Artykuły

Teatry w Łodzi. Wyjątkowo trudny sezon

Najważniejszym spektaklem była światowa prapremiera "Złotego runa" Aleksandra Tansmana w Teatrze Wielkim. Najlepsze kreacje aktorskie stworzyli Ireneusz Czop, Iwona Bielska i Iwona Dróżdż-Rybińska. Kończy się wyjątkowo trudny, obfitujący w konflikty, sezon teatralny - pisze Izabella Adamczewska w Gazecie Wyborczej - Łódź.

Premierą sezonu było "Złote runo" [na zdjęciu] Aleksandra Tansmana, koprodukcja Festiwalu Tansmana i Teatru Wielkiego. Na ślad zapomnianej opery komicznej natrafił Andrzej Wendland. Po wieloletnim śledztwie zlokalizował partyturę. W przygotowaniu do wykonania dzieła pomogły Instytut Muzyki Polskiej i krakowska Fabryka Nut. Grudniowa prapremiera była branżową sensacją. Brytyjski miesięcznik "Opera" umieścił "Złote runo" wśród dziesięciu najciekawszych spektakli operowych w Europie, obok m.in. produkcji Wiener Staatsoper, Royal Opera House i La Scali. Poświęcił łódzkiemu odkryciu całostronicowy artykuł, zatytułowany "The Art of Discovery".

"Złote runo" warto docenić nie tylko dlatego, że rzadko mamy w Łodzi światowe prapremiery zaginionych dzieł. Tansman zakończył je w 1938 roku, ale wymowa libretta napisanego przez Salvadora Madariagę (autora jednego z projektów flagi Unii Europejskiej) pozostaje boleśnie aktualna. Akcja dzieje się w Mieście Zbaraniałym, stolicy Państwa Szczęśliwości. Jego mieszkańcy to beztroski "lud bez historii", a budżet zasila baran Jan Wełna, którego "co roku skubie urząd skarbowy" (stąd tytuł). Złośliwa satyra spod znaku Alfreda Jarry'ego ma wyjątkowo trafny finał - znamy z historii mnóstwo opowieści o przybyszach znikąd, którzy, na fali kryzysu, podstępem biorą wszystko. Maria Sartova świetnie poradziła sobie z przygotowaniem tzw. wersji semiscenicznej (zdecydowano się na nią, bo materiał muzyczny był trudny, a czas przygotowania krótki). Scenograficzno-rekwizytorska prostota pasuje do dzieła. Nawet w takiej formie "Złote runo" powinno pozostać w repertuarze łódzkiej opery.

"Wiele demonów" i "Czarownice z Salem"

W teatrach dramatycznych nie było rewelacji. Najlepszy spektakl - "Wiele demonów" w Teatrze Nowym - to dzieło w połowie z importu. "Luterski kryminał" metafizyczny w reżyserii Mikołaja Grabowskiego powstał w koprodukcji z warszawską Imką, w ramach projektu "Kulturalne duopolis". Grabowski Pilcha czuje, "zamawianie samotności" (jak to ujął Michał Paweł Markowski), śmiertelności i starości - bez patosu i z inteligentnym dowcipem - udało się w spektaklu zachować.

Nie zaskoczyły zrealizowane w Teatrze Jaracza "Czarownice z Salem" Millera w reżyserii Mariusza Grzegorzka, spektakl efektowny i sprzyjający prezentacji umiejętności aktorskich, ale nie wybitny. Na uwagę zasługuje za to kameralny "Filoktet" Heinera Müllera w reż. Wojtka Klemma, w którym role Filokteta, Odyseusza i Neoptolemosa oddano kobietom. Najlepsze role sezonu należą do aktorów Jaracza - Iwony Dróżdż-Rybińskiej (Filoktet) i Ireneusza Czopa (Proctor w "Czarownicach z Salem").

Na wydarzenie sezonu w teatrze dla dzieci zapowiadała się lalkowa "Księga dżungli" Bernda Ogrodnika. Niestety, zawiodła oczekiwania. Uproszczenia opowieści o Mowglim nie wynagrodzą ani skomplikowana animacja długoniciowych lalek na krzyżakach, ani kupiona specjalnie na potrzeby spektaklu scena obrotowa. Wyróżniłabym (niebezkrytycznie) zrealizowane w Teatrze Pinokio "B@jki robotów". Daria Kopiec (reżyseria, koncepcja) i Martyna Lachman (adaptacja) oryginalnie i błyskotliwie zaktualizowały opowiadania Lema, dopasowując je interpretacyjnie do środowiska młodego odbiorcy. Kosmos zamienił się w wirtualny "kosmosystem", a roboty w awatary. Zamiast niebezpieczeństwa buntu maszyn, ograniczeń sztucznej inteligencji i spełnionego już widma parametryzacji w "B@jkach" opowiada się o pułapkach internetu, w którym, jak wiadomo, aż się roi od paskudławców i potworyjców, jak również okrucjuszów i genialonów. To świat zabiegania o lajki, w którym można stwarzać - siebie i innych - i równie łatwo unicestwiać.

Dobry rok miał teatr Szwalnia. Zespół Marcina Brzozowskiego warto docenić za powołanie festiwalu Szwalnia.DOK - pierwszego w regionie przeglądu sztuki non-fiction.

Odwołane spektakle

Mijający sezon obfitował w odwoływane spektakle. Tylko w części plany repertuarowe zrealizował Teatr Jaracza. Prace nad "Marzycielami" w reż. Wiktora Rubina zostały przerwane na etapie prób, bo spektakl okazał się zbyt kosztowny. Przepadły "Diabeł" Agnieszki Olsten według scenariusza Andrzeja Żuławskiego, "Obcy - ósmy pasażer Nostromo" Dominiki Knapik i "Katyń" Wojciecha Farugi według tekstu Pilgrima/Majewskiego. Moim zdaniem - szkoda.

Po trzech wystawieniach zdjęto z afisza "Czekając na Godota" Samuela Becketta w reż. Michała Borczucha - Jaracz stracił licencję, bo reżyser ostentacyjnie złamał nałożone przez autora inscenizacyjne ograniczenia. Gwiazdą sezonu Nowego miała być "Lolita". Spektakl przełożono (z niektórych źródeł płynie informacja, że na wieczne nigdy), bo negocjacje dotyczące uzyskania licencji spaliły na panewce. Dziwne, że nie zdawano sobie sprawy, że licencję na wykorzystanie adaptacji Albee'ego pozyskać bardzo trudno (nieprzypadkowo w Polsce "Lolity" na scenie jeszcze nie realizowano). Zapchaniu produkcyjnej dziury miał służyć przygotowany naprędce tzw. prestage "Fabryki muchołapek" Barta. Dziennikarzy ostentacyjnie nie zaproszono ("prestage" promowało hasło "No media, no friends, no critics"), pokornie czekam więc na premierę. Konferencja dotycząca "planów na nowy sezon" została odwołana z powodu "nieobecności dyrektora artystycznego".

W Teatrze Powszechnym odwołano zapowiadaną premierę "Blackoutu" Marty Sokołowskiej w reżyserii Katarzyny Kalwat (koprodukcja z Komuną Warszawą). Tekst powstawał na gorąco, aktorzy nie porozumieli się z reżyserką. Zdarza się, takie jest ryzyko artystyczne.

Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych przeciągnął się aż do czerwca. Zamknęły go dwie inne premiery - zabawne i niepozbawione głębi "Arcydzieło na śmietniku" w reż. Justyny Celedy oraz mroczny i politycznie aktualny "Dryl" Wojciecha Bruszewskiego i Marty Streker.

Niestety, najlepsze przedstawienia, które można było obejrzeć w mijającym sezonie w Łodzi, to propozycje festiwalowe - "Until the Lions" Akrama Khana w ramach Łódzkich Spotkań Baletowych i "Triumf woli" Moniki Strzępki i Pawła Demirskiego na Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych.

Dotknij Teatru na bis

Status quo utrzymuje się w Muzycznym. Czy jedna premiera (w tym sezonie niespecjalnie udana "Wielka księżna Gerolstein" Jacques'a Offenbacha w reż. Piotra Bikonta), koncerty i festiwal Off-Północna to nie za mało? W rozdanym dziennikarzom spisie najważniejszych osiągnięć sezonu nie zabrakło takich perełek jak prezentacja spektaklu w ramach obchodów Święta Miasta Zgierza i "obchody dziesięciolecia Teatru Pigwa, który działa przy Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Łodzi"...

Bez zmian i rewolucji skończył się sezon dla teatrów Małego i Logos. Scena księdza Sondki zaprezentowała dość hermetyczny "Schron" na podstawie "La fable du monde" Jules'a Supervielle'a w reżyserii Bogusława Kierca. Mariusz Pilawski tradycyjnie postawił na kanon lektur szkolnych ("Skąpiec" Moliera) i komedię ("Umrzeć ze śmiechu"), ale do realizacji "Godziny kota" Enquista zaprosił młodą, uzdolnioną Katarzynę Dąbkowską-Kułacz (plus za odwagę). Niespodzianek nie było też w Studyjnym. Studenci wydziału aktorskiego łódzkiej Szkoły Filmowej prezentowali na własnej scenie trzy spektakle - "Diabła, który..." Mariusza Grzegorzka według dramatu Johna Osborne'a, "Beczkę prochu" Dejana Dukovskiego w reż. Małgorzaty Bogajewskiej i "Lovecrafta" Łukasza Kosa i Roberta Bolesty.

Problemy nie ominęły akcji Dotknij Teatru. Wygnane z Nowego, DT wygodnie umościło się w Poleskim Ośrodku Sztuki. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie ogłosiło w porę wyników konkursu, więc ambitne plany trzeba było przykroić na miarę budżetowych możliwości. Plusem było to, że po raz pierwszy w historii DT bisowało - druga odsłona odbyła się w czerwcu.

Spory personalne

Sezon upłynął pod znakiem środowiskowych sporów i aktywności związków zawodowych. Odwołano dyrektora naczelnego Teatru Wielkiego Pawła Gabarę (co ciekawe, już po opublikowaniu repertuaru na kolejny sezon i zrealizowaniu spotu reklamującego pierwszą premierę sezonu 2017/2018 - "Nocy w Wenecji" Benjamina Brittena w reżyserii Krzysztofa Pastora). Pogłębia się konflikt w Teatrze Jaracza - aktorzy chcą, żeby szefem najważniejszej łódzkiej sceny dramatycznej został Waldemar Zawodziński (list z poparciem ich kandydatury podpisali m.in. Krzysztof Penderecki, Mikołaj Grabowski, Wojciech Malajkat, Dorota Segda, Grzegorz Wiśniewski i Zbigniew Zamachowski).

Zmiany czekają Teatr Lalek Arlekin. Urząd miasta ogłosił konkurs na dyrektora. Na rozpatrzenie wniosków jest czas do 18 sierpnia. Może to dobry moment na odświeżenie - Waldemar Wolański jest szefem Arlekina od 1992 roku.

Miniony sezon - pierwszy tandemu Krzysztof Dudek i Andrzej Bart - nie rozpieścił Teatru Nowego. Nadal nie wiadomo, jaki ten teatr miałby być. Nie jest tajemnicą, że panowie niespecjalnie się dogadują, a Bart nie pochwala "Kulturalnego duopolis", czyli artystycznej unii pomiędzy Nowym a warszawską Imką (projekt Dudka). Czy słusznie? Artystycznie wyszło nieźle, "Komeda" Leny Frankiewicz to spektakl dobry, "Wiele demonów" Mikołaja Grabowskiego - bardzo dobry, w obu błyszczy Iwona Bielska. Mniej satysfakcjonująco wypada na tym tle raczej przecieranie teatralnych szlaków przez autora "Fabryki muchołapek", który rozpoczął kadencję dyrektora artystycznego przydługą farsą "Czego nie widać" (jej najlepszym podsumowaniem jest "Końca nie widać") i miałką premierą "Policji" Mrożka.

W stanie zawieszenia jest też Teatr Powszechny. Zapowiadana przeprowadzka do kina Bałtyk odwleka się w czasie, konieczność adaptacji sali kinowej na potrzeby sceny zmusza do zaciskania pasa. Na dużą scenę przygotowano dla fanów farsy (wiernej widowni) "Żonę potrzebną od zaraz" Edwarda Taylora w reż. Jakuba Przebindowskiego.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji