Białystok. Wzruszenia oficera Armii Czerwonej
Kwiaty od zespołu teatru, alkohol od posła, gratulacje od widzów. Krzysztof Ławniczak świętował 25-lecie spektaklu "Zapiski oficera Armii Czerwonej"
Premiera "Zapisków oficera Armii Czerwonej" w reżyserii Andrzeja Jakimca odbyła się 29 lutego 1992 roku. Na dzień przed 25-leciem białostoczanie świętowali ćwierć wieku monodramu, który w mieście stał się legendą.
Świetna adaptacja dokonana przez Andrzeja Jakimca i kunszt aktorski Krzysztofa Ławniczaka sprawiły, że Misza Zubow stał się ikoną białostockiego życia kulturalnego - to żywa legenda o niesłabnącej sile oddziaływania.
Jakie wrażenie robiła na dziewczętach postać aktora wyznała koleżanka Krzysztofa Ławniczaka z zespołu. - Koleżanki namawiały mnie, żeby pójść jeszcze raz do teatru - wspominała Justyna Godlewska-Kruczkowska. - Na "Zapiski"? Nie, na Ławniczaka, on taki piękny. I sama zaskoczyła kolegę i cały zespół odczytując okolicznościowy wiersz własnego autorstwa.
Nadzorujący Teatr Dramatyczny wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno, przyznał, że zafascynowany sceną sylwestrowej libacji z bananami w roli ekskluzywnej zakąski, sam usiłował kisić te owoce, zaś Dariusz Piontkowski, poseł PiS i nauczyciel historii udowodnił, że sztuka może inspirować i stwierdził, że zamiast kwiatów oficer Armii Czerwonej powinien dostać na jubileusz coś mocniejszego i wręczył jakiś ukryty przed wzrokiem ludzkim alkohol.
Podkreślając, że Krzysztof Ławniczak przez ćwierć wieku opowiada historię Miszy Zubowa z niesłabnącą pasją i radością Piotr Półtorak, dyrektor Teatru Dramatycznego w imieniu całego zespołu powiedział: Krzysztofie - tworzysz historię tego teatru.
- 25 lat to nie w kij dmuchał - odpowiedział skromnie świętujący jubileusz aktor. "Zapiski oficera Armii Czerwonej" 28 lutego 2017 roku zagrał po raz 653!