Artykuły

Wspomnienie o Stanisławie Paterze (1940-2018)

Dziennikarz, animator kultury, dyrektor Teatru Kalambur, zastępca dyrektora Wydziału Kultury Urzędu Wojewódzkiego we Wrocławiu w latach 1974-1976.

Po nowym podziale administracyjnym dyrektor Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Jeleniej Górze. W latach 1982-1984 zastępca redaktora naczelnego Telewizji Wrocław. Zrealizował ponad sto filmów dokumentalnych dla TVP 2 i TV Polonia o twórczości i kulturze polskiej za granicą z cyklu "Wspólnota w kulturze". Tak. osoba Stanisława Patera została opisana w wydanej w 2000 roku "Encyklopedii Wrocławia".

- W telewizji Stanisław pracował od początku lat 80-tych do 2001 roku. Tworzył m. in. "Magazyn Aktualności Kulturalnych", "Poznaj swój kraj" czy "Wspólnotę w kulturze". Współpracował przy powstających we wrocławskim ośrodku spektaklach Teatru Telewizji - dodaje dziennikarka TVP 3 Wrocław Małgorzata Orzeł.

W internetowej bazie filmu polskiego można znaleźć bogatą filmografię Stanisława Patera. Napisał scenariusze, wyreżyserował i zrealizował filmy dokumentalne: "Kobieta i marmur", "Adam Wyspiański - z Tatr na antypody", "Lwowska galeria obrazów", "Stanisława Skolimowska. Rzeźba w tkaninie", "Marek Żuławski. Kartki z pamiętnika", "Kinetyka i sztuka - Andrzej Wacław Szymkiewicz" i wiele innych.

Życiowa przygoda Stanisława z kulturą i sztuką rozpoczęła się w legendarnym teatrze studenckim "Kalambur". Założony w 1957 roku przez Bogusława Litwińca i Eugeniusza Michaluka wrocławski teatr, obok takich teatrów jak "Bim - Bom", STS czy "Hybrydy", był jednym z najsłynniejszych teatrów w Polsce i w Europie. Przedstawienia "Kalamburu" zdobywały pierwsze miejsca na festiwalach w Polsce i za granicą. W latach 1964-1967 Stanisław Pater grał w spektaklach w reżyserii Włodzimierza Hermana i Bogusława Litwińca. W "Szewcach" Stanisława Ignacego Witkiewicza był Czeladnikiem, w "Chmurach" Arystofanesa postacią Argument Prawy, Rolandem w "Dobrodzieju złodziei" Karola Irzykowskiego i Henryka Mahorta.

- Niezwykle ważne w życiorysie Stanisława Patera są lata spędzone w Jeleniej Górze. Za Jego czasów pracowałam w Wojewódzkim Domu Kultury. Jako szef Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego nie kojarzył mi się z urzędnikiem, ale z wizjonerem, działaczem owładniętym misją stworzenia nowej infrastruktury kulturalnej. Jeleniogórskie ambicje kulturalne chciał zaspokoić i rozwinąć do maksimum. Wrocławskie doświadczenia teatralne i studencka działalność dawały Staszkowi napęd, rozmach i wiarę w możliwości nowego województwa. Miał osobiste kompetencje i pasję. Szanował ludzi kultury, dbał o nas, doceniał naszą pracę, starał się nas integrować. Pamiętam, jak na Dzień Kobiet z tulipanem przychodził do wszystkich pań, w każdej instytucji kultury. Za Jego czasów odbywały się Dni Działacza Kultury, spotkania ludzi z całego województwa na zamku w Bolkowie i w podobnych miejscach. Myśmy się wtedy znali i lubili. Nie byliśmy dla siebie konkurencją, ale przyjaciółmi. Duża w tym zasługa Patera, bo umiał nas wspierać i jednoczyć wokół wspólnych celów. Był kompetentnym szefem, ze świadomością, że tworzy nową rzeczywistość. Mocno stawiał na instytucje artystyczne, dawał im przestrzeń do rozwoju. To, że mamy w Jeleniej Górze Filharmonię Dolnośląską, Teatr Animacji, Biuro Wystaw Artystycznych, to w dużym stopniu wynik Jego zabiegów i starań - podkreśla Janina Hobgarska i dodaje: - Środowisko plastyczne wiele zawdzięcza Staszkowi. Oprócz powołania BWA, w Jeleniej Górze utworzono Oddział Związku Polskich Artystów Plastyków, który aktywnie działał do stanu wojennego. Pater lubił artystów, interesował się ich losem długo po wyjeździe z Jeleniej Góry. Potrafił zadzwonić i pogratulować mi wystawy w BWA (plakaty Ol-bińskiego), uznając ją za najlepszą na Dolnym Śląsku. O naszych malarzach kręcił filmy, interesował się koloniami artystycznymi, promował w telewizji i starał się wspierać lokalne inicjatywy.

Kiedy przyjeżdżał do Jeleniej Góry, odwiedzał swoje dawne instytucje. Cenił potencjał artystyczny tego regionu i miał z nim silne, emocjonalne związki.

- Stanisław Pater zabiegał ó przydział mieszkań dla ludzi kultury i o dobre warunki do pracy. W słynnym przez lata "Pięterku" (ja też tam mieszkałam), czyli wygospodarowanym w akademiku przy ulicy Wyczółkowskiego piętrze, w oczekiwaniu na mieszkania z puli miasta, zamieszkiwali "spadochroniarze" z różnych instytucji kultury, aktorzy, muzycy, konserwatorzy zabytków, instruktorzy z WDK. On też tam bywał, zaprzyjaźniony, swój - wspomina Urszula Liksztet.

Stanisław Pater zabiegał o wysoki poziom artystyczny Teatru im. CK. Norwida, kierowanego wówczas przez Alinę Obidniak. Bez Jego aprobaty i poparcia nie byłoby wielkich, zagranicznych wojaży jeleniogórskiego teatru i niezwykle ambitnych osobowości współpracujących z nim. Dyrektor Alina Obidniak mówi, że miło i sympatycznie wspomina bardzo dobrą i twórczą współpracę z szefem Wydziału Kultury i Sztuki UW oraz lata prosperity jeleniogórskiego Teatru. To Stanisław sprowadził z Wrocławia Andrzeja Dziedziula, od którego zaczął się Teatr Animacji, i trzy aktorki.

- O moim koledze od 1975 roku, potem przyjacielu, który później odwiedzał mnie w Michałowicach, mogę opowiadać tylko w samych superlatywach - rozpoczyna wspomnienie Paweł Trybalski. - Stasiu wyjątkowo czuł sztukę i różne jej aspekty, miał ciekawe pomysły, myślał perspektywicznie. Był jednym z organizatorów wystawy "Polska sztuka" w Londynie, gdzie swoją twórczość prezentowała piątka wybitnych artystów z Wrocławia, ja i moja żona Lidia. Stasiu zrealizował o mnie film dokumentalny.

- Jesteśmy dumni ze Stanisława Patera. On tak wiele dobrego zrobił dla jeleniogórskiej kultury. Był pełen zapału i inicjatyw. Ożywił lokalne, artystyczne środowiska, wspierał plenery tkackie i ceramiczne, nawiązał kulturalną współpracę z okręgiem drezdeńskim. Dużo nas nauczył. Był głównym autorem i pomysłodawcą programu rozwoju kultury w województwie jeleniogórskim, który konsekwentnie realizowano. Na jego podstawie powołano nowe instytucje kultury, których do tej pory w mieście nie było, m. in. WDK, BWA, Teatr Animacji i Karkonoską Agencję Imprez Artystycznych oraz Liceum Sztuk Plastycznych - wylicza wieloletnia inspektor WKiS UW, Małgorzata Hoffmann.

- Stanisław Pater przyczynił się do powstania w 1976 roku Państwowej Orkiestry Symfonicznej, przekształconej z powołanej do życia w 1964 roku Społecznej Orkiestry Symfonicznej. W 1977 roku w jedną instytucję została połączona Państwowa Szkoła Muzyczna I i II stopnia - uzupełnia Zuzanna Dziedzic.

- Stanisław Pater w WKiS UW zatrudnił mnie (do 1982 roku) jako nauczyciela mianowanego i dyplomowanego, w charakterze wizytatora szkół artystycznych - mówi Urszula Borkowska. - Gdy zostałam zastępcą dyrektora PSM, pracowałam już na pół urzędniczego etatu. Za Jego czasów nastąpił największy rozwój szkolnictwa artystycznego w województwie jeleniogórskim. Spełnienie czterech warunków (baza, wyposażenie, kadra pedagogiczna i zapotrzebowanie środowiska) pozwoliło najlepiej działające ogniska muzyczne przekształcić w Szkoły Muzyczne I i II stopnia w Zgorzelcu, Bolesławcu, Lubaniu i w Jeleniej Górze-Cieplicach. Dyrektor Pater był niesłychanie skromnym człowiekiem, pracowitym i uczciwym. Nigdy nie podnosił głosu, miał szacunek i autorytet. Potrafił znaleźć środki finansowe, by realizować swoje pomysły.

Stanisław Pater był bardzo dumny ze swoich dzieci, syna Jana, który pełni kierownicze stanowisko w warszawskiej korporacji, i zatrudnionej w ważnej instytucji w Londynie córki Kasi. Oni z kolei byli dumni ze znanego i kochanego ojca.

Stanisław bardzo kochał Lwów - rodzinne miasto z lat dzieciństwa. Swój wiersz "Grudy dzieciństwa" dedykowała mężowi Krystyna Paraszkiewicz - Pater.

Bolą mnie twoje stopy

Popękane pamięcią

Długiej drogi przez lwowskie błota

Niepotrzebnie sprawdzałeś pamięć

Na wozie załadowanym pierzynami

Drga kościelna wieża

I głos matki

Czarne głowy w bruzdach pól

Otwierają ziemię

Pełznie jęk dosięga ogniem

Jej dłonie zagarniają niebo

A ziemia wymyka się

Do dzisiaj nie umiesz zamknąć oczu

Stanisław Pater zmarł 28 lutego 2018 roku, po długiej chorobie, w wieku 78 lat. Ostatnie pożegnanie odbyło się na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji