Artykuły

Wrocław. Wojewoda reaktywuje Morawskiego

Według wojewody Pawła Hreniaka decyzja zarządu Dolnego Śląska o odwołaniu Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Teatru Polskiego jest nieważna.

Zdaniem Hreniaka [na zdjęciu] władze województwa nie mogły też w miejsce Morawskiego powołać Remigiusza Lenczyka. Obie uchwały podjęto 26 kwietnia.

Teraz wojewoda z Prawa i Sprawiedliwości w tzw. rozstrzygnięciu nadzorczym stwierdził ich nieważność.

Dlaczego? Zdaniem prawników urzędu wojewódzkiego zarząd Dolnego Śląska nie udowodnił, iż Cezary Morawski przez swoje działania odstąpił od umowy określającej warunki organizacyjno-finansowe i program działania Teatru Polskiego. A co za tym idzie - zgodnie z ustawą przed końcem kadencji odwołać go nie można.

Dodatkowo - jak twierdzą w urzędzie wojewódzkim - przy odwołaniu dyrektora nie dowiedziono, że między posunięciami Morawskiego a spadkiem frekwencji na spektaklach istnieje ciąg przyczynowo-skutkowy.

Według stanowiska Pawła Hreniaka szef Polskiego miał prawo dowolnie kształtować repertuar i zwalniać osoby, z którymi nie chciał już pracować. A na realizację planów zapisanych w konkursowej aplikacji ma niejeden sezon, ale cztery. Nie wiadomo zatem, kiedy zamierzał wprowadzić je w życie.

Jerzy Michalak, członek zarządu województwa, który głosował

za odwołaniem Cezarego Morawskiego z funkcji dyrektora Polskiego, nie ukrywa, że spodziewał się tej decyzji wojewody. - Szkoda jednak, że zapadła w czasie rozmów z obiema stronami konfliktu, kiedy zarysowała się możliwość kompromisowego rozwiązania - mówi Michalak. - Decyzja wojewody ten kompromis oddala, jest zła i nosi znamiona działania politycznego. Wojewoda przekroczył też swoje uprawnienia, bo powinien sprawdzić nasze uchwały wyłącznie pod względem formalnym, a nie merytorycznym - dodaje.

Jerzy Michalak zapowiada, że władze Dolnego Śląska wykorzystają prawne możliwości, by swoją decyzję obronić.

Jednak zanim złożą odwołanie do sądu administracyjnego, dokładnie przeanalizują wczorajszą decyzję.

- Chcemy działać szybko i sprawiedliwie, ale nie prawo i sprawiedliwie - zapowiada Michalak, nawiązując do nazwy formacji politycznej, z której wywodzi się Paweł Hreniak.

Piotr Rudzki, były kierownik literacki Teatru Polskiego, zwolniony przez Cezarego Morawskiego, jest bezwzględny w ocenie działań polityka PiS.

- Wojewoda Paweł Hreniak, wydając prawie miesiąc temu postanowienie wstrzymujące uchwałę zarządu województwa przed zapoznaniem się z jej treścią, najpierw stracił twarz jako urzędnik państwowy. Dziś, podtrzymując tę kuriozalną decyzję, stracił twarz jako wrocławianin, Dolnoślązak, człowiek. Został partyjnym czynownikiem - diagnozuje Rudzki.

W poniedziałek zarząd województwa zapozna się z uzasadnieniem decyzji wojewody. Potem sprawa trafi w ręce marszałkowskich prawników. Najpewniej złożą oni odwołanie do wojewódzkiego sądu administracyjnego, który będzie miał miesiąc na wydanie werdyktu. Jeśli od jego decyzji odwoła się Hreniak, sprawa może przeciągnąć się nawet do kolejnych dwóch lat.

Dlatego teraz, kiedy wejście w życie dymisji Morawskiego odsuwa się w czasie, powraca pomysł rozwiązania Polskiego albo połączenia teatru z inną instytucją marszałkowską. - Dotąd nie był on jeszcze dyskutowany - przyznaje Michalak, dodając, że do momentu podjęcia decyzji przez wojewodę członkowie zarządu wierzyli w możliwość kompromisowego rozwiązania konfliktu. - Pojawiały się propozycje ewentualnych następców Morawskiego na stanowisku szefa artystycznego teatru - mówi Jarosław Perduta, rzecznik marszałka dolnośląskiego. - I były to propozycje akceptowalne dla obu stron sporu. Prowadziliśmy też rozmowy z wojewodą, które dawały szanse na satysfakcjonujące dla nas wszystkich rozwiązanie. Niestety, do takiego rozwiązania nie doszło.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji