Artykuły

Śmiejcie Się, Na Zdrowie!

Casting/Złodziej w reż. Tomasza Mana w Teatrze im. Kochanowskiego w Opolu. Pisze Iwona Kłopocka w Nowej Trybunie Opolskiej.

Nic nie łączy "Castingu" Dembińskiej i "Złodzieja" Dario Fo - poza okazją do wspaniałej zabawy i serdecznego śmiechu.

Na pustej scenie, na tle czerwonej kotary, stoi kremowa kanapa Najpierw siada na niej On (Leszek Malec) - poważny, profesjonalny, trochę nieśmiały. Zawodowy aktor. Zakłada inteligenckie okularki i wsadza nos w kartki. Nie dane mu będzie spokojnie przygotować się do castingu, bo pojawia się Ona (Iwona Głowińska) - krótkie spodenki, wydekoltowana bluzeczka, duży makijaż i jeszcze większy temperament. Kandydatka na aktorkę. Albo piosenkarkę. Albo spikerkę. Wszystko jej jedno. Ostatecznie może zagrać w reklamie rajstop. Nie interesuje jej tylko prowadzenie dziennika telewizyjnego, bo tam trzeba być punktualnie w pracy (wiadomo - rusza o 19.30). Nie słyszała o Polańskim, Coppola kojarzy jej sie z filmem "K.T", nie powie "Ojcze nasz" bez tekstu w ręce. Wierzy w siebie i swego agenta Kurka który był co prawda hydraulikiem w teatrze, ale się napatrzył i wie, jak kogo wylansować.

"Casting" Marianny Dembińskiej to nie satyra na takie głupie panienki, ale

na współczesny show biznes, różne tokszoły i bigbradery, które potrafią z nich wykreować gwiazdki jednego sezonu. Walorem tej komediowej miniatury jest bystra obserwacja obyczajowa, błyskotliwy dialog dwojga bohaterów i zaskakująca puenta (której oczywiście nie zdradzę, by nie odbierać widzom przyjemności). Tomasz Man zrobił z tego fajerwerkowy pastisz na telewizję. Rozruszał dość statyczną sytuację, sięgnął po wyraziste środki świetlno-dźwiękowe rodem z telewizyjnych programów z udziałem publiczności, gdzie momenty kulminacyjne podkreśla się specjalnymi "dżinglami" czy kolorowymi rozbłyskami. Tu - jako cytaty - komicznie puentują one przede wszystkim działania i wypowiedzi głównej bohaterki. Wyrazista, celowo i świadomie przesadzona jest również gra aktorów. (Można by odrobinę odpuścić, bardziej ufając sile samego tekstu). Iwona Głowińska, którą do tej pory oglądaliśmy jedynie jako przejmującą przodownicę chóru w "Ifigenii w Aulidzie", tu objawiła wielki talent komediowy, kapitalnie, choć grubą kreską, wydobywając głupotę, naiwność i dezynwolturę granej postaci.

Po przerwie, na tle tej samej kotary, obok kanapki pojawia się jeszcze

kremowy zegar szafkowy i elegancki stoliczek z telefonem. Inne wnętrze, inna historia Zwariowaną zakręcona, piętrząca absurdy - "Złodziej" (w oryginale "Nie wszyscy złodzieje przychodzą kraść") noblisty Dario Fo. Do mieszkania bogatego mężczyzny zakrada się tytułowy złodziej. Za chwilę dzwoni do niego zazdrosna żona, a zaraz potem pojawia się właściciel z kochanką. Kolejny telefon - żona złodzieja bierze pana domu za swego męża, podejrzewając, że specjalnie zmienił głos, by ukryć to, że ma schadzkę. Gdy złodziej ujawnia swoją obecność, kochankowie biorą go za detektywa nasłanego przez żonę właściciela Sytuacja komplikuje się, gdy w domu pojawia się i ta ostatnia To jednak nie koniec zamieszania Ta wielopiętrowa komedia pomyłek

jest współczesną komedią dell'arte - każde działanie powoduje nagły zwrot akcji w zupełnie nieprzewidzianym kierunku, pojawienie się każdej kolejnej postaci wyzwala kolejne nieporozumienie. Trzy pary małżonków i kochanków, którzy w końcu wszyscy razem znajdują się w tym samym miejscu, w którym żadnego z nich nie powinno być, mnożą najdziwniejsze pomysły na uzasadnienie swej obecności i wybrnięcie z niewygodnej sytuacji.

Błyskawiczne tempo akcji i wyśmienite aktorstwo to największe zalety tej zgrabnie wyreżyserowanej farsy. Przezabawny jest Bogdan Zieliński w roli tytułowego Złodzieja. Andrzej Czernik wyzwala salwy śmiechu już od wejścia w popielatoblond peruczce (cudownie ogrywanej w miarę rozwoju akcji). Koncertowe jest trio żon - Judyta Paradzińska, Elżbieta Piwek i Iwona Głowińska oraz ostatnie ogniwo w tym piramidalnym towarzyskim qui pro quo -Waldemar Kotas jako zabójczy brunet.

Podsumowując - jeden wieczór, dwie sztuki i mnóstwo doskonałej zabawy. Gorąco polecam.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji