Artykuły

"ale za to ile w tym było ekspresji"

Przedstawienie w Teatrze Dra­matycznym poprzedzone jest pro­logiem. Jego kanwę literacką stanowi króciutkie opowiadanie Rozmowy o teatrze napisane w czasach, kiedy Czechow jeszcze jako Antosza Czechonte trudnił się dostarczaniem moskiewskim czasopismom lekkich felietonów i żartobliwych humoresek tworzo­nych przede wszystkim z troską o dostarczenie ich czytelnikom rozrywki. Prolog rozegrany zostaje na proscenium, na tle drewnianej ściany zasłaniającej jak kurty­na głębię sceny. Dwaj przyjaciele, sędzia pokoju Połujechtow (Sta­nisław Gawlik) i pułkownik sztabu generalnego Fintiflejew (Krzysztof Wieczorek) narzekają przy kieliszku na upadek sztuki teatralnej w dzisiejszych czasach. Połujechtow źródło kryzysu wi­dzi w tym, że teatr przyjął na siebie nadmierne obowiązki wo­bec życia społecznego. Usiłuje przedstawić je na scenie w celu ukazania jego ciemnych stron, aby - poprzez pobudzenie oby­watelskich sumień - przyczynić się do zlikwidowania zła. Ale "czy tego nam trzeba? W teatrze szukamy ekspresji, efektu!" - mówi Połujechtow i dodaje: "Ak­tor starej daty, to prawda, mó­wił nienaturalnym, grobowym głosem, grzmocił pięścią w pierś, ryczał, pod ziemię się zapadał, ale za to ile w tym było eks­presji". Wygłosiwszy takie credo, Połujechtow schodzi wraz ze swym przyjacielem na widownię; drew­niana ściana zostaje rozsunięta i rozpoczyna się przedstawienie, które powinno chyba usatysfak­cjonować miłośników teatru sta­rego, pełnego ekspresji i gonią­cego za silnymi efektami.

W 33 omdleniach - taki tytuł, zapożyczony nie wiedzieć z jakich powodów ze słynnego przed­stawienia Wsiewołoda Meyerholda, nadał wyreżyserowanemu przez siebie spektaklowi Tadeusz Pawłowicz - oglądamy trzy Czechowowskie jednoaktówki: Oś­wiadczyny, Niedźwiedzia i Jubi­leusz. Akcja tych utworów jest maksymalnie uproszczona, podo­bnie jak charaktery występują­cych w nich postaci sprowadzo­ne do jednej cechy dominującej, rozdętej przy tym do monstru­alnych rozmiarów, przez co ka­rykaturalnej. Reżyser oraz wy­stępujący kolejno w trzech róż­nych wcieleniach aktorzy: Ewa Żukowska, Zbigniew Zapasiewicz i Andrzej Blumenfeld, podkreś­lają jeszcze absurdalność tworzo­nych przez Czechowa sytuacji i dosadność płynącego z nich ko­mizmu. Nie ma tu miejsca na żadne psychologizowanie. Wszy­stko sprowadzać się ma do popi­su techniki aktorskiej i zmierzać ku jednemu celowi - dostarczeniu rozrywki. Ma ją dać kunszt aktorów, ich zdolność do stałych transformacji. I tak Zbigniewa Zapasiewicza oglądamy najpierw jako roztrzęsionego, znerwicowa­nego hipochondryka Łomowa, po­tem - opanowanego i zimnego, gburowatego Smirnowa, zaś gale­rię zamyka Chirin - starczo zgorzkniały antyfeminista. W każ­dym ze swych wcieleń występuje Zapasiewicz,w nowej, bardzo mocnej charakteryzacji, w każ­dym zmienia zasadniczo swój spo­sób mówienia, poruszania się, ge­stykulacji i mimiki. Z tym że, jak się zdaje, przemiany w grze nie powinny wykraczać poza gra­nice wyznaczane przez wspólną dla wszystkich jednoaktówek stylistykę wodewilu. Tymczasem między pierwszą a drugą częścią widowiska mamy do czynienia z zerwaniem jedności stylu: po wo­dewilowych Oświadczynach na­stępuje utrzymany w tonacji zbli­żonej do wielkich dramatów Cze­chowa Niedźwiedź. Czy w któ­rymś z nich tworzy kreację wy­bitną? Raczej nie, choć bez wąt­pienia jego Smirnow w Niedź­wiedziu jest rolą bardzo udaną. Także Ewa Żukowska i Andrzej Blumenfeld prezentują aktorstwo na dobrym poziomie, sprawne warsztatowo i - nic ponad to.

Jeśli 33 omdlenia miały być - co zdaje się sugerować prolog przedstawienia - manifestacją takiego myślenia o teatrze, które główną jego siłę dostrzega w kun­szcie wykonawców i satysfakcji, jaką sprawia publiczności obser­wowanie technicznej wirtuozerii aktorów, to z przyczyn, które zostały wskazane wyżej, manifes­tacja owa wypadła dość anemicz­nie.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji