Warszawa. Jacek Zembrzuski pisze do Wandy Zwinogrodzkiej
Szanowna Pani Minister, ratujmy Stary Teatr w Krakowie - pisze reżyser Jacek Zembrzuski do Wandy Zwinogrodzkiej, podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
List otwarty, Warszawa, 23 sierpnia 2017 r.
Pani
Wanda Zwinogrodzka
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Szanowna Pani Minister,
ratujmy Stary Teatr w Krakowie (także petycja podpisywana w sieci)...
Proszę, by ministerstwo zaczęło wypełnić swoją funkcję nadzorczą i interweniowało w sytuacji, gdy desygnowany na dyrektora Starego Teatru in spe:
1. podważa publicznie (www.radiokrakow.pl/rozmowy/marek-mikos/) zaufanie do swego współpracownika, z którego programu korzystał, choć według prawa autorskiego jest tylko współautorem aplikacji,
2. publicznie dezawuuje otrzymane zawodowe propozycje z kłamliwym uzasadnieniem, w zamian posługując się nazwiskami osób, które odmówiły mu współpracy,
3. przedstawiony publicznie przez ministra kandydat na wicedyrektora artystycznego nie zna swej zawodowej przyszłości i nie może podjąć koniecznych działań, bo mu się je formalnie uniemożliwia.
Nie może być tak, że Minister "nic nie wie", a Statut Teatru zwalnia Organizatora z odpowiedzialności za swoje rozstrzygnięcie i przyszłość narodowej sceny.
Nie może być tak, że zaangażowanie artystów i obywateli uzależnione jest od humorów recenzenta i "cywila" w teatrze.
Nie może być tak, że "polityka" będzie decydowała o sztuce.
Wobec faktu. że na tydzień przed rozpoczęciem sezonu nikt nic nie wie na pewno i nic nie jest ustalone do pracy (repertuar do grania to nie jest plan prób do wykonania) wzywamy Panią Minister do natychmiastowej interwencji, która, w porozumieniu z Zespołem, doprowadzi do
m i a n o w a n i a dyrektora naczelnego i artystycznego zdolnego podjąć się misji ratowania Teatru przed katastrofą zafundowaną dotychczasowymi postanowieniami MKiDN.
Ministerstwo zna kandydata na to stanowisko i powinno wiedzieć, że jest on profesjonalnie przygotowany do natychmiastowej pracy z poparciem zagranicy i "nie-ulicy", lecz części naszego środowiska, by nie było tak jak było, ale profesjonalnie
Z uszanowaniem
Jacek Zembrzuski