Artykuły

Weszłam drugi raz do rzeki

- Moją ostatnią premierą była "Ferdydurke" w Teatrze Powszechnym we wrześniu 2001 r. Nie grałam trzy lata - opowiada łódzka aktorka JOLANTA JACKOWSKA-CZOP, wracająca na scenę jako matka chłopca z zespołem Downa w monodramie "Yotam".

Leszek Karczewski: Po ilu latach wróciła Pani na scenę?

Jolanta Jackowska-Czop: Moją ostatnią premierą była "Ferdydurke" w Teatrze Powszechnym we wrześniu 2001 r. Nie grałam trzy lata. A przedtem występowałam sporo: na III roku Filmówki byłam Sonią w "Zbrodni i karze" w Jaraczu. Na IV roku wyjechałam do Gdańska - w Teatrze Wybrzeże byłam Józią z "Dam i huzarów". "Twój Styl" obwołał moją rolę Thomasiny Coverly w "Arkadii" Toma Stopparda debiutem sezonu 1993/1994, dostawałam nagrody. Po półtora roku przejechałam do Łodzi do Teatru Nowego i nagle okazało się, że to wszystko nieprawda. Owszem, publiczność reagowała. W "Dniu gniewu" Romana Brandstaettera grałam dziwkę: raz, gdy zginęłam zastrzelona w kulisie, z widowni doszedł mnie okrzyk: "Dobrze ci tak, ty...!". Ale Bogdan Sobieszek w recenzjach przy moim nazwisku dodawał w nawiasie "podobno utalentowana"... Teraz wygłoszę pean na cześć małżonka. Aktor Ireneusz Czop wie, że recenzent, któremu nie podobała się jakaś jego rola, nie potępia tym samym jego całej drogi artystycznej. Ja tak nie potrafię... W końcu z powodu remontu z całym zespołem Nowego trafiłam do Powszechnego. W 2003 r. dyrektor Ewa Pilawska wypowiedziała mi umowę.

I skończyła Pani z aktorstwem?

- Zostałem lektorką w Telewizji Toya, czytałam wiadomości. Prowadziłam poranne audycje w Radiu Plus. Pierwsze wejście miałam o godz. 6.07: o równej godzinie leciał jingiel, potem dwie piosenki i wchodziłam ja. Recenzowałam na antenie książki. Skończyłam public relations na UŁ. W końcu trafiłam z powrotem do Teatru Nowego do biura Spotkań Teatrów Miast Partnerskich. Od 1 stycznia jestem rzecznikiem prasowym Teatru Nowego.

Dlaczego zdecydowała się Pani wejść drugi raz do rzeki "aktorstwo"?

- Zaproponowano mi monodram. Tu aktor ma reżysera do wyłącznej dyspozycji, co dopieszcza jego ego (śmiech). Monodram wyklucza obawy typu: "reżyser nie dał mi żadnej uwagi, więc pewnie moja rola jest nieistotna". Uwielbiałam się kłaniać. I to jak najbliżej środka sceny, stojący tam grają największe role i zgarniają największe oklaski. Stchórzyłam na 15 minut przed premierą. Słyszałam schodzących się ludzi i zapytałam reżyserki, czy można jeszcze odwołać spektakl. "Nie - odpowiedziała Karolina Szymczyk-Majchrzak - chłopaki z zespołu L.Stadt już rozstawili instrumenty".

Jak zdobywała Pani wiedzę o niepełnosprawności Yotama?

- Odwiedzałam fora internetowe rodzin dzieci z zespołem Downa. Niewiele rozumiałam z tych rozmów: są przesycone medyczną terminologią. Zrozumiałyśmy, że w Yotamie oprócz choroby jest coś więcej. Angielski tytuł brzmi: "Child behind the eyes". Trudno to przetłumaczyć. To zdanie może oznaczać, że za chorymi oczami Downa kryje się dziecko. Albo: że za oczami Żuli, matki Yotama, w jej głowie wciąż tkwi synek. Myślę, że na tym polega różnica między zdrowym dzieckiem a pociechą z handicapem. Mój Michał ma sześć lat. Nie muszę nad nim stać, gdy zamyka się w pokoju i leci w kosmos, więc po co mu matka? Dziecko niepełnosprawne potrzebuje, by czuwać przy nim non stop. Mam szczęście, że moim mężem prywatnie jest Irek, a nie David z monodramu, który odreagowuje stres joggingiem. Dowiedziałam się ostatnio, że przeciętny polski ojciec zajmuje się dzieckiem siedem minut dziennie! Pod tym względem Irek jest ponadprzeciętnym ojcem. Poświęca synowi masę czasu. A Michał ma dwie pasje: dinozaury i kosmos. Chce zostać astronautą, co pozwala mi w ramach dydaktycznego smrodku serwować mu nieco matematyki. Ostatnio rozmawialiśmy o życiu. Powiedział, że co prawda chce zostać astronautą, ale zniechęcony przez cyferki "niestety chyba będzie musiał zostać aktorem".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji