Artykuły

Dorota Kolak: Specjalistka od scen odważnych

W gdańskim Teatrze Wybrzeże Dorota Kolak występuje już od 35 lat. W filmie zadebiutowała po pięćdziesiątce. Okazało się, że kamera lubi ją tak samo jak scena. Mówią o niej: specjalistka od scen trudnych i odważnych.

Już w szkole teatralnej zarzucano jej, że zbyt fanatycznie traktuje zwyczajną pracę nad rolą. Ale ona zawsze stara się grać na sto procent, nawet gdy źle się czuje, nawet gdy - jak wyznaje - nawala jej kręgosłup. - Inaczej byłoby mi wstyd - uważa. - A poza tym granie jest przyjemne.

Czy dorsz jest świeży?

W roku 1980 ukończyła krakowską Państwową Wyższą Szkołę Teatralną. Od 1982 roku jest aktorką Teatru Wybrzeże. Przez te 35 lat zdobyła uznanie krytyki, przede wszystkim jednak serca publiczności. Ma status gwiazdy, choć gdy ją pytać, co znaczy dziś być "popularną aktorką lokalną", rozbawiona odpowiada: - Gdy w sklepie rybnym pytam, czy ten dorsz jest świeży, pani ekspedientka mruga znacząco... Inna zawiadamia po cichu, że cielęcina przyjedzie w czwartek. Czasem słyszę miłe słowa w tramwaju...

Zamroczona teatrem

- Kiedy kończyłam szkołę teatralną - wyznała w jubileuszowym wywiadzie z okazji 30-lecia pracy w Teatrze Wybrzeże - wszyscy byliśmy odurzeni, zamroczeni teatrem. W ogóle nie wyobrażaliśmy sobie, że kiedykolwiek będziemy grać w filmie, poza tym nie umieliśmy tego robić. Nikt nas nie uczył takich rzeczy. Stanęłam przed kamerą po raz pierwszy w "Radiu Romans". I kolejne seriale, w których grałam, były niejako nauką nowego zawodu. Dziś, występując i w teatrze, i w filmie, i w serialu, mam poczucie, że udało mi się doświadczyć każdej aktorskiej drogi.

Z szeptów

Na początku swojej aktorskiej drogi chciała być jak Ewa Lassek, jak Anna Polony. To jej mistrzynie. Nauczyły ją tego "skrobania" w sobie, ono jest w aktorstwie wciąż aktualne.

Nominowana za błyskotliwą karierę filmową, mimo panującego powszechnie przekonania, że "nie ma ról dla aktorek w tym wieku", oraz za wierność gdańskiej scenie.

O swoich rolach mówi: "Te, które są dla mnie najważniejsze, to role wariatki albo kobiety nad przepaścią, kompletnie pokręconej w środku, szalonej, a nie grzecznej czy dobrze ułożonej".

Wychowując się w rodzinie, w której losy teatr był wpisany od co najmniej trzech pokoleń, doświadczyła czegoś, czego nie mieli szans doświadczyć jej koledzy.

Na przykład mogła uczestniczyć w próbie "Wyzwolenia", którą prowadził sam Konrad Swinarski. - Miałam 17 lat - wyznała w wywiadzie dla "Dziennika Bałtyckiego". - Siedziałam wbita w fotel i nie wiedziałam, kiedy minęły cztery godziny. Aktorzy mówili przyciszonymi głosami, Swinarski prawie szeptał, czasem aktorom prosto do ucha. Byłam świadkiem magicznej kuchni, gdzie czarownice nad kotłem odczyniają zaklęcia. Z tych szeptów, urodził się kawałek pięknego przedstawienia.

Żadnych skandali

Teatr to jej podpora.

- Bez teatru byłabym innym człowiekiem i inną aktorką. Ale aktorstwo wybrała, bo miała - jak mówi - ogromną potrzebę wyrwania się ze swego poukładanego wnętrza: - Byłam porządną, piątkową uczennicą, dobrze wychowaną i widocznie ta ciemna strona mojej natury potrzebowała ujścia. I rzeczywiście, odkąd jestem w teatrze, opowiadam głównie ciemne, trudne losy człowieka. A w życiu prywatnym jestem dość przewidywalna, powiedziałabym - banalna. Moje życie jest do bólu zwyczajne. Żadnych skandali.

Zresztą, uważa, skandale są dla celebrytów, a nie dla zawodowców.

Przed kamerą

W filmie zadebiutowała dopiero po pięćdziesiątce. Okazało, że kamera lubi ją tak, jak lubi scena. Mówią o niej: specjalistka od scen trudnych i odważnych.

W minionym roku na gdyńskim Festiwalu Filmowym otrzymała nagrodę (najlepsza drugoplanowa rola kobieca) za rolę w "Zjednoczonych stanach miłości" [na zdjęciu] Tomasza Wasilewskiego. Za tę kreację wyróżniono ją także na festiwalu filmowym w La Valletcie na Malcie. To nie pierwsze prestiżowe wyróżnienie. Zawsze będzie pamiętała o roli w "Jestem twój" Mariusza Grzegorzka, także docenionej w Gdyni.

- Od niej zaczęło się moje filmowe życie - uważa. - To Mariusz Grzegorzek mnie dostrzegł, obsadził w filmie i pokazał, że nie jestem tylko aktorką teatralną.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji