Artykuły

Opowiedz mi swoja historię

Polska znajomość zagranicznego teatru wciąż pozostaje niepokojąco niska. Trudnego zadania podjął się Ha!Art w swojej serii wydawniczej, prezentującej publikacje dotyczące m. in. Franka Castorfa czy Rimini Protokoll. Próbuje tego dokonać również Julia Kluzowicz w swojej książce ,,Teatr codzienności. Animacyjne i samokształtujące funkcje twórczości Alvisa Hermanisa i Stefana Kaegiego" - pisze Szymon Spichalski w Teatrze dla Was.

Liczne festiwale i przeglądy pozwalają na organizację pokazów głośnych twórców (m. in. Festiwal Szekspirowski, toruński ,,Kontakt"), ale nie pozwala to na uzyskanie całościowego obrazu. Wiąże się to także z pewną bolączką naszego księgarskiego rynku wydawniczego, na którym ukazuje się stosunkowo niewiele monografii poświęconych obcojęzycznym artystom. Tę lukę wypełniają artykuły w ,,Didaskaliach" czy ,,Teatrze", ale mimo rosnącego zainteresowania wciąż pozostaje nisza do wypełnienia. Trudnego zadania podjął się Ha!Art w swojej serii wydawniczej, prezentującej publikacje dotyczące m. in. Franka Castorfa czy Rimini Protokoll.

Próbuje tego dokonać również Julia Kluzowicz w swojej książce ,,Teatr codzienności. Animacyjne i samokształtujące funkcje twórczości Alvisa Hermanisa i Stefana Kaegiego". Autorka, będąca doktorem nauk społecznych na Uniwersytecie Jagiellońskim, jest zarazem animatorką kultury i bliską współpracowniczką ,,Didaskaliów". Podjęty temat leży zatem blisko jej zainteresowań oraz kompetencji zawodowych. Tym bardziej, że jak podkreśla - była asystentką Kaegiego przy jednym z jego projektów (s. 7). I że swojej pracy nie napisała jako krytyk, ale animator kultury (s. 8). Ten punkt wyjścia jest szczególnie istotny zważywszy na charakter ,,Teatru codzienności". Jest to gruntowne opracowanie naukowe działalności wspominanych w podtytule twórców. Zarazem stanowi ono zapis prywatnych spostrzeżeń i rozmów przeprowadzonych z twórcami oraz uczestnikami opisywanych projektów.

Jaki jest punkt wyjścia Kluzowicz? Przywołanie najważniejszych pojęć z kręgu antropologii oraz uścielenie terminu animacja kultury. Autorka wyraźnie rozróżnia pracownika oświaty od animatora (s. 25), kładąc nacisk na konieczność otwarcia tego drugiego na ,,innego" (s. 24). Jej stosunek do tego zawodu nie jest idealistyczny, czemu służy przytoczenie takich pojęć jak habitus (stworzony przez Pierre'a Bourdieu). Oznacza ono ,,system wzorów kierowniczych", inaczej mówiąc wzorców do naśladowania, za pomocą których grupy pedagogów mogą narzucać swój wizerunek ,,człowieka wykształconego" (s. 32). Dostrzeżenie tego zagrożenia jest istotne w kontekście działalności Hermanisa i Kaegiego, wobec której zawsze istnieje ryzyko zarzucenia manipulacji.

Podstawę teoretyczną pracy Kluzowicz stanowi także odniesienie do terminu ,,codzienność'', analizowanego przez licznych badaczy. Tutaj autorka przywołuje m. in. Husserla, de Certeau i oczywiście Goffmanna (s. 51). Ujmuje problem od strony zarówno filozoficznej czy socjologicznej, zwracając także uwagę na jego pedagogiczny wymiar. Kolejny rozdział poświęcony jest teatrowi współczesnemu. Kluzowicz opisuje przemianę, jaką sztuka sceniczna przeszła od XIX do XX wieku. Przywołuje pojęcie teatru zaangażowanego (s. 76), zwraca uwagę na kwestię demokratyzacji sztuki (s. 84). Dyskusyjnym punktem jest podrozdział, w którym autorka podkreśla domniemaną nieufność odbiorcy wobec iluzji w sztuce (s. 91). Czy tak jest na pewno? To przekonanie wynikające z założeń teatru postdramatycznego nie sprawdza się przecież w przypadku szeroko pojętego polskiego widza. Spora grupa nadwiślańskiej publiczności skłania się ku ciągłości narracji w teatrze. Ale to temat na oddzielną rozmowę. Czasem chciałoby się, żeby Kluzowicz weszła w dyskusję z przywoływanymi przez siebie teoriami (inna sprawa, że to nie one stanowią temat jej książki).

,,Teatr codzienności nie pyta o prawdziwość () ale obiera za temat doświadczanie codzienności" (s. 100) - te słowa można uznać za credo wydawnictwa. Następne rozdziały Kluzowicz poświęca sylwetkom tytułowych twórców, opisując następnie ich przedstawienia w kontekście działań animacyjnych. Przedstawia ich dokonania. Z jednej strony Hermanis, artysta wywodzący się z tradycji teatru rosyjskiego, stawiający na hiperrealizm i technikę reality show; z drugiej Kaegi, związany ze szkołą w Giessen, członek Rimini Protokoll, wprowadzający na scenę ,,ekspertów od codzienności" (s. 117). Opisywane są takie przedstawienia i projekty jak ,,Long life", ,,Opowieści łotewskie", ,,Płatonow" (Hermanis), ,,Skrót, czyli Krakau Files'', ,,Cargo Sofia", Miasta Równoległe (Kaegi).

Najciekawszą część wydawnictwa stanowi rozdział szósty, w którym zawarte są relacje reżyserów oraz uczestników ich działań: zawodowych aktorów, niewidomej Karoliny, pokojówek czy robotników. W przypadku Łotysza współpracownikami byli przeważnie profesjonalni twórcy, którym reżyser dawał możliwość obcowania z prostymi ludźmi; u członka Rimini Protokoll meritum stanowiły współdziałania właśnie z ludźmi ,,z ulicy" oraz eksponowanie ich doświadczenia codzienności. W przypadku tego drugiego ciekawe jest opisanie go jako artysty-socjologa (s. 230). Kluzowicz opisuje proces poszukiwań uczestników projektu, włączanie ich do prób, pracę nad tekstem, wspólne rozmowy i trudności w przełamywaniu wzajemnych barier. Wreszcie skupia się na ostatecznym efekcie, jakim był spektakl/performans i spisuje odczucia biorących w nich udział.

W celu uporządkowania swoich badań Kluzowicz poświęca dużo miejsca celom oraz metodom stosowanym w teatrze codzienności. Podkreśla jego animacyjną, pedagogiczną, ale i samokształtującą funkcję; stosowanie techniki verbatim (opowiadania historii prostych ludzi przez aktorów) czy grę z percepcją widzów. Na różnorodność tych technik w poszczególnych przedstawieniach zwraca uwagę czytelna tabelka (s. 224). Autorka podkreśla, że w związku z pracą w teatrze codzienności istnieją także pewne zagrożenia: ryzyko zmyślania faktów przez uczestników czy ,,żerowanie" reżysera na nich w celu podbudowania swojej wizji artystycznej. Chociaż Kluzowicz stanowczo odrzuca narzucanie swojej ideologii przez twórców teatru codzienności (s. 247), takie zagrożenie wyraźnie istnieje.

Na uznanie zasługuje solidna podbudowa teoretyczna ,,Teatru" czy zapis relacji uczestników projektów. Przyjęciu określonej metodologii towarzyszy logiczna struktura książki. ,,Teatr codzienności" ma uporządkowany układ, każdy kolejny rozdział wynika z poprzedniego. Pewnym mankamentem jest ograniczona ilość zdjęć, ale tu pewnie wpływ miały czynniki finansowe. Co niezwykle istotne, książka jest napisana przejrzystym, czytelnym językiem.

Z jednej strony ,,Teatr codzienności" można potraktować jako pracę naukową, z drugiej jako praktyczny podręcznik dla animatorów kultury. Wszak na samym końcu książki autorka zastanawia się nad dalszym losem projektów zainicjowanych przez głównych bohaterów publikacji. Czy zamknięcie opisywanych spektakli w ramy skończonych dzieł pokazywanych na festiwalach nie prowadzi do ograniczenia ich potencjału? Kto ma go rozwinąć, jeśli nie setki lub tysiące anonimowych animatorów kultury? Jakiego wysiłku trzeba, żeby dać im odpowiednie kompetencje do prawidłowej organizacji oraz przeprowadzania takich wydarzeń? Te rodzące się po lekturze pytania najdobitniej stanowią o wartości pracy Kluzowicz.

Szymon Spichalski - teatrolog i krytyk, absolwent warszawskiego WoT-u, obecnie pracuje jako kierownik literacki w Teatrze Baj Pomorski w Toruniu.

***

Julia Kluzowicz

Teatr codzienności Animacyjne i samokształtujące funkcje twórczości Alvisa Hermianisa i Stefana Kaegiego

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji