Kraków. Matki znowu pojawią się w Nowej Hucie
Zanim w Krakowie na dobre ruszy teatralny festiwal Boska Komedia, warto zobaczyć spektakl, który zwyciężył w poprzedniej edycji tej imprezy. Mowa o "Wszystko o mojej matce" w reżyserii Michała Borczucha. Przedstawienie będzie grane 2 i 3 grudnia o godz. 19 w Łaźni Nowej w Krakowie.
To opowieść, której tytuł zaczerpnięto z filmu Pedro Almo-dovara. Tym razem jednak w nowohuckim teatrze toczy się historia zapamiętana przez dwóch przyjaciół, Michała Borczucha i Krzysztofa Zarzeckiego. Obaj dość wcześnie stracili swoje matki. Choć byli w różnym wieku. Michał Borczuch był małym chłopcem, Krzysztof Zarzecki - maturzystą. Teraz, z pomocą tekstu dramatu i spektaklu na jego podstawie, odtwarzają wspomnienia o swoich matkach, ich pracy, życiu, doświadczeniach. Szukają podobieństw i różnic między nimi. To rekonstruowanie z ruin wspomnień, posługiwanie się okruchami prywatności. Kolor cienia do powiek jak fasada zburzonych zabudowań fabryki "Miraculum", gest zbierania grzybów w lesie, wybuch w Czarnobylu, powrót do domu... Monologi, podobnie jak w filmie Almodovara, pozwalają na rozładowanie napięcia, ale i zrozumienie tej historii, poznanie - na ile to możliwe -Zofii (matki Borczucha) i Krystyny (matki Zarzeckiego).
Ten spektakl to aktorski popis: Z jednej strony fenomenalna Halina Rasiakówna, z drugiej choćby elegancka i dystyngowana Monika Niemczyk. A pomiędzy: Marta Ojrzyńska w nagraniach prosto z Hollywood. I świetny Krzysztof Zarzecki.
Warto zaznaczyć, że spektakl znalazł się we wszystkich (dosłownie!) podsumowaniach roku 2016, gdy idzie o zestawienia przygotowywane przez cenionych w Polsce krytyków teatralnych. Ba, zazwyczaj lokował się na miejscu pierwszym. Triumfował zresztą także w podsumowaniu roku w "Dzienniku Polskim". Do tego "Wszystko o mojej matce" wygrało w Ogólnopolskim Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej. Zdobyło nie tylko Grand Prix. Co więcej, wyróżnienie aktorskie otrzymała Monika Niemczyk, grająca w tym spektaklu.
