Artykuły

Teatr Exodus: "Janulka, córka Fizdejki" na ciechanowskiej scenie

W czerwcu odbyła się premiera dramatu Stanisława Ignacego Witkiewicza, który został wystawiony na deskach ciechanowskiego Centrum Kultury i Sztuki

w Ciechanowie przez Teatr Exodus. Sztuka, która została napisana w 1923 roku należy do najmniej znanych, najrzadziej granych i najtrudniejszych dramatów Witkacego.

Wszystkie 3 spektakle przyciągnęły komplet publiczności, która z ciekawością czekała na to co przygotowali reżyser, aktorzy i ekipa Teatru Exodus. Przypomnijmy, że praktycznie co roku na scenie pojawia się nowa sztuka prezentowana przez Teatr Exodus, teatr który tworzony jest przez osoby nie będące zawodowymi aktorami,

a których pasją jest granie, pasją której poświęcają sporą część swojego wolnego czasu.

Dramat "Janulka córka Fizdejki" jest trudny m.in. ze względu na jego wieloznaczności oraz brak jasnej interpretacji Witkiewicza. Dlatego też największą rolę w przedstawieniu miała do odegrania reżyser spektaklu, Katarzyna Dąbrowska. Jej wizja dzieła Witkiewicza została zaprezentowana ciechanowskiej publiczności i to na jej barkach spoczywała odpowiedzialność za to, co ostatecznie zobaczą widzowie.

Pierwszym zaskoczeniem, które przykuło uwagę widzów była zamiana ról

- kobiety odgrywały role męskie, mężczyźni wcielili się w role kobiece. Dopiero po pewnym czasie widz mógł przywyknąć do tego odwróconego porządku rzeczywistości, a rozwijająca się sztuka zaskakiwała ponownie zwrotami akcji.

Przedstawienie mogło wzbudzać ambiwalentne uczucia, a to z uwagi na fakt, że osoba znająca "Fizdejkę" mogła interpretować ją na swój sposób. W sztuce jednak to wizja reżysera jest tą, z którą spotyka się widz i może on jedynie albo się

z nią utożsamiać, bądź odrzucić, zawsze jednak musi pamiętać, że u Witkiewicza nigdy interpretacja nie będzie jednoznaczna, a to daje pole do popisu reżyserowi

i aktorom.

Mówiąc o tych ostatnich, należy zwrócić uwagę na ich grę, która daleka była od powiatowej, udawanej i sztucznej zabawy w teatr. Kolejna już sztuka Teatru Exodus udowodniła, że aktorzy, pomimo tego, że nie są zawodowo związani

z teatrem, potraktowali pracę przy spektaklu profesjonalnie. Z pewnością pomogło doświadczenie zdobyte podczas poprzednich premier, jednak pamiętać należy,

że część osób pojawiła się na scenie po raz pierwszy, bądź drugi.

"Janulka" na pewno nie była przedstawieniem łatwym i oczywistym

w odbiorze. Jeszcze długo po obejrzeniu spektaklu widzowi nasuwają się skojarzenia i refleksje dotyczące danej sceny, zdania, czy bohatera. Interpretacja może być tu wielopoziomowa, wręcz trójwymiarowa. Historia i teraźniejszość przeplatają się ze sobą tworząc nierealny świat, który jednak istnieje i można się zastanowić, czy ten chaotyczny, energiczny świat przedstawiony przez aktorów nie jest tak naprawdę ponadczasowym odzwierciedleniem teraźniejszości, pokazanej jednak w sposób zakonspirowany, poprzez drobne elementy, podpowiedzi, czy gesty i słowa. Niedpowiedzenia sprawiają, że każdy widz rozumie spektakl na swój sposób.

Czy takie było zamierzenie reżyserującej spektakl Katarzyny Dąbrowskiej? Na pewno chciała zmusić widza do myślenia. Udało się.

"Janulka, córka Fizdejki" to 10. dramat Stanisława Ignacego Witkiewicza

w repertuarze Teatru Exodus. Sztuka z 1923 roku należy do najmniej znanych, najrzadziej granych i najtrudniejszych dramatów Witkacego. Utwór nie był wydany ani wystawiony za życia autora. Pierwszy raz ukazał się drukiem w 1962 roku. Na prapremierę czekał ponad 50 lat. Od 1974 roku zrealizowano go zaledwie czterokrotnie w teatrze i dwukrotnie jako słuchowisko w Teatrze Polskiego Radia. Premiera Teatru Exodus jest prawdopodobnie 5. inscenizacją w Polsce.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji