Artykuły

Niegospodarność, nepotyzm. Co zarzucają dyrektorowi Łaźni Nowej

Bartosz Szydłowski, dyrektor teatru Łaźnia Nowa, podał się do dymisji. Stało się to po kontroli krakowskiego magistratu i zarzutach o niegospodarność oraz nepotyzm. Sam Szydłowski nie komentuje sytuacji. W jego obronie już stanęli artyści - piszą Iwona Hajnosz i Małgorzata Skowrońska w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Szydłowski dymisję złożył w poniedziałek. Prezydent miasta ją przyjął. - Zaakceptowaliśmy wyniki kontroli negatywnej dla dyrektora Szydłowskiego. Dobrze, że sam zrozumiał, jak trudne jest połączenie funkcji administracyjnej z działalnością artystyczną - mówi Andrzej Kulig, wiceprezydent Krakowa odpowiedzialny za kulturę.

Protokół, który powstał po kontroli, to kilkadziesiąt stron pełnych zarzutów mniejszej i większej wagi. Najlżejsze to niezgodności w dokumentach wynikające prawdopodobnie z -jak zauważają kontrolerzy - nie-staranności osób zajmujących się administracyjną obsługą teatru. Czasami chodzi o śmieszne wydatki, np. 10 zł na żel do powiek potrzebny do charakteryzacji aktorów czy drobne przedmioty stanowiące elementy scenografii.

Ale są też poważniejsze, m.in. dotyczące wydatków na mieszkanie służbowe, samochód, sprzęt elektroniczny, delegacje. Zdaniem kontrolerów dyrektor Szydłowski nie powinien zawierać umów z żoną, która jest jego zastępcą w teatrze, ustalać jej wynagrodzenia wyższego, niż jemu samemu przyznał prezydent. Dyrektor w 2016 r. miał zarobić 215 tys. zł, a jego żona 242 tys. Problemem jest też wynajmowane przez teatr mieszkanie - za 4,5 tys. miesięcznie, które Szydłowski z małżonką wspólnie zajmują. Do tego doszła sprawa opłacenia przez teatr studiów doktoranckich Małgorzaty Szydłowskiej - teatr zapłacił prawie 5 tys. zł zaliczki. Studia zostały przerwane, a pieniędzy nie zwrócono. Gdy kontrolerzy spytali, czy w latach 2013-2016 innym pracownikom teatru też sfinansowano studia podnoszące kwalifikacje, okazało się, że nie.

Niegospodarność wcześniej już zarzucał Szydłowskiemu radny Prawa i Sprawiedliwości Adam Kalita. Mówił o publicznych pieniądzach wydawanych na prywatne cele. Pisaliśmy o tym w "Wyborczej". - Zarządzanie teatrem przez małżeństwo Szydłowskich jest w mojej opinii szkodliwe - przekonywał. Lista wytoczonych przez niego zarzutów częściowo się potwierdziła, m.in. scenograficzne studia doktoranckie dla żony, a także wysokie dodatkowe wynagrodzenie dla żony dyrektora za pracę na rzecz teatru. Kontrolerzy potwierdzili, że zawieranie umów cywilnoprawnych z żoną nie jest co prawda zabronione, ale budzi wątpliwości etyczne ze względu na trudność w bezstronnej ocenie efektów pracy.

Sprawą Łaźni zajmuje się już prokuratura, która wszczęła śledztwo po doniesieniach radnego Kality. Wyniki miejskiej kontroli też do niej trafią.

Tymczasem od urzędnika miejskiego znającego wyniki kontroli słyszymy - W środowisku artystycznym duety twórcze to nic nowego. Szydłowscy ten teatr tworzyli razem od początku jego działalności i na pewno sukces Łaźni Nowej jest ich wspólnym sukcesem. Ale korzystają też ze środków publicznych, a to oznacza, że muszą się rozliczać z każdej złotówki.

Pomimo problemów Szydłowski pozostanie nadal dyrektorem artystycznym Łaźni, a jego żona nie zamierza składać dymisji z funkcji zastępcy dyrektora teatru. Na razie nie wiadomo, kto go zastąpi. Miasto ma dwie możliwości: albo ogłosi konkurs na to stanowisko, albo mianuje swojego kandydata. - Najprawdopodobniej prezydent będzie chciał wskazać kogoś, kto pomoże Bartoszowi Szydłowskiemu pokierować teatrem tak, by uporządkować finanse. Prezydent Jacek Majchrowski wysoko ocenia działalność artystyczną Łaźni i jej wkład w krakowską kulturę - mówi Monika Chylaszek, rzeczniczka prezydenta.

Dyrektora Łaźni bronią artyści i ludzie kultury. List do prezydenta

Majchrowskiego podpisały już dziesiątki osób z całej Polski, w tym: Krystian Lupa, Agnieszka Holland, Agnieszka Glińska, Iwan Wyrypąjew, Małgorzata Bogajewska, Magdalena Łazarkiewicz, Krzysztof Globisz, Jan i Błażej Peszkowie, Danuta Stenka, Karolina Gruszka, Monika Frajczyk i Sylwia Chutnik. Piszą: "Nie zgadzamy się na sprowadzanie wieloletniej, wielokrotnie honorowanej pracy cenionych artystów oraz znakomitych menedżerów kultury do tego typu uchybień". Dodają też: "Teatr Łaźnia Nowa jest dzisiaj jedną z najdynamiczniej działających instytucji teatralnych w Polsce, natomiast festiwal Boska Komedia dosyć powszechnie cieszy się opinią najważniejszej imprezy teatralnej w skali kraju".

Sam Szydłowski przygotowuje oświadczenie, w którym ma się odnieść do zarzutów. Ale wcześniej po wystąpieniach Kality twierdził:- Wszystkie te informacje to nadinterpretacja faktów, a nie nieprawidłowości.

Jest przekonany, że ataki mają polityczny podtekst, bo jego teatr zajmuje się kontrowersyjnymi tematami, które uderzają w PiS. Zaprosił m.in. do Łaźni Nowej aktorów wyrzuconych z Teatru Polskiego we Wrocławiu ze spektaklem "Fuck... Sceny buntu". Zabrał też głos wtedy, gdy PiS atakował Lecha Wałęsę.

Szydłowski kierował Łaźnią od 2005 r. Wcześniej założył i prowadził Stowarzyszenie Teatralne "Łaźnia" - niezależną scenę, która oprócz działalności teatralnej zasłynęła edukacyjnymi projektami angażującymi mieszkańców. Podobny profil miał jego teatr w Nowej Hucie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji