Artykuły

Minister Gliński chce mianować Marka Mikosa na stanowisko dyrektora Starego Teatru

Minister kultury Piotr Gliński najprawdopodobniej poprze kandydaturę Marka Mikosa na nowego dyrektora Narodowego Starego Teatru. Taką informację przekazał siedmioosobowej delegacji aktorów podczas czwartkowego spotkania w ministerstwie - pisze Marta Gruszecka w Gazecie Wyborczej - Kraków.

O przebiegu spotkania z aktorami Starego Teatru wicepremier Piotr Gliński poinformował dziennikarzy w czwartek wieczorem podczas wizyty w Muzeum Narodowym w Krakowie. - Jestem przekonany, że powinienem postąpić zgodnie z rekomendacją komisji i tak najprawdopodobniej się stanie. Poinformowałem o tym dzisiaj przedstawicieli zespołu, przedstawiając jednocześnie pełną otwartość ministerstwa na rozmowy. Na spotkanie chcielibyśmy też zaprosić dyrektora Jana Klatę. Uważam, że pan dyrektor mógłby dalej reżyserować w Starym Teatrze, ale to już zależy od pana Klaty i pana Mikosa. Inne instytucje kultury są oczywiście otwarte dla pana dyrektora Klaty - powiedział minister kultury.

Z naszych informacji wynika, że podczas spotkania artyści protestowali przeciwko zmianie dyrekcji i sposobowi przeprowadzenia konkursu.

Mieli również usłyszeć, że Klata jest nie do zaakceptowania dla prawej strony sceny politycznej.

Spotkanie aktorów z Glińskim

Spotkanie aktorów z Piotrem Glińskim rozpoczęło się w czwartek o godz. 10.30 w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, trwało do godz. 13. Z Krakowa do Warszawy pojechali: Anna Dymna, Dorota Segda, Adam Nawojczyk, Marta Nieradkiewicz, Michał Majnicz, Marcin Czarnik oraz Tadeusz Kulawski. - Do Warszawy mogła pojechać tylko reprezentacja Starego Teatru. Część zespołu aktorskiego miała inne zobowiązania - tłumaczy Anna Hruszka, kierowniczka działu promocji Starego Teatru.

Podczas spotkania artyści NST dali wyraz swoim obawom i niezadowoleniu wobec zmiany dyrekcji i bezprecedensowego sposobu przeprowadzenia konkursu. - To była bardzo dobra, spokojna rozmowa. Dziękuję przedstawicielom zespołu Starego Teatru, że w takim kulturalnym i spokojnym duchu mogliśmy porozmawiać i przedstawić swoje racje. To dobrze rokuje na dalszą współpracę - skomentował minister Gliński.

I dodał: - Bardzo chciałbym, byśmy zrozumieli, że zmiana dyrektora jest normalna, nawet jeśli ktoś uważa, że teatr odnosi nieustające sukcesy. Ale są różne opinie na ten temat dokonań Narodowego Starego Teatru. Na pewno była to scena ciekawa, zresztą dalej jest i będzie sceną bardzo ważną - mówi szef resortu.

Kiedy poznamy decyzję ministra? - Muszę wstrzymać się z odpowiedzią, bo do uzgodnienia pozostały jeszcze kwestie formalne - podsumowuje Gliński.

Artyści na razie nie komentują wizyty w MKiDN. Wieczorem wydali lakoniczne oświadczenie, które w ich imieniu "Wyborczej" wysłała rzeczniczka Starego Teatru. - Przekazaliśmy ministrowi wszystkie niepokoje i wątpliwości, zostaliśmy wysłuchani. Czekamy na ostateczną decyzję ministerstwa - napisali aktorzy.

Aktorzy: Teatr jest miejscem dialogu

Przypomnijmy, w ostatni piątek po premierze "Wesela" cały Zespół Artystyczny NST wystąpił przed publicznością z oświadczeniem. Reżyser przedstawienia i dotychczasowy dyrektor Starego Teatru Jan Klata poza tym, że zaprosił swoją ekipę na scenę, nie zabrał głosu.

Aktorzy przeczytali wtedy następujące oświadczenie: "Stoimy tu teraz na Narodowej Scenie w szczególnym momencie. Znaleźliśmy się w sytuacji, która może zaważyć o losie teatru na najbliższe lata. Stoimy na scenie i mówimy do Państwa o czymś, co jest dla nas ważne. Na tym właśnie polega teatr i chcielibyśmy, żeby tak zostało. Wierzymy, że teatr jest miejscem spotkania i dialogu. Dialog nie zawsze bywa łatwy, ale trzeba go podejmować. (...) Wierzymy w teatr i siłę jego oddziaływania na rzeczywistość. Trudności, przez które być może wkrótce będziemy przechodzić, być może nas zniszczą, wypalą, ale mają również wielki potencjał, by nas wzmocnić".

Aktorzy o wynikach konkursu: Jesteśmy zdezorientowani

W Starym Teatrze jest niespokojnie od momentu, kiedy komisja konkursowa na stanowisko dyrektora zarekomendowała Marka Mikosa. Ostateczną decyzję o powołaniu go na to stanowisko podejmie minister kultury Piotr Gliński.

Aktorzy zwracali uwagę, że Marek Mikos nie jest im bliżej znaną osobą. - Jesteśmy zdezorientowani. Poprzedni dyrektorzy nie musieli przedstawiać swoich programów, bo było jasne, jaki profil programu będą realizować. Zygmunta Hübnera, Jana Klaty, Mikołaja Grabowskiego nie trzeba było pytać o program. Wiadomo było, kim są i jaki program teatralny ze sobą niosą - mówił kilka dni temu aktor Jan Krzyżanowski, który wszedł w skład komisji konkursowej powołanej przez ministra Glińskiego.

I dodawał: - O Marku Mikosie wiemy niewiele ponad to, że pisał o teatrze i był dyrektorem literackim w Teatrze Ludowym. O Michale Gielecie [dyrektorze artystycznym zaproponowanym przez Mikosa] wiemy jeszcze mniej. Znamy jego dwa wywiady, które się w Polsce ukazały, i jedną realizację teatralną, która była de facto przeniesieniem, w Operze Bałtyckiej. Jesteśmy zdezorientowani. Wydaje się, że zawsze trzeba było w świecie sztuki nieźle się naharować, aby ubiegać się o stanowisko dyrektora naczelnego i artystycznego Starego Teatru. Teatr był wizytówką i to my zawsze kształtowaliśmy narrację, z której korzystali inni, a nie odwrotnie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji