Artykuły

Wrocław. Tego przedstawienia nie zobaczą uczniowie

Wrocławski Układ Formalny pokazuje spektakl o gwałcie gimnazjalistom w Namysłowie, Strzelinie, Kluczborku i Warszawie. Pokazałby i we Wrocławiu, ale słowo na G budzi tu opór wśród dyrektorów.

"Ten temat nas nie dotyczy. Nasze dzieci nie uprawiają seksu" - to dyrektorka jednego z dobrych warszawskich gimnazjów. Inni byli bardziej dyplomatyczni. Wrocławska premiera spektaklu "#[+#@!? (słowo na G)" miała się odbyć w jednej ze szkół. Ostatecznie zamiast gimnazjalistów oglądali ją dorośli widzowie w Akademii Sztuk Teatralnych.

- W paru miejscach pocałowaliśmy klamki - przyznaje Grzegorz Grecas, członek Układu Formalnego i reżyser "słowa na G". Nie chce zdradzić, gdzie, bo wierzy, że mosty nie są do końca spalone. - Staliśmy się ofiarami tytułu sztuki. Hasło "gwałt" powoduje u dyrektorów szkół usztywnienie - mówi twórca.

Rzadko ktoś odmawia wprost. Najczęściej jest mowa o procedurach, kłopotach z wdrażaniem reformy itd. Próbujemy to obejść.W ofercie dla szkół nie pada słowo "gwałt" i "seks". Piszemy o profilaktyce przemocy i o tym, że nasz spektakl został sfinansowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego - dodaje.

"Słowo na G" zrealizowano w ramach Konkursu Dormana. Dzięki wsparciu MKiDN i Instytutu Teatralnego powstają przedstawienia uzupełnione o działania edukacyjne, prezentowane w szkołach. Układ bierze w nim udział po raz drugi - rok temu objechał Polskę z "#Enterorestesem", spektaklem inspirowanym zbrodnią w Rakowiskach, kiedy to para nastolatków zamordowała rodziców chłopaka. Konsekwentnie kieruje swoje propozycje do najbardziej zaniedbanej przez współczesny teatr grupy gimnazjalistów. Tym razem na podstawie warsztatów z ich udziałem, ale też historii znanych z mediów, Magdalena Drab napisała tekst sztuki.

Rozebrali ją przy całej klasie

Historię Kai, gimnazjalistki, którą koledzy rozebrali przy całej klasie, która potem uciekła z domu, poznajemy z dwóch perspektyw - samych sprawców, próbujących usprawiedliwić i zrelatywizować swoją winę oraz nauczycielki i dyrektorki szkoły, które nie mają pojęcia, jak tę sprawę rozwiązać. Wśród sprawców jest najlepszy uczeń w klasie, a Kaja nie pochodziła z dobrego domu.

- Scena z dyrektorką została napisana na podstawie prawdziwej rozmowy, znanej nam z relacji jednego z nauczycieli - mówi Grecas.

Spektaklom Układu skierowanym do gimnazjalnych widzów towarzyszą warsztaty z udziałem aktorów, psychologów i edukatorki seksualnej.

- W ubiegłym roku kilkanaście osób skontaktowaliśmy z terapeutami - opowiada Grecas. - Jeden przypadek był szczególnie drastyczny: podszedł do nas chłopak, który przyznał się, że w plecaku ma sznur, na którym zamierza się powiesić.

Czy można mówić o gwałcie, jeśli dziewczyna jest pijana?

Tym razem ekipa Układu zderza się przede wszystkim ze stereotypami dotyczącymi przemocy seksualnej. Gimnazjaliści pytają, czy można mówić o gwałcie, jeśli dziewczyna jest pijana. Uważają, że jeśli jest dziewicą, to na pewno miała ochotę na stosunek. A chłopak, który wypił alkohol, przed seksem nie może się powstrzymać - tak działa natura.

O tym, że jeśli ona ma za krótką spódniczkę i zbyt głęboki dekolt, to sama się prosi o niebezpieczną przygodę, bywają przekonani także nauczyciele.

A największy kłopot uczniowie mają z określeniem, co tak naprawdę wydarzyło się w klasie Kai.

- Pytamy ich, czy doszło do gwałtu - mówi Jewgienia Aleksandrowa, edukatorka seksualna współpracująca ze stowarzyszeniem Ponton. - Wyniki są skrajnie różne. Jedna grupa w 95 proc. uznaje, że tak, inna głosuje dokładnie odwrotnie.

Nie radzimy sobie

Trudnego słowa na G nie przestraszyła się Małgorzata Górniak, wicedyrektorka Szkoły Podstawowej nr 2 w Namysłowie. Kiedy słyszy o szkole, której uczniowie nie uprawiają seksu, śmieje się.

- Nie chce mi się wierzyć - mówi. - Mamy XXI wiek i nawet jeśli taka szkoła by istniała, to 13- czy 15-latków nurtują pytania o tę dziedzinę życia. Układ Formalny pokazał u nas swój wcześniejszy spektakl, więc wiedziałam, kogo zapraszam do szkoły. Mi to też dało do myślenia. W scenie w pokoju nauczycielskim dyrektorka gorączkowo szuka procedur, które pozwoliłyby jej rozwiązać problem. Niestety, tak to wygląda, szkoła jest tak skrępowana przepisami, że nie radzimy sobie z sytuacjami, które się w nich nie mieszczą.

Układ Formalny wkrótce pokaże swój spektakl w Strzelinie, Kujakowicach Dolnych i Kluczborku. Czeka na zaproszenia do kolejnych szkół.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji