Artykuły

Wracam na ziemię

- Wyznaczyłem sobie pewną drogę, którą staram się podążać. Łączy się to z pewną konsekwencją w dokonywaniu wyborów. Udział w tym filmie to dla mnie nagroda za te wybory, za całą dotychczasową pracę zwłaszcza w teatrze - mówi kielecki aktor GRZEGORZ ARTMAN, po otrzymaniu roli w filmie Krzysztofa Piesiewicza "Nadzieja".

Grzegorz Artman [na zdjęciu], aktor i twórca kieleckiego Teatru Magellana, który jesienią rozpoczyna swoją działalność - wrócił z Essen, gdzie wziął udział w zdjęciach do niemiecko-polskiej produkcji "Nadzieja". To pierwsza część nowego tryptyku filmowego Krzysztofa Piesiewicza.

Jak to się stało, że znalazł się Pan na planie zdjęciowym "Nadziei"?

- Wziąłem udział w castingu i go wygrałem. Choć to trochę dziwne jak na mnie.

Faktycznie dziwne, bo wiem, że castingów nie darzy Pan dużą sympatią?

- Nie chodzę na nie programowo. Bierze się to z mojej antypatii do agencji aktorskich, udzielania się w reklamach czy grania w serialach. Wytyczyłem sobie taką, a nie inną drogę. W przypadku "Nadziei" było inaczej, bo wiedziałem, kto za tym filmem stoi, jaki to jest poziom i jaka szansa rozwoju dla aktora. Pojechałem więc na casting.

Kogo gra Pan w "Nadziei"?

- Film jest w fazie produkcji, nie mogę dużo mówić o tej osobie. Na pewno to złożona postać, do grania której długo się przygotowywałem. W Essen spędziłem osiem dni, wkładając dużo energii w oddanie tych wszystkich szczegółów. Zanim wyjechałem do Niemiec, odwiedziłem kielecki areszt śledczy i, dzięki uprzejmości jego szefostwa, mogłem lepiej wczuć się w odtwarzaną przez mnie postać. Teraz po tym wszystkim wracam na ziemię.

"Nadzieja" to film z plejadą polskich aktorów.

- W Essen grał z nami Zbyszek Zamachowski. Był też odtwórca głównej roli, debiutant Rafał Fudalej. Zdjęcia w Niemczech skończyły się kilka dni temu. Teraz ekipa przenosi się do Polski - na Hel i do Warszawy. Tu aż do czerwca będą powstawać kolejne sceny i tu zagra reszta aktorów.

Kiedy premiera?

- W przyszłym roku na festiwalu filmowym w Berlinie. Film został też zgłoszony do Cannes.

Choć większość aktorów woli Warszawę, Pan przeniósł się z rodziną do Kielc.

- Wyznaczyłem sobie pewną drogę, którą staram się podążać. Łączy się to z pewną konsekwencją w dokonywaniu wyborów. Udział w tym filmie to dla mnie nagroda za te wybory, za całą dotychczasową pracę zwłaszcza w teatrze i offowych produkcjach filmowych. Nieważne, czy mieszka się w Kielcach czy w Tarnowskich Górach, ważne - żeby czuć się wolnym.

* Grzegorz Artman jest aktorem teatralnym i filmowym. Przez lata związany z "Wierszalinem". Założył niezależny Teatr Magellana, który zacznie działać na terenie Bazy Zbożowej w Kielcach.

"Nadzieja"

Pierwsza filmowana cześć nowego tryptyku Krzysztofa Piesiewicza - "Wiara", "Nadzieja", "Miłość". To historia nietypowego szantażu. Młody chłopak jest świadkiem kradzieży cennego obrazu z ołtarza z jednego z warszawskich kościołów. Nagrywa to kamerą i zaczyna szantażować sprawcę. Jednak ani złodziej nie okazuje się prawdziwym złodziejem, ani chłopak rasowym szantażystą. Film reżyseruje Stanisław Mucha - mieszkający w Niemczech specjalista od dokumentu. Grają: Rafał Fudalej, Wojciech Pszoniak, Zbigniew Zapasiewicz, Zbigniew Zamachowski, Grzegorz Artman, Jerzy Trela i Dominika Ostałowska.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji