Artykuły

Kraków. Dziś 61. urodziny Krzysztofa Globisza

Zdrowia i wszelkiej pomyślności życzymy Krzysztofowi Globiszowi w dniu urodzin! - czytamy na profilu Narodowego Starego Teatru i przyłączamy się do tych życzeń.

"Opowieść o aktorskim fachu zyskuje kulminację, gdy na scenę wkracza arcymistrz Krzysztof Globisz. Jego Hiper-Robociarz zasadniczo różni się od znanych z desek Starego kreacji. (...) Demiurg historii jest przerażający, ale też w pewien sposób niewinny, uwolniony od banalnych ocen i etykietowania. Globisz mocno wkracza w sceniczną przestrzeń i bierze ją we władanie, wykorzystuje wszelkie dostępne mu środki. Na koniec milknie i zastyga w bezruchu. Czyli - rzecz kończy się tryumfem aktorskiej dyscypliny nad wszystkim, co pochodzi spoza sceny" - tak o roli aktora w spektaklu "Szewcy" (2017) w Starym Teatrze pisał Jan Bińczycki w Magazynie O!Kultura).

Obdarzony charyzmą, wybitnie utalentowany absolwent krakowskiej PWST jeden sezon po ukończeniu szkoły spędził we Wrocławiu, ściągnięty przez Jerzego Grzegorzewskiego do jego inscenizacji "Ameryki" wg Kafki. W 1981 roku dołączył do zespołu Starego Teatru, gdzie stworzył niemal 70 ról, znajdując czas na filmy, liczne spektakle teatru telewizji, występy gościnne na innych scenach, ambitne seriale, radio i dubbing. W lipcu 2014 roku aktor przeszedł udar; po żmudnej rehabilitacji zdołał powrócić na scenę Starego Teatru, tworząc nowe role wbrew fizycznym ograniczeniom - w "Podopiecznych" Pawła Miśkiewicza i "Szewcach" Justyny Sobczyk. Zmagania artysty z chorobą i nowy wymiar jego aktorstwa pokazuje spektakl jego byłych studentów Mateusza Pakuły i Evy Rysovej - "Wieloryb The Globe" w Teatrze Łaźnia Nowa, oczywiście z Globiszem w roli głównej.

Ukochany aktor Jerzego Jarockiego, którego uważa za swego mistrza i u którego zagrał wiele wspaniałych ról - m.in. genialnego Pijaka w "Ślubie", stworzył niezapomniane kreacje w spektaklach "Życie jest snem", "Grzebanie", "Sen srebrny Salomei", "Trzeci akt wg Szewców" (który przyniósł mu nagrodę im. Zelwerowicza). A także Jerzego Grzegorzewskiego, u którego grał nie tylko w Krakowie, ale także w warszawskim Teatrze Narodowym, tworząc m.in. genialne role w inscenizacjach dramatów Wyspiańskiego (Wielkiego Księcia Konstantego w "Nocy listopadowej" czy Natana w "Sędziach").

Sceniczną wrażliwość i niesłychaną organiczność aktora docenił Krystian Lupa, obsadzając go w "Lunatykach" (Teltscher) i "Zaratustrze", gdzie stworzył pełnokrwistą, przejmującą postać popadającego w obłęd filozofa Fritza/Nietzschego. Globisz grał u Wajdy (w teatrze i w filmie), w Starym Teatrze bawił i zmuszał do myślenia w spektaklach Bradeckiego, Grabowskiego i Zelenki. Liryczną twarz pokazał w subtelnej analizie skomplikowanych ludzkich emocji, czyli "Iluzjach" Wyrypajewa; publiczność doceniła jego zachwycająco nieporadnego Arnolfa w granej przez lata "Szkole żon" Ewy Kutryś.

Globisz to niewątpliwy współtwórca sukcesów inscenizacji Jana Klaty na scenie Narodowego Starego Teatru. Przejmujący jako Verloc w "Tajnym agencie" wg Conrada, przepełniony obłąkańczą religijną wizją jako Dawid Yetmeyer w "Weselu hrabiego Orgaza" wg Jaworskiego czy szalony W. z "Do Damaszku" wg Strindberga, posiada ten niezwykły dar, że potrafi do swoich kreacji przekonać zarówno krytyków, jak i zwykłych widzów. O jego Kmicicu w "Trylogii" wg Sienkiewicza, straceńczym i pełnym brawury mimo bagażu wieku, Joanna Targoń napisała: "To, co na pierwszy rzut oka wydawało się niewyszukanym konceptem, okazuje się trafioną w punkt interpretacją. Krzysztof Globisz jako Kmicic? Krępy facet w skórzanej kurtce jako piękny watażka? Ale Globisz lekko i wdzięcznie opowiada swego bohatera - i widzimy cały jego infantylizm, odwagę skrzyżowaną z pychą i głupotą, urok, którym uwodzi Oleńkę (młodą i energiczną - Barbarę Wysocką) i Bogusława Radziwiłła (Błażej Peszek, któremu z arystokratycznej elegancji zostały majtki od Calvina Kleina)". Uwielbiający wyzwania aktor bez wahania podjął się zagrania czterech różnych postaci (Witos/Maxime Weygand/Ten Szyfrant/Ksiądz Skorupka) w "Bitwie Warszawskiej 1920" (debiut duetu Demirski/Strzępka w Starym Teatrze), odnosząc kolejny sukces. Brak samozadowolenia, nieustanne przekraczanie granic - to najkrótsza definicja jego aktorstwa.

W roku 2016 aktor powrócił na scenę Starego Teatru w przejmującym spektaklu "Podopieczni" wg Elfriede Jelinek: "Miśkiewiczowi udało się scalić obsadę w monolit dosłownie miażdżący percepcję widza. Jakby tego mało, reżyser zaangażował Krzysztofa Globisza. Legendarnego aktora, który po udarze mózgu wciąż przechodzi skomplikowaną rehabilitację. Jego udział w Podopiecznych porusza aczkolwiek nie tylko na poziomie ludzkiej walki z przeciwnościami losu. Siedzący na wózku inwalidzkim i cierpiący na afazję Globisz, nie bez trudności składa kolejne zdania. Wykonuje wysiłek komunikacyjny, mając zapewne świadomość, iż nie wszystkie sensy zostaną odczytane. Podopieczni są właśnie taką próbą wyartykułowania treści. Jej złożenia, rozpoznania, zrozumienia na nowo. Od publiczności zależy, czy podąży za nią czy odwróci głowę. Ku niebu" (Łukasz Badula, kulturaonline).

Krzysztof Globisz zagrał w wielu filmach, serialach i spektaklach teatru telewizji, równie dobrze odnajdując się w rolach dramatycznych i komediowych ("Krótki film o zabijaniu" Kieślowskiego, "Danton", "Pan Tadeusz" Wajdy, "Wszystko co najważniejsze", "Długi weekend" Glińskiego, "Pornografia", "Jasminum" Kolskiego), a szeroką publiczność uwiódł w "Aniele w Krakowie" oraz "Zakochanym Aniele" (reż. A. Więcek "Baron") jako wysłannik z Nieba Giordano.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji