Artykuły

Kandydat miasta albo impresariat?

Ratusz chce na stanowisku dyrektora Teatru Polskiego Łukasza Gajdzisa. Z taką decyzją nie zgadza się zespół artystyczny bydgoskiej sceny. - Liczę, że nie będzie konfliktu, w końcu wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi - mówi prezydent Bruski. - A jeśli będzie? Cóż, wtedy być może pomyślimy o teatrze bardziej impresaryjnym.

Rekomendacja komisji konkursowej dotycząca tego, kto ma zostać nowym dyrektorem Teatru Polskiego, spotkała się z aprobatą prezydenta Bydgoszczy Rafała Bruskiego. Ratusz chce na tym stanowisku Łukasza Gajdzisa.

Łukasz Gajdzis ma we wrześniu objąć stanowisko dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy, jedynej sceny dramatycznej w mieście. Taką decyzję podjął prezydent Rafał Bruski, a to oznacza, że przyjął rekomendację komisji konkursowej. Bruski ogłosił ją dziś (28 marca) w południe.

Przypomnijmy, Gajdzis wygrał starcie z obecnym dyrektorem placówki Pawłem Wodzińskim stosunkiem głosów 5 do 3.

- Teraz czas na negocjacje finansowe i programowe z panem Gajdzisem - mówi Bruski. - Gdy osiągniemy porozumienie wydam zarządzenie na temat przyjęcia go na stanowisko dyrektora teatru.

Z taką decyzją nie zgadza się zespół artystyczny bydgoskiej sceny. - Robi się to wbrew naszej woli. Miasto po raz kolejny nie wzięło pod uwagę głosu zespołu - mówi Piotr Grzymisławski z działu kuratorsko-dramaturgicznego Teatru Polskiego. - Konsultujemy cały czas wszystkie dokumenty związane z konkursem z prawnikami, którzy mają do nich sporo zastrzeżeń.

Te dotyczą między innymi podejrzenia niespełnienia przez Łukasza Gajdzisa jednego z wymogów regulaminu, a mianowicie 3-letniego doświadczenia na stanowisku kierowniczym. - Stanowisko pełnomocnika ds. inwestycji, które zajmował nie może być formalnie uznawane za stanowisko kierownicze. Wszystko wskazuje na to, że pójdziemy do Sądu Administracyjnego - mówi Artur Szczęsny, kierownik działu promocji i członek OZZ Inicjatywa Pracownicza przy Teatrze Polskim.

W Bydgoszczy możemy się więc w najbliższym czasie spodziewać dużego konfliktu. Jak ma zamiar sobie z nim poradzić Rafał Bruski? - Liczę, że nie będzie konfliktu, w końcu wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi - mówi. - A jeśli będzie? Cóż, wtedy być może pomyślimy o teatrze bardziej impresaryjnym.

Te słowa oburzyły przedstawicieli TP. - Trudno uwierzyć, że w ogóle padły - mówi Grzymisławski. - To brzmi jak coś w rodzaju przestrogi: "Jeśli nadal będziecie prowadzić spór, to można się Was pozbyć".

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji