Artykuły

Warszawa. "Biesy" Korczakowskiej premierowo w Studio

Po adaptacji "Berlin Alexanderplatz" Natalia Korczakowska znów sięga po wielką literaturę, klasykę powieści społecznej. Niebezpiecznie aktualną.

Jakiekolwiek jest imię Idola - Lenin, Stalin, Hitler, Mao - tyran to zawsze karykatura zdewaluowanego Ojca. Absurdalni bojownicy rzucają się w wir masakry, by samemu pozostać przy życiu - tak mnożą się zbrodnie będące ojcobójstwami. Strażnicy ze stalinowskich łagrów, oprawcy Szoa, czerwoni gwardziści Mao, z błogosławieństwem swoich Partii mordują nie tylko własnych królów, ale również własne rodziny - bredzą o nowych początkach. Biesy, demony chcą zaszczepić w naszych głowach myśl, że zabójstwo przestało być zabójstwem i że jesteśmy wolni, zupełnie wolni aż po upojenie zabijania siebie i innych. To lekcja totalitaryzmu i nauka nieszczęścia.

Czytajmy zatem, co mówi Aleksy Kiryłow, proroczy bies Dostojewskiego:

"Człowiek właśnie dlatego był dotąd tak biedny i nieszczęśliwy, że bał się urzeczywistnić najdoskonalszą postać swojej woli; używał jej tylko pokątnie, jak uczniak. Jestem okropnie nieszczęśliwy, bo okropnie się boję. Zacznę, i otworzę drzwi. To dzięki swej woli mogę okazać w najdoskonalszej postaci swoje nieposłuszeństwo i swoją wolność. Zabijam siebie, żeby udowodnić swoje nieposłuszeństwo i swoją nową wolność".

Premiera 26 stycznia.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji