Artykuły

12.3.94

Teatr Dramatyczny, premiera Szóstego stop­nia oddalenia Johna Guare w reżyserii Piotra Cieślaka.

Rozmówki z Jerzym Bienieckim, Ireną Laskowską, Arturem Międzyrzeckim.

Siedzieliśmy razem: Waleria Szydłowska, Krzysztof Rutkowski, Tadeusz Komendant, Krzysztof Piechowicz i ja.

Po przedstawieniu chwila rozmowy z Ewą Telegą i Andrzejem Domalikiem -

(13.8.1994)

John Guare, autor podobno młody, sztuka Szósty stopień oddalenia (przekład Michała Ronikiera) intensywnie przypomina Szklaną menażerię Tennensee Williamsa.

Williams zderza dwa języki, język martwy i język żywej prawdy, u Johna Guare jakby języka prawdy już nie było.

Życie języka, żywa prawda, jest już tylko przypomnieniem życia, odzywa się ono raz w tym, raz w owym. Trzeba tę sztukę, jeśli termin ma mieć sens, nazwać utworem postmodernistycznym, za­bawą w życie bez życia i może nawet w sztukę bez sztuki, w echo sztuki.

Aktorstwo w przedstawieniu bardzo dobre, Elżbieta Czyżewska jest dobra w swojej roli niejako w sposób naturalny, ona musi znać amerykańską wersję pani Dulskiej, Omar Sangare musi wiele zrobić, żeby grać tak suge­stywnie, jak gra.

Dobrzy są, każdy na swój sposób, Władys­ław Kowalski i Marek Walczewski.

Zrobiłbym, gdybym był reżyserem, przed­stawienie w dwóch aktach, samo wyodrębnie­nie tego wszystkiego, w czym przeważa punkt widzenia młodych, wzmocniłoby finały sztuki i zagłuszyło jej dłużyzny -

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji