Artykuły

Ciemność ponad jasność

"Darkness" w choroegr. Izadory Weiss w Teatrze Wielkim-Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Wiesław Kowalski w Teatrze dla Was.

Johann Sebastian Bach, Antonio Vivaldi, Philip Glass, Armand Amar oraz muzyka starofrancuska towarzyszą tancerzom podczas wieczoru baletowego "Darkness" przygotowanego przez Izadorę Weiss z Polskim Baletem Narodowym. Dzieła te pokazały, podobnie jak inspiracja "Jądrem ciemności" Josepha Conrada, ich ogromną pojemność semantyczną i możliwości interpretacyjnych motywacji. Różnorodność charakteru tej muzyki, jej niekiedy ilustracyjność, w najmniejszym stopniu nie ograniczyła wyobraźni choreograficznej Izadory Weiss, raczej dała okazję do zaprezentowania jej całego bogactwa wrażliwości, która skupiona została tutaj na niełatwych tematach przemocy, agresji, poniżenia, cierpienia i okrucieństwa, pojawiających się w relacjach między kobietą i mężczyzną.

Izadora Weiss wykreowała na scenie dwa baletowe obrazy, które są efektem bardzo precyzyjnie przemyślanych założeń techniczno-stylistycznych nie pozbawionych wszakże kontrastów - obok sekwencji na swój sposób subtelnych czy delikatnych, szczególnie w pełnym kruchości i nieśmiałości wykonaniu Ewy Nowak (Lillii, Anioł) i Yuriki Kitano (Gejsza, Jasmin), pojawia się brutalność uczuć i pragnień w rozwiązaniach choreograficzno-aktorskich. Wszystkie elementy skromnej scenografii, bardzo proste przesuwane konstrukcje, podesty czy ściany, podobnie jak znakomite światła zakomponowane przez Pawła Jana Jasińskiego, tworzą również czytelne symbole, które kolorem i rysunkiem przestrzennym otwierają nowe światy i rzeczywistości bardzo silnie oddziaływujące na widza. Dodatkowo akcentują plan zdarzeń i wzmacniają, również poprzez motyw luster, emocje zawarte w warstwie muzyczno-choreograficznej. Także zastosowana prostota kostiumów jest nośnikiem zawartej w treści różnorodności i symboliki. Dominują w tym przedstawieniu, inaczej jak to było choćby w widowisku "...z nieba" w Operze Bałtyckiej w Gdańsku, mało pozytywne emocje sprowadzające miłość, dobro i piękno do brutalnej walki pierwiastka męskiego z żeńskim, również na płaszczyźnie seksualnej. Widać, że Izadora Weiss stara się uciekać przed mogącym się w takich sytuacjach pojawiać banałem, także przed dosłownością, jednak kilkakrotnie, szczególnie w partiach lirycznych się tego nie ustrzegła. Cała opowieść i jej wewnętrzna logika jest jednak szalenie poruszająca, porywająca i wciągająca. Do tego można odnieść wrażenie, że nie ma tutaj przypadkowych gestów, jako że wszystko co oglądamy - szczególnie dla kobiet, które w spektaklu traktowane są niczym niewolnice, mogą to być momentami obrazy niełatwe do zaakceptowania - tworzy spójną, zwartą całość, a każdy ruch ma nas zbliżać do opowiadanej historii, w której nóż w rękach męskich oprawców objawi swą śmiertelną moc.

Emocjonalna ekspresja, dynamika, siła i moc tej opowieści powodują, że dający się momentami zauważyć brak synchronizacji w układach zbiorowych, przestaje przeszkadzać i nie zwraca naszej uwagi. Najważniejsze jest bowiem to, co dzieje się między postaciami, a dzieje się naprawdę dużo - od zaślubin, którym towarzyszy siedzący w oddali chłopak (Adam Myśliński), wędrujemy poprzez cały gąszcz silnych emocji dotykających nietolerancji, braku akceptacji, czy śmierci, a zatem tych zagadnień, które od pracy "4&4" są nieodłącznym komponentem baletowych przedstawień Izadory Weiss.

W "Darkness" dodatkowo zwraca uwagę umiejętność choreografki uruchomienia różnorodności ludzkich twarzy - młodzi tancerze, stanowiący jeśli chodzi o panów szorstką i chropowatą gromadę samców, starają się wychodzić poza zewnętrzne atrybuty zawarte w charakterystycznym geście czy ruchu, mniej lub bardziej agresywnym, na rzecz portretów pogłębionych psychologicznie. Bardzo dobrze widać to w sylwetkach stwarzanych szczególnie przez panie, które jako upokarzane ofiary męskiej sfory były w rysunku niezwykle wyraziste i sugestywne. Ich bezbronność była wzruszająca, a gwałtowność mężczyzn pełnych przemocy mogła budzić odrazę.

Cały ansambl pracuje nad sukcesem tego spektaklu, pełnego bogactwa i finezji gestów, z ogromnym zaangażowaniem, wewnętrznym żarem i z emocjami nie pozbawionymi napięcia. Plastyka ciał tancerzy Polskiego Baletu Narodowego przynosi w efekcie piękną harmonijność i nadaje przejrzystości artykułowanej ruchem narracji. Bardzo dobre połączenie sfery dźwięku, ruchu i emocji, a także niewątpliwego talentu wszystkich twórców i wykonawców, stawia w szerokiej perspektywie nasze cywilizacyjne bolączki nie pozwalające na osiągnięcie pełnej wolności naszych uczuć w kontekście przedmiotowego traktowania kobiet przez mężczyzn.

"Darkness" to spektakl trzymający widza w ogromnym napięciu, zdominowany wielością emocji, od niepokojącej ekscytacji po wzruszenie. Do tego fabularnie czytelny i dobitny w bolesnym przesłaniu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji