Artykuły

USA. Szekspir przebadany programem antyplagiatowym

Badanie programem wykrywającym plagiaty - podobnym do tego, który spędza sen z powiek nieuczciwym studentom - wykazało, że dramaty Williama Szekspira były "inspirowane" rękopisem George'a Northa "A Brief Discourse of Rebellion and Rebels".

North był członkiem dworu królowej Elżbiety I i ambasadorem Wielkiej Brytanii w Szwecji. Na pomysł porównania jego dzieła z tekstami dramatów Szekspira wpadli Dennis McCarthy i June Schlueter, badacze jego twórczości. Użyte przez nich antyplagiatorskie oprogramowanie znalazło 20 fragmentów w 11 dziełach Szekspira (m.in. w "Makbecie", "Królu Learze" i "Henryku V"), które były zbieżne z fragmentami rękopisu Northa z 1576 r.

Jakie to podobieństwa? Powtarzają się niektóre tematy, rozwiązania dramaturgiczne i sceny. McCarthy i Schlueter podkreślają, że Szekspir używa nawet tych samych słów w podobnej kolejności. W otwierającym książkę tekście North wzywa czytelników do wykorzystania swego wewnętrznego piękna. W tej mowie używa kolejno słów "proporcja", "szkło", "cecha", "uczciwość", "zdeformowany", "świat", "cień" i "natura". Po zbadaniu okazało się, że w mowie Glostera, która otwiera dramat "Ryszard III", słowa te powtarzają się w tej samej kolejności.

- Takie użycie tych słów było naprawdę rzadkie. A on je powtarza, słowo po słowie - powiedział McCarthy w rozmowie z "The New York Times". Jego zdaniem szansa na to, by te podobieństwa były przypadkowe, wynosi jeden do miliarda. - Łatwo trafić przypadkiem na loterii jedną cyfrę z sześciu, ale nie wszystkie naraz.

Badacze mieli wątpliwości, czy Szekspir i North nie korzystali z tego samego źródła. Żeby to sprawdzić, przeskanowali 17 milionów stron z internetowej bazy zawierającej staroangielskie teksty. Żaden inny nie zawierał tych samych słów we fragmentach o podobnej długości.

McCarthy i Schlueter ostrożnie mówią o "inspiracji", a nie o plagiacie. Sugerują, że Szekspir przeczytał dzieło Northa, a to stało się dla niego impulsem do stworzenia niektórych z jego dramatów.

Zrzynki, przeróbki i remiksy

Żyjący na przełomie XVI i XVII w. Szekspir jest uznawany za najwybitniejszego twórcę piszącego w języku angielskim. Jego "Hamlet", "Makbet", "Romeo i Julia", "Król Lear", "Burza" - by wymienić tylko kilka dzieł - to ponadczasowe klasyki, a wykorzystane przez Barda motywy są przerabiane i wykorzystywane przez pisarzy i scenarzystów do dziś. Z okazji 400-lecia śmierci Szekspira w 2016 r. wydawnictwo Hogarth Press poprosiło bestsellerowych pisarzy o napisanie swoich wersji dzieł Szekspira. Wkrótce w Polsce ukaże się "Makbet" autorstwa Norwega Jo Nesboe.

Fakt, że Szekspir swoich dzieł nie pisał sam, nie jest szczególnie zaskakujący. Ciekawe jest raczej, skąd czerpał , a nie czy, bo to drugie wiadomo od dawna. Badacze jego dzieł od lat podkreślali, że Bard nie napisał wszystkiego, co firmował swoim nazwiskiem. "Pomagał" mu na pewno Christopher Marlowe, a niektóre dramaty były literackim kolażem tekstów innych autorów. Pojęcie "prawa autorskie" nie było znane w czasach Szekspira.

Pisząc "Hamleta", Szekspir inspirował się zapisaną w duńskich kronikach legendą "Vita Amlethi". Nietrudno się domyślić, który jego dramat powstał dzięki "Tragicznej historyji Romeusa i Juliety" Arthura Brooke'a (on zainspirował się nowelą Włocha Matteo Bandella). Z kolei powstanie "Otella" zawdzięczamy włoskiej opowieści "Il Capitano Mauro" (Kapitan Maur).

"Zrzynki, przeróbki i remiksy. I co z tego? Właśnie w tym widać geniusz Szekspira, który wiedział, jak zmieniać rzemieślniczą literaturę teatralną w arcydzieła" - komentował Wojciech Orliński w 2016 r. w "Książkach. Magazynie do Czytania". - Okazał się geniuszem teatru, ale także geniuszem biznesu. Był gorzej urodzony od swoich kolegów po fachu, a więc bardziej zdeterminowany, żeby wykorzystać swój talent do pięcia się po szczeblach społecznej drabiny. Zauważył, że na teatrze można nieźle zarobić, o ile publiczność dostanie to, czego oczekuje. A oczekiwała tego samego co dzisiaj: seksu, przemocy i humoru".

Odkrycie McCarthy'ego i Schlueter zostało jednak uznane za przełomowe przez wielu szekspirologów. David Bevington z Uniwersytetu Chicago nazywa je "objawieniem", dodając, że nowe źródła twórczości Szekspira "nie są odnajdywane każdego dnia".

Inny z badaczy, sir Brian Vickers, studzi jednak emocje. - McCarthy ma tendencję do przywiązywania nadmiernej wagi do detali, które można wytłumaczyć innymi czynnikami - powiedział "Guardianowi". - W 2011 r. twierdził, że North jest prawdziwym autorem dramatów Szekspira. Uczeni są teraz sceptycznie nastawieni do jego pracy.

Z zarzutami nie zgadza się June Schlueter, emerytowana wykładowczyni języka angielskiego z Lafayette College w Pensylwanii i współpracowniczka McCarthy'ego. - Dennis [McCarthy] jest Steve'em Jobsem szekspirologii - chwali go.

McCarthy na badania poświęca 12 godzin dziennie. Utrzymuje go żona, biotechnolożka.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji