Artykuły

Wrocław. Minister Gliński murem za Morawskim w Teatrze Polskim

Dolnośląski marszałek Cezary Przybylski spotkał się dzisiaj z ministrem kultury Piotrem Glińskim, żeby porozmawiać o sytuacji Teatru Polskiego. Bez efektu.

Minister nie dał się przekonać, że decyzja o odwołaniu ze stanowiska Cezarego Morawskiego, dyrektora tej sceny, miała sensowne podstawy. - Spotkanie było kolejną próbą z naszej strony poszukiwania porozumienia i rozwiązania pogłębiającego się kryzysu w Teatrze Polskim we Wrocławiu - powiedział nam Jarosław Perduta, rzecznik dolnośląskiego marszałka.

Przybylski podczas spotkania w ministerstwie opisał kondycję teatru i obecny stan prawny po skutecznym odwołaniu dyrektora Morawskiego, wskazując na konsekwencje działań podjętych przez wojewodę, który zablokował wykonanie uchwał podjętych przez zarząd województwa - tej odwołującej Morawskiego i drugiej, powołującej na jego miejsce Remigiusza Lenczyka. Wśród efektów decyzji wojewody Przybylski wymienił chaos organizacyjny w teatrze, wrażenie dwuwładzy oraz niepotrzebne upolitycznienie sporu.

Na koniec zaproponował szukanie rozwiązania sporu w porozumieniu wszystkich stron konfliktu, w tym ministerstwa i wojewody. - Niestety, rozmowa z ministrem nie zakończyła się istotnym zbliżeniem stanowisk - przyznaje Perduta. - Minister Gliński w dalszym ciągu nie widzi podstaw do odwołania Cezarego Morawskiego.

Dodaje jednak, że dialog z ministerstwem będzie kontynuowany, podobnie jak rozmowy z pracownikami Polskiego, którzy zapowiadali chęć porozumienia. - Równolegle będzie realizowana ścieżka sądowa, która daje realną szansę na przywrócenie właściwego funkcjonowania Teatru Polskiego z nowym dyrektorem - tłumaczy.

Zarząd województwa dolnośląskiego na posiedzeniu 26 kwietnia podjął uchwałę o odwołaniu Morawskiego ze stanowiska dyrektora. Jednak kilka minut później decyzję wstrzymał wojewoda - wciąż trwa spór prawny, na ile jego krok był skuteczny. Powołany w miejsce Morawskiego Lenczyk pojawił się dzień później w teatrze, jednak nie udało mu się wejść do gabinetu, a kierownik administracyjny Polskiego na polecenie Morawskiego wezwał policję, która ostatecznie odmówiła interwencji. Na próbę wręczenia przez urzędników marszałka wypowiedzenia odwołany dyrektor odpowiedział, wyciągając z kieszeni zwolnienie lekarskie - pozostawał na nim przez ponad tydzień, po czym wrócił do pracy.

Wojewoda ma czas do 26 maja, żeby podjąć decyzję w sprawie Polskiego. Jeśli unieważni uchwały zarządu, ten zwróci się o rozstrzygnięcie do sądu administracyjnego. Tymczasem w sierpniu Morawski wchodzi w okres ochrony przedemerytalnej - wprawdzie odwołanie go po tym okresie ze stanowiska może okazać się skuteczne, ale już nie zwolnienie z pracy w Polskim przez najbliższe trzy lata.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji