Artykuły

Nekrodance w Polsce trwa

"Wesele" Stanisława Wyspiańskiego w reż. Jana Klaty w Narodowym Starym Teatrze w Krakowie. Pisze Łukasz Gazur we Wprost.

To "Wesele" brzmi bardzo aktualnie. Arcydramat znów opowiada o Polakach, naszym wiecznym chocholim tańcu. Ale jak może być inaczej, skoro w kraju A.D. 2017 wciąż dyskutujemy z upiorami przeszłości, a społeczeństwo jest pęknięte?

Widać tu napięcia na liniach: Czepiec (Krzysztof Zawadzki) - Dziennikarz (Roman Gancarczyk), Żyd (Mieczysław Grabka) - Ksiądz (Bartosz Bielenia). Ten ostatni uwodzi weselników oazowym hitem "Chrześcijanin tańczy". Nawet Pannę Młodą (Monika Frajczyk) i Pana Młodego (Radosław Krzyżowski) niewiele łączy, a ślub wydaje się podyktowany rozsądkiem (bo dziewczyna jest już w widocznej ciąży)... Chocholi taniec trwa tu przez cały spektakl. W znakomicie przez Maćko Prusaka choreograficznie ułożonych korowodach snują się weselnicy. Są jak w transie, a może to zombi? Taki nekrodance. Wszystko to jeszcze podbite muzyką blackmetalowej grupy Furia.

Kontekstem dla spektaklu jest także sytuacja Starego. Dotychczasowy jego szef, Jan Klata, przegrał konkurs na dyrektora tej sceny, mimo że popierają go środowisko, krytyka, wreszcie artyści jego teatru (dziś najlepsza grupa aktorska w Polsce). Gdy więc w rozmowie Czepca z Dziennikarzem pada pytanie: "Cóż tam, panie, w polityce?" usłyszymy tylko przeraźliwy śmiech. Tylko tyle i aż tyle.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji