Jacek Poniedziałek. Unią Wolności, której sztab wyborczy jest na Powązkach, była Joanna Drozda.

W "Klątwie" i "Koronie królów"

Ewa Pilawska, dyrektor programowa festiwalu, nie zaprosiła głośnej "Klątwy". Postawiła na "Mefisto" Agnieszki Błońskiej (Teatr Powszechny w Warszawie), spektakl o dylematach artysty w tzw. trudnych czasach, dialogujący z prowokacją Olivera Frljicia (kończy go ironiczna samokrytyka występujących w "Klątwie" aktorów). Pretekstem do rozpoczęcia opowieści o "sumieniu narodu na wygnaniu w teatrze" jest historia Henryka Hofgena, bohatera książki Klausa Manna i filmu Istvana Szabo. Po dojściu Hitlera do władzy odcina się od polityki ("Jedyną formą wolności jest dla mnie teatr. Jestem aktorem. Gram swoje role i wracam do domu"). Zostaje pupilkiem Goeringa, ale nie traci sympatii i po wojnie. Twórcy spektaklu zadają pytanie, czy postawa aktora-kameleona jest popularna też dzisiaj. Oczywiście - ktoś przecież gra w "Koronie królów".

O jednostkowych wyborach opowiada również "Hannah Arendt: Ucieczka" - koprodukcja Komuny Warszawa i łódzkiego Teatru Powszechnego. Jest 1933 rok, Hitler w demokratycznych wyborach zdobywa władzę. Martin Heidegger wstępuje do NSDAP, a jako rektor uniwersytetu we Fryburgu wyrzuca z pracy żydowskich współpracowników. Hannah Arendt wyjeżdża z Niemiec, Walter Benjamin nie wraca do ojczyzny z Paryża. Karl Jaspers w Niemczech zostaje, ale jako mąż Żydówki jest represjonowany - zostaje odsunięty od prowadzenia wykładów. Boi się - w szafce kuchennej obok kawy trzyma cyjanek.

O filozofach Grzegorz Laszuk opowiada w konwencji teatru plebejskiego, sowizdrzalskiego. Prowokacje fizyczne i hiperbolizacja cielesności stoją w jaskrawej sprzeczności z tematyką intelektualną, tak jak zasoby intelektualne mogą nie korespondować z wyborami etycznymi. "Hannah Arendt" zmusza do skonfrontowania się z własnymi postawami, w dość łopatologiczny sposób zestawiając historię z teraźniejszością. Na celowniku byli Żydzi, teraz są Arabowie. Jest kryzys uchodźczy, "uciekinierzy są obywatelami nowego świata". Reakcja większości przypomina trzy mądre małpy - "polityka mnie nie interesuje. Zajmuję się ogródkiem/ dziećmi". Posługując się metaforą escape roomu, Laszuk daje publiczności 60 sekund na zajęcie stanowiska. Czy chadzanie na marsze KOD-u wystarczy? Co z tymi, którzy wybierają emigrację wewnętrzną?

W programie znalazł się również spektakl "marcowy" - "Zapiski z wygnania" w reż. Magdy Umer, ze scenariuszem na powstanie wspomnień Sabiny Baral, zmuszonej do opuszczenia Polski w 1968 roku. Opowieść o Żydach, którzy "powychodzili z lasów, z dziur w ziemi, z szaf, piwnic i strychów, wyszli półżywi z obozów, wrócili z Syberii i Kazachstanu do domu, do Polski. [...] I tych ludzi po 1968 Polska wyrzuciła". "Zapiski" zakończono filmem z niedawnej demonstracji narodowców na warszawskich ulicach. Po plecach widzów przeszły dreszcze.

Szyc jako Szarik

Do Warszawy festiwalowa publiczność pojechała na "Psie serce" Michaiła Bułhakowa w reż. Macieja Englerta. Kontekst historyczny został zachowany, a nawet wyeksponowany - w tle paraduje "lud" z portretami Stalina. Mimo to wyczulona na aluzje publiczność powiązała upiorną opowieść o wzrastających w siłę Szarikowach z populistycznymi próbami przypodobania się masom. W roli psa i ludzko-zwierzęcej hybrydy powstałej po przeszczepieniu Szarikowi człowieczej przysadki - znakomity Borys Szyc.

W teatralnym maratonie ominął mnie tylko jeden spektakl, "Sekretne życie Friedmanów" Marcina Wierzchowskiego i Daniela Sołtysińskiego, z Teatru Ludowego w Krakowie, po przejęciu sterów przez Małgorzatę Bogajewską. Też o sprawiedliwości - o pochopnym? wydawaniu wyroków i roli mediów masowych w ich ferowaniu i kształtowaniu społecznych nastrojów. Spektakl interesujący formalnie i wymagający kondycyjnie - publiczność spacerowała po całym budynku Powszechnego, bo sceny odgrywane były w różnych miejscach, np. sali prób.

ALBERT ZAWADA

Z innej zupełnie bajki był pokazany na finał mistrzowski "Wujaszek Wania" Czechowa w reż. Iwana Wyrypajewa (Teatr Polski w Warszawie). Spektakl ostentacyjnie staroświecki, wręcz muzealny - każdy akt rozpoczyna unoszenie kurtyny i głos narratora. Tylko figlarny neon i westernowa muzyka są jak mrugnięcie okiem do widza. W opublikowanej na facebookowym profilu Powszechnego rozmowie z Maxem Cegielskim Wyrypajew wyjaśnia, że konfrontacja problemów człowieka z przełomu XIX i XX wieku z obecnymi może być interesująca. A hipokryzja to zjawisko uniwersalne.

Świetna rola tytułowa Dariusza Chojnackiego, niezawodni Andrzej Seweryn i Maciej Stuhr oraz niespodzianka - Magdalena Różczka zamiast Karoliny Gruszki w roli pięknej Heleny.

Przez ministra bez zagranicy

Drugim po koprodukcji z Komuną spektaklem gospodarza był "Lovebook" Michała Siegoczyńskiego. Spektakl inspirowany "Poradnikiem pozytywnego myślenia" Matthew Quicka świetnie wpisuje się w profil Powszechnego, ale w program XXIV edycji festiwalu - niekoniecznie. Siegoczyński pokazał, że teatr może być atrakcyjną alternatywą dla filmu. Żonglując nawiązaniami do popkultury ("Pulp Fiction"), wykorzystując wideo (ujęcia z ręki), opowiada o chorobie na miłość, odwołując się do doświadczeń każdego z nas.

Miło było pooglądać w wybranych do programu spektaklach młodych aktorów, których jeszcze niedawno obserwowaliśmy w spektaklach dyplomowych Szkoły Filmowej. Absolwenci dołączają do zespołów teatrów w całej Polsce. Barbara Wypych i Mikołaj Chroboczek wystąpili w "Psim sercu", Oskara Stoczyńskiego zobaczyliśmy w "Mefisto".

XXIV edycja Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych była międzynarodowa tylko z nazwy. Nie z winy organizatorów, tylko przez przesunięcie terminu rozstrzygnięcia konkursów ministerialnych. Szkoda, z poprzednich edycji pamiętam świetne spektakle z wiedeńskiego Burgtheater.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji