Miraż Zielonopióry
Inscenizacja "Ptaszka zielonopiórego", filozoficznej baśni Carla Gozziego, przygotowana przez Piotra Cieplaka w Teatrze Dramatycznym w Warszawie, rozgrywa się w trzech czwartych w wąziutkiej przestrzeni przed opuszczoną kurtyną przeciwpożarową. Fakt, że mimo tego ograniczenia nie nuży oczu, należy poczytać za sukces realizatorów przedstawienia, wśród nich autorki scenografii Ewy Beaty Wodeckiej. Jej dekoracje zawsze zresztą są oszczędne; artystka lubi pustą przestrzeń sceny, nagą bądź okotarowaną, neutralną. Przemawia raczej przez kostium i rekwizyt, gdzie nadaje przedmiotom codziennego użytku niecodzienne funkcje, zwielokrotnia ich znaczenia, groteskowo kontrastuje kształty i faktury. Uroda jej obrazów jest ściśle sfunkcjonalizowana, podporządkowana inscenizacji (choćby olbrzymi płat czerwonej materii spływający z balkonu w jednej ze scen "Ptaszka", służący w tym samym momencie jednej postaci do wyrażania melancholijnego smutku, drugiej - królewskiego wywyższenia, trzeciej - życiowych aspiracji). Ewa Beata Wodecka jest z wykształcenia architektem. Swe prace sceniczne zaczynała w Teatrze Dramatycznym w Wałbrzychu, skąd zgarnęła ją grupa aktorów stanowiąca trzon późniejszego Teatru im. Witkiewicza w Zakopanem. W teatrze Andrzeja Dziuka i Julii Wernio przez wiele lat była i kierownikiem technicznym, choć jej udział koncepcyjny w powstawaniu przedstawień dalece przekraczał nominalną funkcję. Jako scenograf pracowała w Teatrze Powszechnym w Łodzi (pamiętny "Tutam") i w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu. Od "Historyji o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim" jest nadwornym scenografem Piotra Cieplaka.