Artykuły

Ofensywa Glińskiego. Festiwal Malta pod ostrzałem, winna "Klątwa"

"Musimy budować niektóre instytucje całkiem od nowa, instytucje, które będą ludzi wychowywać zgodnie z uznanymi wartościami" - mówi minister kultury Piotr Gliński. Chodzi zapewne o Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Oraz o festiwal Malta, który ma się liczyć z utratą ministerialnej dotacji. Pisze Witold Mrozek w Gazecie Wyborczej.

Wicepremier i minister kultury Piotr Gliński szantażuje finansowo festiwal Malta w Poznaniu. Ministrowi nie odpowiada kurator tegorocznej edycji Oliver Frljić - bo wyreżyserował głośny spektakl "Klątwa" [na zdjęciu]. Wypłatę pieniędzy dla Malty Gliński uzależnia od odwołania kuratora.

"Mogę powiedzieć, że choć nasza umowa z Maltą jest trzyletnia, to w tym roku jej nie podpiszę, jeżeli Oliver Frljić będzie tam kuratorem. Boleję nad tym, bo temat - Bałkany - zapowiada się ciekawie. Ale bez tego pana" - stwierdził Gliński w wywiadzie dla miesięcznika "WPiS - Wiara, Patriotyzm i Sztuka".

Minister Gliński grozi odebraniem dotacji

Jeśli Gliński spełni groźbę, to pokaże, że nad przestrzeganie umów przedkłada polityczną zemstę. W 2016 r. Malta otrzymała od jego resortu finansowanie w kwocie 300 tys. zł rocznie. To ok. 6 proc. kosztów festiwalu, którego budżet przed rokiem wyniósł 5 mln zł. Ministerialne środki przyznano w otwartym konkursie, a umowę zawarto na trzy lata.

"Przypuszczamy, że fundusze odebrane Malcie pójdą na budowę kolejnej świątyni. Taka polityka ma na celu nie dopuścić do krytycznego myślenia, tylko wzmagać dogmatyczną indoktrynację" - skomentowali słowa Glińskiego Frljić i jego współpracownik Goran Injac.

"Kilku trochę opętanych ludzi" - mówi w wywiadzie dla "WPiS" o twórcach "Klątwy" Gliński. Przestrzega przed zgubnymi wpływami Zachodu, jakby sam był opętany przez ducha jakiegoś twardogłowego sekretarza. Wicepremier kreśli też plan kulturowej kontrrewolucji: "Musimy budować niektóre instytucje całkiem od nowa, instytucje, które będą ludzi wychowywać zgodnie z uznanymi wartościami, zgodnie z duchem dobra wspólnego".

W kolejce Muzeum II Wojny Światowej i Stary Teatr w Krakowie

"Od nowa" ma być zbudowane np. dopiero co otwarte Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Obraz wojny jako konfliktu globalnego i dramatu ludności cywilnej ma ustąpić sławieniu polskiego oręża. Budowana przez osiem lat nowoczesna instytucja zostanie połączona z powołanym niedawno "pisowskim" Muzeum Westerplatte, jak dotąd istniejącym na papierze. NSA uchylił właśnie wyrok ws. uchybień proceduralnych resortu w sprawie połączenia.

Pod znakiem zapytania stoi też przyszłość Starego Teatru w Krakowie - konkurs na jego dyrektora rozpisano zdecydowanie za późno, by ewentualna zmiana mogła przebiec bez szkody dla instytucji. Jeśli Jan Klata - który bierze udział w konkursie - nie będzie kontynuował pracy w Krakowie, scenę czeka w najlepszym razie rok zastoju. Chyba że zastój będzie na rękę komuś, kto w imieniu Glińskiego ma budować Stary Teatr "od nowa"?

Jaśkowiak w obronie Malty

Zespół Malty przypomina, że nazwiska kuratorów i założenia programowe ogłosił już w 2015 r., a więc dwa lata przed warszawską premierą "Klątwy". I zapowiada, że na festiwalu zostanie zaprezentowany program Frljicia.

Malty i jej kuratora broni prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak (ratusz daje na Maltę 2 mln 630 tys. zł): "Konsekwentnie stoję na stanowisku, że kultury i sztuki się nie cenzuruje. Umów należy dotrzymywać, a ta zawarta między Fundacją Malta a ministerstwem nie uzależnia przecież dotacji od doboru kuratora czy programu artystycznego. Bulwersujące jest uzależnianie finansowania imprezy kulturalnej od subiektywnej oceny ministra".

Jaśkowiak zaproponował też Glińskiemu wspólne obejrzenie "Klątwy", której żaden z polityków nie widział. "Być może rozwieje to obawy" - napisał.

Kto dewastuje kulturę w Polsce

Jasne stanowisko prezydenta z Platformy jest ważne, bo kulturę dewastuje nie tylko PiS. Ceniony na całym świecie Teatr Polski we Wrocławiu zniszczyli dolnośląscy samorządowcy, m.in. bezpartyjni i z PSL. Z kolei nagradzanemu na festiwalach zespołowi aktorskiemu Teatru Polskiego w Bydgoszczy grozi właśnie zwolnieniem prezydent Rafał Bruski z PO. Dyrektora teatru już się pozbył, zresztą z poparciem ministerstwa.

Jak daleko posunie się kulturalna ofensywa prawicy, zależy też od postawy samorządowców, organizacji pozarządowych czy liberalnych mediów. Nie dajmy się wychowywać Glińskiemu.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji