Artykuły

Śląskie. Bajkowe spektakle, których nie możecie przegapić

Na afisze aż czterech teatrów w naszym regionie trafiły w ostatnich dniach nowe spektakle zrealizowane z myślą o dzieciach. Najbardziej zaskakujący jest "Król Maciuś Pierwszy", prezentowany w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej.

Spektakle dla dzieci wystawiają nie tylko sceny lalkowe czy też dziecięce (lalki od dawna są niestety w odwrocie), ale również i teatry dramatyczne z repertuarem dla dorosłych. Dziecko to bowiem widz wielce wdzięczny, dobrej literatury dziecięcej jest coraz więcej, a i salę łatwiej zapełnić zorganizowanymi grupami szczęściarzy, którzy mogli tym samym urwać się z lekcji. Mają od nowego roku co oglądać. Jest różnorodnie, zarówno pod względem tematycznym, jak i inscenizacyjnym.

Dżin spełnia życzenia w Teatrze Dzieci Zagłębia

Na pewno polecam wizytę w Teatrze Dzieci Zagłębia w Będzinie, gdzie w repertuarze znalazła się "Cudowna lampa Aladyna" w reżyserii Ilony Zgiet. Warto zobaczyć to przedstawienie, bo jest w stu procentach lalkowe, a to dziś wielka rzadkość! I jest to w dodatku spektakl parawanowy, a więc aktorów można wypatrzyć sporadycznie, jako głowę wystającą zza parawanu przy bardziej skomplikowanych scenach. Taki zabieg sprawia, że czujemy się wrzuceni do innego, bajkowego świata - umowność znika, jest magia i zabawa.

Dość wysoki, obity ciemnym suknem i złotymi ozdobami parawan zakrywa scenę w połowie. A scenografia kończy się niemal na widowni! W tle widzimy ogromną księgę, która zmienia karty w zależności od miejsca akcji. Wszystko - począwszy od pomysłowo wykonanych lalek, po elementy wystroju sceny mieni się i błyszczy - jak to w Oriencie. Wrażenie robi także pojawienie się Dżina z tajemniczej lampy. Jego obecność zwiastują wpierw kłęby dymu, potem wynurza się z ich odmętów nieprzenikniona facjata namalowana... na prześcieradle, którym animują aktorzy! Dzieciom zapewne spodoba się również sprytna małpka Abu, świetnie animowana przez jedną z aktorek. A ich opiekunom - przesłanie: trzeba być zawsze uczciwym człowiekiem, nawet jeśli ma się lampę z Dżinem spełniającym wszystkie życzenia.

Z Pirksem na Księżyc

W inny świat, bo na Księżyc, przenoszą nas realizatorzy "Niezwykłego lotu pilota Pirxa". Spektakl w Teatrze Miejskim w Gliwicach w reżyserii Jerzego Machowskiego może nie jest zbyt atrakcyjny, jeśli chodzi o adaptację opowiadań Lema, ale tę fascynującą podróż w przestrzeń kosmiczną trzeba po prostu odbyć, bo robi niesamowite wrażenie. Akcja zaczyna się już w holu teatru, gdzie młody, bardzo zdenerwowany Pirx (udana rola Pawła Rutkowskiego) przygotowuje się do egzaminacyjnego lotu. Wita się ze swoją załogą, czyli nami, widzami, i prowadzi do wnętrza statku. Czeka na nas przejście przez klaustrofobiczny nieco, biały korytarz, szkolenie z bezpieczeństwa oraz wyczekiwany lot. Dobrym pomysłem było uczynienie z małej sceny teatru (nowa przestrzeń na piętrze, tam gdzie kiedyś była sala baletowa) kapsuły rakiety z dużym, przeszklonym oknem na przedzie, przez które oglądaliśmy cudowne widoki podczas startu i powrotu oraz przygody Pirxa na Księżycu. Te drugie nie są niestety tak fascynujące, ponieważ polegają na rozmowach pilota z mieszkańcami Księżyca (bohaterowie mówią, a nie działają). Sytuację ratuje niegrzeczny żółty robot, któremu jednak rozładowuje się bateria i zostaje elementem ozdoby statku. Ale jest żwawo, kolorowo (duży plus za pomysłowe kostiumy), aktorzy grają koncertowo, znakomicie czując młodą publikę.

W Banialuce. Maciuś nie chce być królem

Rewelacyjny jest "Król Maciuś Pierwszy" [na zdjęciu] w reżyserii Konrada Dworakowskiego w Teatrze Lalek Banialuka w Bielsku-Białej. Właściwie nie jest to spektakl tylko dla dzieci. Takiej propozycji w naszych teatrach dotąd nie było. Reżyser zaprasza nas na wyjątkową wyprawę po obrazach, które jakimś cudem precyzyjnie przeniósł ze swojej głowy na scenę. Przez prawie 50 minut oglądamy wciśnięci w niemym zachwycie w fotele (wszyscy - i dzieci, i rodzice) perypetie Maciusia (świetny Mateusz Barta), który po śmierci ojca musiał zostać królem. Jest smutno, ale pięknie. Przewijają się kolejne, znakomicie pomyślane sceny: Maciuś w wielkiej wannie z żółtą kaczuszką, Maciuś niepotrafiący wspiąć się na tron, Maciuś lawirujący z za ciężką i niepasującą na niego koroną, Maciuś tonący w morzu obowiązków nie na jego siły. Wreszcie Maciuś... w kosmosie! Tak nieoczywistej metafory nigdy byśmy się nie spodziewali. A jednak reżyser zabiera nas również w przestrzeń kosmiczną, która tutaj jest znakiem wyalienowania, niezrozumienia, wstąpienia do świata, którego się nie rozumie. Karkołomna, niema i czarno-szaro-biała podróż Maciusia zostaje przerwana jego sprzeciwem. Odmawia tej roli, nie chce być królem. W tej chwili zaczyna się udana interakcja z dziećmi, które razem z Maciusiem zmieniają i kolorują ten szary świat. Niestety, reformy niedoświadczonego króla są niedobre i grono ministrów dobitnie daje mu to do zrozumienia. Ministrowie to persony przerażające - aktorzy, przykryci w całości pelerynami mają przymocowane do czubków swoich głów małe, białe maski ze świecącymi oczami - efekt jest piorunujący. Podobnie jest, gdy na scenę wkracza Maciuś-robot (marionetka w rękach innych) i kiedy otacza go grono ogromnych, kamiennych twarzy (obojętność ludzi wobec dziecka). To naprawdę niezwykły spektakl. Gorąco polecam go nieco starszym dzieciom i ich rodzicom. Daje sporo uniwersalnych tematów pod rozwagę i powala pod względem wizualnym.

Kukuryku na patyku w Ateneum

Nie można też przegapić najnowszej premiery w Teatrze Ateneum w Katowicach, gdzie Lucyna Sypniewska przygotowała dla przedszkolaków "Kukuryku na patyku, czyli o dwóch takich". Bohaterowie: Kminek i Dezyderiusz to przyjaciele, którzy lubią robić sobie psikusy. Nagle w ich świecie pojawia się sprytny Dobosz, który stara się ich skłócić i w dodatku ich okrada. Na szczęście wszystko kończy się dobrze. Na scenie króluje kolorowa, prosta scenografia, na którą składają się obite miękkimi materiałami skrzynie. Jest dużo psot, krzyków i oczywiście bębnienia oraz maszerowania! Barwnie odziani aktorzy: Marta Popławska, Aleksandra Zawalska i Dawid Kobiela dają z siebie wszystko. Bardzo fajna zabawa.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji