Artykuły

Białystok. Już za tydzień premiera "Cyganerii"

"Cyganeria" Giacoma Pucciniego była wystawiana na wszystkich najważniejszych scenach świata. Nie mogło jej więc zabraknąć w repertuarze Opery i Filharmonii Podlaskiej. Premiera produkcji zaplanowana jest na 24 marca.

- Jestem zwolennikiem tezy, by w Operze i Filharmonii Podlaskiej prezentowane były klasyczne dzieła. Po "Carmen" i "Zemście nietoperza" zdecydowaliśmy się na wystawienie "Cyganerii" - wspaniałego dzieła Giacoma Pucciniego - mówi Damian Tanajewski, dyrektor OiFP-ECS.

Opowieść o życiu, nie o śmierci

- To jedna z najtrudniejszych oper - przyznaje Maria Sartova, która reżyseruje operę. - Bardzo się cieszę, że mogę pracować przy tej produkcji, bo od 40 lat mieszkam w Paryżu. Na co dzień spotykam bohemę, która bywa w paryskich kawiarniach. Ta opera jest bardzo francuska, bardzo paryska. Nie jest opowieścią o śmierci, ale o życiu. Bohaterami są młodzi artyści, którzy wierzą w swoją sztukę. Miłość jest aktem przejścia - od czasu młodości do dorosłości. Bohema to też pewien stan przejściowy. Można wierzyć w swoją sztukę - i albo zdobyć sławę, albo zakończy się to śmiercią. Nie można być bohemą do końca życia.

Reżyserka przeniosła akcję opery z I połowy XIX w. w lata 30. XX w. Dlaczego?

- Cały czas czuję lata 30., choć przyjechałam do Paryża w 70. To był niezwykle twórczy czas dla artystów.

Paryż dwudziestolecia międzywojennego będzie barwnym, brzmiącym bluesem, jazzem i swingiem miejscem, gdzie rozkwitało kino nieme i satyra kabaretowa.

Dramatyczna dynamika, poetycki sznyt

"Cyganerię" wyróżnia też - jak mówi reżyserka - "mądry, pięknie napisany, wzruszający i bardzo aktorski" tekst. Libretto opery na podstawie "Scen z życia cyganerii" Henri Murgera stworzył zgrany duet Luigi Illica i Giuseppe Giacosa. Pierwszy odpowiedzialny był za dramatyczną dynamikę, drugi nadał całości poetycki sznyt. Praca nad tekstem i muzyką trwała aż do premiery, a nawet dłużej, bo poprawek żądał kompozytor także później! Osiągnął dzięki temu efekt, który wielu bez wahania uznaje za jego życiowe arcydzieło, zaliczając operę do ścisłego kanonu najwybitniejszych dzieł operowych w historii.

- "Cyganeria" to jedna z najbardziej popularnych oper, idealnie skomponowana i nowocześnie napisana. Stawia zespołowi wyzwania - opowiada kierownik muzyczny Paweł Kotla. - Twórcy poszli tu w kierunku weryzmu - opowiadają o naszym życiu. Dlatego widzowie oglądają tę operę wiele razy.

Kotla tłumaczy, że największa trudność muzyczna "Cyganerii" polega na tym, że każdy akt jest bardzo intensywny. Cały czas w tkankę opery wbudowana jest rozmowa. Czasem trudno wydzielić arie. Nie ma ani momentu odpoczynku.

Gęsta akcja, mroczny klimat

Scenografię do opery zaprojektował Mariusz Napierała. Wspomina, że przed laty realizował musical "Rent", który był oparty na tych samych wątkach. W pokazanych na dzisiejszej próbie fragmentach akcja rozgrywała się w restauracji Grand Momus. Na scenie stanęła konstrukcja ozdobiona m.in. plakatami z epoki.

- Nie tylko Paryż był moją inspiracją, ale historia całej Europy - przyznaje scenograf.

Za kostiumy z kolei odpowiada Agata Uchman. To piąta wspólna realizacja duetu Napierała - Uchman.

- Miałam dwie inspiracje. Pierwszą były zdjęcia Brassaia utrzymane w mrocznym klimacie, na których portretował bohemę dwudziestolecia międzywojennego. Druga inspiracja to sztuka niemiecka lat 20. i 30., a szczególnie realizm magiczny. Wpływ na moje projekty miała np. twórczość Otto Dixa - opowiada Agata Uchman.

Dodaje, że zaprojektowała też część tkanin, z których uszyte są kostiumy. Wykorzystała także tkaniny historyczne - 20- i 30-letnie.

Choreografią zajął się Jarosław Staniek, znany białostockiej publiczności z pracy przy "Zemście nietoperza":

- To bardzo gęsta w akcję opera. Przypomina mi w obrazie film. Wiele rzeczy dzieje się tu równolegle. Zależy mi na tym, by wydobyć na pierwszy plan to, co widz powinien zauważyć. Akcja dzieje się też za kulisami, np. za dekoracją będzie ukryta część chóru dziecięcego.

Opera pełna emocji

Wzruszająca Mimi i romantyczny Rodolfo oraz nieprzewidywalna Musetta i zabawny Marcello to dwie pary, których historie stanowią dwie osie kompozycyjne dzieła. W rolę Rodolfo wcielą się Rafał Bartmiński i Andrzej Lampert, Mim - Iwona Sobotka i Marcelina Beucher, Marcello - Szymon Komasa i Tomasz Rak, a Musetty - Ewa Vesin i Ewa Majcherczyk.

- Nasza Mim jest podobna do Musetty - o swojej roli mówi Iwona Sobotka. - Wie, czego chce w życiu. Kieruje się uczuciem i ta miłość tutaj wygrywa. To trudna emocjonalnie rola, napisana pięknym, poetyckim tekstem.

Premierę "Cyganerii" zaplanowano 24 marca o godz. 19.00 w Operze i Filharmonii Podlaskiej. Spektakl będzie wykonywany w języku włoskim z polskimi napisami. Trwa 3 godziny, w tym 2 przerwy po 25 minut.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji