Artykuły

Warszawa. Nowa wystawa w Muzeum Polin

"Obcy w domu. Wokół Marca '68" - to tytuł wystawy w Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin" zorganizowanej w 50. rocznicę antysemickiej kampanii 1968 r. Jej sercem jest zrekonstruowana poczekalnia Dworca Gdańskiego, z którego odjeżdżali marcowi emigranci. Ostatnią część ekspozycji poświęcono dzisiejszej mowie nienawiści.

Tytuł wystawy oddaje dwie bardzo ważne cechy Marca '68. Po pierwsze - przypomina kampanię prowadzoną przez ówczesną partię rządzącą i władze PRL-u, której celem było przekonanie pozostałych Polaków, że polscy Żydzi nie są takimi samymi Polakami, że są obcy, że nie mają prawa do ojczyzny. Po drugie - efekt tej kampanii został w dużej mierze osiągnięty. Wielu polskich Żydów poczuło się wyobcowanych, wypchniętych ze swojego kraju - podkreśla prof. Dariusz Stola, dyrektor Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin". - Cytuję zawsze słowa jednego z emigrantów marcowych, który na pytanie, dlaczego wyjechał z Polski, odpowiedział: "Wyjechałem z Polski, bo to był jedyny kraj, w którym nie mogłem być Polakiem".

Dwa lata przygotowań wystawy w Muzeum Polin

Prace nad przygotowaniem ekspozycji trwały dwa lata. Prowadziły je kuratorki Natalia Romik (Kolektyw SENNA) i Justyna Koszarska-Szulc (Muzeum Polin). Zgromadziły olbrzymi materiał: zdjęcia, filmy, dokumenty, nagrania wspomnień, zapiski, pamiątki, publikacje, dzieła sztuki. Zbudowały z nich opowieść o przyczynach, przebiegu i konsekwencjach antysemickiej nagonki, która zmusiła do emigracji z Polski 13-15 tys. osób pochodzenia żydowskiego. Aranżację wystawy nawiązującą do stylistyki lat 60. XX w. zaprojektował Kolektyw SENNA.

- Naszym celem było opowiedzenie o żydowskim doświadczeniu Marca '68. Oczywiście, znajdą państwo na wystawie dużo informacji historycznych, z historii politycznej, ogólnej. Nas jednak interesują miejsca, w których przecina się historia ludności żydowskiej i historia polska jako taka. Marzec '68 to jest ten węzeł - mówi Justyna Koszarska-Szulc.

Ekspozycja ma układ chronologiczny. Zaczyna się od przybliżenia sytuacji w Polsce w okresie gomułkowskiej "małej stabilizacji". Szczytem marzeń obywateli PRL-u były wtedy pralka, telewizor i samochód. Pokazano migawki z warszawskich ulic i sklepów, a dalej z działalności Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce. Można tu posłuchać piosenki "Płacz wietnamskich dzieci" w wykonaniu żydowskiego zespołu bigbitowego Następcy Tronu i wypożyczyć z biblioteczki książki, które czytano w tamtych czasach. Przeciw wojnie w Wietnamie protestowała wtedy także młodzież na Zachodzie, ale jej manifestacje wymierzone były również w konsumpcjonizm i dyskryminację czarnoskórych Amerykanów.

Twórcy wystawy przypominają rok 1956 r.: walki frakcyjne w PZPR, "destalinizację", która często miała charakter antyżydowski, i emigrację z Polski 40-50 tys. tysięcy Żydów. O swoich przeżyciach opowiadają z ekranu Maja Gordon i Karol Yaron Becker, którzy jako dzieci wyjechali wtedy do Izraela.

Przemówienie Gomułki zachęcające Żydów do emigracji

- Prasa była wtedy przeciwna antysemityzmowi. Świadczy o tym widoczny tu artykuł Leszka Kołakowskiego w "Po Prostu" - zwraca uwagę Justyna Koszarska-Szulc.

Sytuacja zmieniła się po izraelsko-arabskiej wojnie sześciodniowej w 1967 r. Władze PRL-u zerwały stosunki dyplomatyczne z Izraelem, a szef partii Władysław Gomułka przyrównał polskich Żydów do "piątej kolumny". W prasie i literaturze zaczęła narastać mowa nienawiści wobec państwa żydowskiego i Żydów określanych jako "syjoniści". Miało to ścisły związek z walkami frakcyjnymi w PZPR i coraz silniejszą pozycją tzw. "partyzantów", komunistów - nacjonalistów skupionych wokół ministra spraw wewnętrznych Mieczysława Moczara.

Następnie poznajemy środowisko "walterowców" (wychowanków Jacka Kuronia z Hufca Walterowskiego ZHP) oraz "komandosów" - młodych kontestatorów na czele z Adamem Michnikiem, którzy 30 stycznia 1968 r. zaprotestowali przeciw zdjęciu ze sceny Teatru Narodowego "Dziadów" Adama Mickiewicza w reż. Kazimierza Dejmka. Oglądamy urywki nagrań tego spektaklu, oryginalne kajdany, w których wystąpił w nim Gustaw Holoubek (w roli Gustawa - Konrada) oraz bilet na ostatnie przedstawienie. Na młodzieżowy protest władze odpowiedziały represjami. To z kolei doprowadziło do wybuchu 8 marca 1968 r. studenckiej rewolty - najpierw na Uniwersytecie Warszawskim, potem na uczelniach w całej Polsce. O inspirowanie zajść propaganda oskarżyła "syjonistów". Szokujące wrażenie robią odtwarzane na wystawie fragmenty przemówienia Gomułki do aktywu partyjnego z 19 marca 1968 r., w którym zachęca Żydów do emigracji, a z sali słychać okrzyki: "Choćby dziś!". Autorzy wystawy zderzyli hasła z transparentów studenckich ("Demokracja", "Prasa kłamie bo musi", "Mocniejsza od szantażu jest wola walki") z tymi, które pojawiały się na organizowanych przez władze masówkach robotniczych ("Oczyścić partię z syjonistów", "Precz z V kolumną", "Mosiek Dajan - agresor") i prasie. "Kurier Polski" z 11 marca 1968 r. pisał: "Syjoniści w Polsce chcieliby przeciwstawić w pierwszym rzędzie intelektualistów i młodzież naczelnym nakazom patriotycznej odpowiedzialności za Polskę Ludową". Analizę tego języka przeprowadził wtedy prof. Michał Głowiński, autor "Marcowego gadania". Na wystawie prezentowane są strony rękopisu tego opracowania.

Kolejne części ekspozycji dokumentują czystki w partii, wojsku, urzędach i na wyższych uczelniach, z których zwalniano rzekomych "syjonistów". Przypomniano tu m.in. płk. lotnictwa Jana Orlińskiego i jego żonę Hannę, lekarkę wojskową. Po wyrzuceniu z pracy oboje popełnili samobójstwo. Represje objęły liderów studenckiego protestu. Byli aresztowani, przesłuchiwani i skazywani na więzienie. Dalsza opowieść dotyczy emigracji z Polski osób pochodzenia żydowskiego: krzątaniny, pakowania, wypełniania masy dokumentów. Tę atmosferę dobrze oddaje komiks o wyjeździe rodziny Baumanów. Pokazano też suknię aktorki Idy Kamińskiej, która zdecydowała się na emigrację z częścią zespołu kierowanego przez siebie Teatru Żydowskiego w Warszawie.

Dworzec Gdański na wystawie

W zaaranżowanej poczekalni Dworca Gdańskiego (z fragmentem oryginalnego neonu) można wysłuchać nagranych historii kilkunastu osób, z których część wyjechała, a część zdecydowała się pozostać w Polsce. O swoich przeżyciach opowiadają m.in.: Leon Sfard, Róża Król, Perła Kacman, Jan Weinsberg, Adam Sandauer i Gołda Tencer.

W ślad za emigrantami zwiedzający podążają do ich nowych krajów.

- Wyjaśniamy, dlaczego niektóre kraje chętniej przyjmowały tych uchodźców niż inne. Dlaczego polscy Żydzi najczęściej znajdowali schronienie w Skandynawii, Izraelu i Stanach Zjednoczonych - mówi Natalia Romik.

Ważnym elementem wystawy jest sztuka związana z Marcem '68. Prezentację kończą przykłady współczesnego języka nienawiści, do złudzenia przypominające te sprzed 50 lat. Pokazano m.in. listy "oburzonych Polaków", którymi od początku stycznia 2018 r. zasypywana jest Ambasada Izraela w Warszawie.

Osobną częścią wystawy - na antresoli - stanowi "Archiwum marcowe" z osobistymi pamiątkami udostępnionymi przez emigrantów, np.: szkolny globus Aleksandra Ritza, czy kalendarze z 1969 r. Stefana Ulmana. Pozostawiono w gablotach puste miejsce. Czeka na następne pamiątki, które cały czas można przekazywać.

Wystawa "Obcy w domu. Wokół Marca '68" czynna będzie w Muzeum Historii Żydów Polskich "Polin" od 9 marca do 24 września 2018 r. Jest częścią większego programu - m.in. cyklu debat, spektakli teatralnych oraz projektów edukacyjnych i naukowych - przygotowanego przez tę instytucję w 50. rocznicę wydarzeń marcowych 1968 r. Szczegóły na stronie: www.polin.pl.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji