Artykuły

Kraków. Popołudnie z perłą belcanta

Z inicjatywy Stowarzyszenia Miłośników Opery Krakowskiej, w której artystka ta wystąpiła w 37 premierach, odbyło się wczoraj w foyer Teatru im. J. Słowackiego spotkanie z wielką primadonną - Jadwigą Romańską, zatytułowane "Popołudnie pereł".

Było wzruszająco i gdy artystka wspominała dzieciństwo, pierwsze zachwyty przyrodą i światem dźwięków, gdy jako 7-latka zaczynała się uczyć gry na skrzypcach, i gdy odtworzono nagranie z jej popisowej roli Gildy, którą to zainaugurowała przed 52 laty dzieje Opery Krakowskiej, i która to kreacja sprawiła, że okrzyknięto śpiewaczkę "Gildą stulecia".

A i wczoraj - deklarując: - Chcę Państwu ofiarować muzykę mojej duszy - dała prof. Jadwiga Romańska próbkę talentu, jak i czarownego wdzięku. Przypomniała, przy akompaniamencie pianistki Ewy Wolak-Moszyńskiej, niektóre z pieśni, jakie do polskiej poezji skomponowali Karol Szymanowski, Witold Lutosławski, Józef Świder. A miała tych pieśni w repertuarze, co niespotykane, 500.

Oczywiście nie obyło się bez adorowania wybitnej artystki przez grono przyjaciół. Redaktor naczelny Polskiego Wydawnictwa Muzycznego Andrzej Kosowski wspomniał nie tylko talent śpiewaczki, ale i jej uzdolnienia kulinarne, zatem przekazał jej zestaw do sushi, Anna Woźniakowska, która przed paru laty ofiarowała mistrzyni belcanta monografię "Maestra. Jadwigi Romańskiej życie w sztuce", tym razem wspominała jej perfekcjonizm w studio Radia Kraków, jeszcze przy ul. Szlak, a zatem w warunkach jakże mizernych. Zbigniew Pilch zagrał dla Maestry na skrzypcach barokowych jedną z arii z opery Händla "Rinaldo", zaś aktorka Joanna Mastalerz przeczytała wiersz Jana Kasprowicza. A rozbawili zebranych prof. Anna Burzyńska i Józef Opalski, zarazem gospodarz spotkania, którzy znakomicie wcielili się w postaci śpiewaczki operowej i pianisty w sztuce, autorstwa Anny Burzyńskiej właśnie, "Akompaniator". Wielkie brawa pewnie zachęciły autorkę, która już zażywa dramatopisarskiej sławy, do skończenia utworu. Próbka opowieści o śpiewaczce i bezgranicznie w niej zakochanym pianiście, który po 40 latach postanowił ujawnić swe uczucie, wypadła znakomicie.

A potem już nadszedł czas składania wyrazów uznania i hołdów, i tak stopniowo Jadwiga Romańska tonęła w uściskach i kwiatach, z jakimi pospieszyli wiceprezydent Krakowa Henryk Bątkiewicz, ponadto w imieniu prezydenta Jacka Majchrowskiego udekorował prof. Romańską medalem Honoris Gratia, i władze Sosnowca, rodzinnego miasta artystki - przewodniczący Rady Miejskiej Bogusław Kabała i wiceprezydent Zbigniew Jaskiernia, i Elżbieta Gładysz, prezes Stowarzyszenia Miłośników Opery Krakowskiej, i... niemal wszyscy uczestnicy spotkania.

Pracownia

X
Nie jesteś zalogowany. Zaloguj się.
Trwa wyszukiwanie

Kafelki

Nakieruj na kafelki, aby zobaczyć ich opis.

Pracownia dostępna tylko na komputerach stacjonarnych.

Zasugeruj zmianę

x

Używamy plików cookies do celów technicznych i analitycznych. Akceptuję Więcej informacji