Artykuły

Misterium życia i śmierci

Jak powstaje spektakl "Popiełuszko" w Teatrze Dramatycznym w Białymstoku opowiada reżyser Jan Nowara. - Wszystko jest wzięte z życia - mówi. Premiera już w najbliższą sobotę.

Ks. Jerzy Popiełuszko to chyba bardzo trudny temat?

Jan Nowara, reżyser: Ale ekscytujący.

Jak można pokazać życie księdza, w dodatku tak dobrze znanego - choćby za sprawą filmu - i obdarzonego charyzmą? W teatrze trudno się na to porwać.

- Nie miałem zamiaru opowiadać jego życia, raczej staramy się pokazać człowieka w krótkich lśnieniach złożonych z momentów jego życia. Od okresu dojrzewania do kapłaństwa, poprzez posługę, i późniejsze raczej skurcze niż lśnienia, czyli pokazujemy tę część życia, która była właściwie drogą ku śmierci. Przyjęliśmy założenie, że będzie to misterium złożone z obrazów, fragmentów, jak to określiłem - lśnień i skurczów jego życia.

Misterium pozwala na formę, w której tekst może być dziełem zbiorowym.

- Dostałem zaproszenie do realizacji sztuki wraz z informacją, że Konrad Szczebiot, kierownik literacki Teatru Dramatycznego, pisze ten scenariusz. Stworzył go w części, a ja wszedłem w niego bardziej jako człowiek teatru, realizator. Jego wizja, która polegała na takich krótkich fragmentach, strzępach życia, przybrała formę misterium. Po drodze dopisała się też do tego Janina Żukiewicz. Teatr przygotował rodzaj materii, którą udramatyzowałem i ubrałem w formę misterium.

Kto napisał dialogi?

- Wszystko jest wzięte z życia, z dokumentów, z notatek, z listów, z mów procesowych oprawców ks. Popiełuszki. My nie napisaliśmy nic. Rzecz polegała raczej na stworzeniu struktury teatralnej, stworzeniu pewnej zasady - misterium życia i śmierci.

To taki teatralny dokument z misteryjną scenografią?

- Scenografia rzeczywiście ma charakter przestrzeni z kilkoma planami. Może się skojarzyć z misterium, ale nie w rozumieniu religijnym, może bardziej ma znaczenie podzielenie przestrzeni i granie różnymi jej elementami. W przedstawieniu pojawiają się też teksty duchowych przywódców Kościoła. Są fragmenty homilii z mszy za Ojczyznę.

Czy to będą nagrania archiwalne, czy przedstawiane przez aktorów?

- To wyłącznie transkrypcja rzeczywistości na teatr. Nie zdecydowaliśmy się na teatr dokumentalny, choć korzystamy z takiego materiału, jednak przełożyliśmy go na aktorów - instrument teatru. Przede wszystkim na aktora kreującego rolę księdza Popiełuszki. Ten świat, kosmos życia Jerzego Popiełuszki powodował, że stykał się z osobami, które były jego mentorami. Jednym z jego duchowych wodzów był prymas Wyszyński, który w znacznym stopniu uformował myślenie księdza Jerzego Popiełuszki, jego ideę. Tekst kardynała z jego kazania w warszawskiej katedrze też się pojawia w spektaklu, jako zapis dźwiękowy wykreowany przez aktora.

Nasi Czytelnicy już wiedzą, że rolę ks. Jerzego zagra Jakub Lasota. Dlaczego właśnie on?

- Kiedy Piotr Półtorak, dyrektor Teatru Dramatycznego, zaproponował poszukiwanie aktora w formie castingu, zdecydowałem, że nie będzie to wyłącznie sprawdzenie możliwości warsztatowych. Prosiłem aktorów, którzy przyjechali do Białegostoku, żeby zaimprowizowali mowę, kazanie, którym zechcą porwać nas do jakiejś idei. Nie pragmatycznej, ale duchowej, jakiegoś nieoczywistego tematu, by nie była to idea, do której ludzi jest łatwo zachęcić. Aktorzy improwizowali stojąc za stołem, który w tym spektaklu odgrywa sporą rolę. Jest znakiem rodziny, kapłaństwa, wreszcie jest stołem ofiarnym. Podczas tych improwizacji obserwowałem, jak potrafią przenieść swoją pasję. Była to też kwestia jakiegoś wyobrażenia o tej postaci. Pytaliśmy ich - dlaczego przyjechali, co odnajdują w postaci księdza Jerzego. Szukaliśmy człowieka, który będzie w stanie dotknąć fenomenu duchowego księdza Popiełuszki.

Pana zdaniem Jakub Lasota porwie widzów?

- Przed nim gigantyczne zadanie, ale jestem przekonany, że on żyje w tej postaci. Ma wiele cech, i wiele też kreuje, które są bliskie temu, co nosił ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Jakie to są cechy?

- To jest rodzaj zwykłości, a zarazem świętości. Ktoś ludzki, codzienny, zwykły, a zarazem mający w sobie jakieś światło, mający w sobie jakąś taką energię i oddany, nie narzucający swojej wizji świata, sensu życia, ale przekazujący ją w takiej bardzo empatycznej formie. To jest odpowiedzialność Popiełuszki, skromność, a zarazem taka wewnętrzna jasność, charyzmatyczność w codzienności. Jestem przekonany, że Jakub Lasota takie cechy w sobie nosi. Jest aktorem plastycznym, ewokuje w sobie różne nastroje, ale czuje się w scenach, które proponuje w tym spektaklu, że nosi to też głęboko w sobie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji